Powiedźcie mi dlaczego ludzie kupują d*zle, co oni widzą w tych silnikach? Że spalanie troszeczkę mniejsze? No super za zaoszczędzony hajs mogą dołożyć drugie tyle i wewalić w auto jak padną wtryski 1000zł za regenerację jednego, za 4k to ja zrobię generalke w moim bemzynowym V6 i pojeżdżę bezproblemowo kolejne 20 lat

No ale wtryski to tylko czubek góry lodowej, może zdechnąć rozrzutnik gnojówki (aka pompa wysokiego ciśnienia), dwumasa, EGR, klapy wirowe, and soo on. Ale ważne że spali 2l mniej na 100km

Jeszcze żeby te diesle miały jakąś kulturę pracy, może z dołu jakoś idą, ale do 3k obrotów i dalej zero mocy i trzeba wachlować biegami jak w autobusie. Nie mówiąc już o wku$#@jącym niskim tonie wydobywającego się z układu napędowego jak jsst obciążony, który jest tak irytujący że aż głowa pęka, a o smrodzie nie wspomnę, rozbieralem silniki d*esla które ponad rok pod chmurką stały, potrafił dalej jebać nieprzyjemne. Jak jadę za dieslem to węglowy aktywny filtr kabinowy z Mahla pomógł mi trochę przerzedzić swąd smrodu, do tego stopnia że już aż tak nie mdli. Nie wiem jak długo pożyje ten filtr.

Możecie to zgłosić do Monitoringu Zachowań Antydizlowskich i Rolniczofobicznych za mowę nienawiści, ale jebać d*zle
#rolnictwo #motoryzacja #samochody #diesel

12

@Monte, diesel jest dobry dla zamulaczy i januszy oszczędzania kurła 4.5l/100 kwii i cyk dwójeczka, a za nim chmura śmierdzącego dymu. spaliny z benzyny nieważne jakiej wącham z przyjemnością, a spaliny z diesela nawet nierozjebanego prosto z fabryki śmierdzą mi tak, że muszę wyprzedzić gnoja
ale do 3k obrotów i dalej zero mocy i trzeba wachlować biegami jak w autobusie
@Monte, to nie wina diesla tylko chujowego vieśwagenowskiego turbo, które jest tak malutkie że jak przekroczysz 2500 to sie dusi.
No ale wtryski to tylko czubek góry lodowej, może zdechnąć rozrzutnik gnojówki (aka pompa wysokiego ciśnienia), dwumasa, EGR, klapy wirowe, and soo on. Ale ważne że spali 2l mniej na 100km
@Monte, Gadasz jakbys nigdy nie miales diesla i nastraszyli cie na forach ci, ktorzy nie potrafia ich uzytkowac. 16 lat uzytkowalem 1.9 dci, kupilem z przebiegiem 220 tys. km a zrobilem nim kolejne 150 tys km. Zadnych, doslownie zadnych problemow z dwumasa, rozrusznikiem, czy turbina, EGR czyty, sam rozkrecalem. Auto nie do zajechania, natrwalszy w calym aucie byl wlasnie silnik i skrzynia biegow. Jedyne co wymienilem pod maska w tym czasie to pasek rozrzadu, poduszki amortyzujace silnik, akumulator i alternator, zwykle rzeczy. Przy 370 tys km zrobilem test wtryskiwaczy i byly na wykonczeniu, zostalo im 10% zywotnosci, ale przy takim przebiegu to nic dziwnego. Wystarczy kupowac dobre paliwo, wymieniac filtry i olej na czas.
@Monte, mój 1.9 dci (6 biegów) na odcinku ok. 100 km pomiędzy Tomaszów Mazowiecki - Warszawa. Jechałem bardzo oszczędnie, może było z górki do tego mógł sprzyjać wiatr ale wynik spalania imponujący. Dodam że mój dci nie kopci
@Monte, diesle miały sens w czasach, kiedy były tak proste, że nie miało się w nich co zepsuć (wolnossące klekoty w beczkach i baleronach, 1.6d wieśwagena, 1.9 SDI i TDI na pompie),wraz ze wzrostem tempa dodawania ekoszpeju i próby ugrzecznienia ich prze common raile straciły wszelaki sens. Od ~2005 roku gnojówki to skarbonki, wcale nie bardziej wytrzymałe od typowych benzyn. W polsce Z jeszcze się nimi jarają, bo sunsiad mioł jeden dzieśmieć te de i i zrubił miliun kilometrów , względnie hurr muj gulf dymiuncy na czorno robi twoją byymke z palcem w rzyci durr

Jednakże, co jakiś czas chodzi mi po głowie zakup 30letniego gnoja i zaniżanie prestiżu nowobogackich dzielnic

P.S. mówię o osobówkach, (pół)ciężarówki i dostawczaki to inna bajka. Tam, gdzie w grę wchodzi robienie >40 000 km/rok,tam diesel jest jedynym wyjściem
@Monte,
Diesle mają swoje zalety. Sporo zależy też od konkretnego egzemplarza silnika.

- Są bardziej ekonomiczne w przypadku robienia długich tras. Pokaż spoiler Chociaż i tak wymiękają w porównaniu do LPG

- wyższy moment obrotowy dostępny od już od niskich obrotów. Czyli nadaje się zarówno do palenia laczka jak i do ciągnięcia przyczepy. Benzyną z dużym ładunkiem jedzie się po prostu źle.

-prostota konstrukcji i często idącą za tym niezawodność. Ale tutaj to już zależy o jakim silniku mówimy.

A co do kultury pracy i dźwięku - indywidualna kwestia. Niektórym pasuje. Przy szybkiej jeździe po autostradzie diesel potrafi być cichszy od benzyny.

Wady też mają, główna to pojawiające się problemy z odpalaniem i paliwem podczas zimy.

Co do kosztów napraw to dopisałbym do listy dwumasę. Chociaż w benzynach też się pojawia.

Owszem naprawy są drogie, ale mam wrażenie że rzadsze niż w benzynach. Ja nie brałem diesla bo jednak kupowałem prawie 20 letnie auto, co wiąże się z takim ryzykiem że nawalić może dosłownie wszystko. A jednak beznynę taniej naprawić. No i szukałem najtańszej eksploatacji = LPG.
Jak wyżej, diesle są na konkretne trasy. Ale ogolnie o tak, sa dość zaawansowane.
A czym jeździsz?
@Monte, nawet najlepsze zapalniczki świata są na benzynę.
Powiedźcie mi dlaczego ludzie kupują d*zle, co oni widzą w tych silnikach?
@Monte, diesle są bardziej ekonomiczne, jeśli robisz autem konkretne kursy (np. kilka tysięcy kilometrów miesięcznie). Do poruszania się raz na tydzień 3km na kierunku dom-sklep taniej wychodzi benzyna.