Ziołolecznictwo i komory ciśnieniowe. O Dachau słów kilka.

Dachau, nieopodal bawarskiej stolicy, zostało założone jako pierwszy obóz koncentracyjny w Niemczech. Od początku wyraźne były tam wpływy nazistowskiego „Kierownictwa zdrowia” (Gesundheitsführung) i biologicznego rasizmu. Nic nie symbolizowało tego bardziej dobitnie niż „Instytut Ziołolecznictwa i Żywienia”, który szef SS Himmler polecił tutaj założyć zgodnie z radą swojego inspektora do spraw żywienia Günthera Schencka.
W największym ogrodzie ziołowym Europy więźniowie obozu koncentracyjnego musieli uprawiać na dwustu hektarach gruntu, zgodnie z biodynamicznymi wytycznymi, wszelkie roślinne surowce do wyrobu leków i zioła lecznicze, jakich Niemcy potrzebowały do prowadzenia wojny.
Niemal całe zapotrzebowanie na naturalne środki lecznicze i przyprawy dla Wehrmachtu i SS było zaspokajane przy użyciu roślin, które były uprawiane, zbierane, suszone i pakowane w Dachau. Chodziło o uniezależnienie się od importu, co potwierdził kierownik Głównego Urzędu Zdrowia Publicznego: „Duże zużycie roślinnych środków leczniczych w czasie wojny wymaga organizacji, która w danym momencie jest w stanie zastąpić import z zagranicy”.
Dobre bo niemieckie.

Pola mieczyków dostarczały witaminy C, wyhodowano nawet substytut pieprzu – Himmler nazywał go dumnie „pieprzem z Dachau”. Celem było, jak wyjaśnił Rudolf Höss, który od 1936 r. sprawował funkcję rapportführera (podoficera raportowego) w KL Dachau, i w maju 1940 r. został komendantem obozu w Auschwitz, „żeby odwieść naród niemiecki od szkodzących zdrowiu zagranicznych przypraw i sztucznych medykamentów i zachęcić do używania nieszkodliwych, dobrze smakujących i naturalnych ziół leczniczych”. Wszystko, co niemieckie, miało być coraz zdrowsze – wszystko, co nieniemieckie, miało zostać wykorzenione.
Służba w drużynie roboczej pracującej na „plantacji” w Dachau uchodziła za ciężką; obszar, który przylegał bezpośrednio do głównego terenu obozu koncentracyjnego, był pilnie strzeżony, nieustannie dochodziło do brutalnych zachowań, można powiedzieć, że zioła były zraszane krwią.

Dla Himmlera „ogród ziołowy” w Dachau stał się ważnym elementem tworzącym zrąb imperium gospodarczego, które chciał zbudować w ramach SS: badania i produkcja przy pełnym wykorzystaniu niemal niewyczerpalnych możliwości wyzysku w systemie obozów miały uczynić jego organizację terroru graczem światowym – z nim jako dyrektorem generalnym. Działalność ta obejmowała liczne firmy SS z sektora prozdrowotnego jak „Deutsche Versuchsanstalt für Ernährung und Verpflegung GmbH”, „Erholungsheime für naturgemäße Heil u. Lebensweise GmbH” czy „Deutsche Heilmittel GmbH”, a także kontrolę nad rynkiem wód mineralnych w okupowanej Europie.
Testy na ludziach

W Dachau, obok produkcji przypraw i naturalnych medykamentów prowadzono także eksperymenty medyczne na ludziach. Te przeprowadzała w obozie przede wszystkim Luftwaffe, by ustalić, na jakiej wysokości lotu dochodzi do zasłabnięcia organizmu, a także jak po strąceniu samolotu można przeżyć w lodowato zimnej wodzie. W tym celu więźniów w komorach ciśnieniowych poddawano działaniu symulowanej dużej wysokości (przez nagłe zmiany ciśnienia) i trzymano w lodowatej wodzie.
Prowadzono także eksperymenty biochemiczne (badano na więźniach oddziaływanie narkotyków i trucizn bojowych na centralny system nerwowy), by ustalić optymalne leczenie zainfekowanych ran oraz eksperymenty z malarią; te ostatnie miały ułatwić życie niemieckim osadnikom w południowych rejonach Związku Radzieckiego, na Krymie i Kaukazie.

Owe eksperymenty były zasadniczym kapitałem, jaki Hubert Strughold wykorzystał w swoich pertraktacjach z Amerykanami. W ramach „Operaton Paperclip” (operacja Spinacz) wraz z Wernherem von Braunem, który pod postacią rakiety V2 zaprojektował prototyp pocisku manewrującego, stał się jednym z prekursorów amerykańskiego programu kosmicznego, który doprowadził m.in. do skonstruowania rakiet Pershing II, które pod koniec lat osiemdziesiątych zdecydowały o rozstrzygnięciu zimnej wojny na korzyść USA.
#jfe #gruparatowaniapoziomu #iiwojnaswiatowa

5

Brak komentarzy. Napisz pierwszy