Convair zanurzający się hydroplan.
W 1962r. marynarka USA miała problem z sowieckimi okrętami podwodnymi. Nieznane zagrożenia pod powierzchnią morza, które stały się nuklearne.
Przyszły samolot musiał być w stanie szybko znajdować okręty podwodne, śledzić je nad oceanem, by następnie polować na nie w ich własnym środowisku - pod wodą.
Łodzie do polowania na inne łodzie podwodne były skuteczne, wiek silników odrzutowych zapewniał dodatkowe możliwości, które nie zostały jeszcze zbadane. Samolot, z jego zdolnością do szybkiego przelatywania nad rozległymi obszarami oceanu, był pomysłem branym pod uwagę, na łowcę-zabójcę łodzi podwodnych.
Amerykańska marynarka wojenna zleciła cztery różne badania nad samolotami szturmowymi do atakowania okrętów podwodnych, a zwycięzca otrzymał grant w wysokości 36 000 USD na dalsze badania (w przeliczeniu na obecną walutę 315 000$ w 2021)
Nazwano go hydroplanem "Convair and General Electric high-density seaplane".
Samolot miał posiadać 15,39 m długości i rozpiętość skrzydeł 11,88 m.
Miał mieć trzy silniki turboodrzutowe, które byłyby wodoodporne i miały zdolność uszczelniania pod wodą. Wyposażony w chowaną hydro-nartę, która rozkładałby się do startu i lądowania, oraz w małe śmigło na spodzie ogona, które pozwalałoby mu poruszać się pod wodą.
Przewidywany zasięg samolotu 926 kilometrów w powietrzu, i znacznie krótszy, zaledwie 100 kilometrów pod wodą.
Prędkość max. 417 km/h a więc miał nie być tak szybki jak samolot odrzutowy, mimo że miał trzy silniki. Pod wodą mógłby poruszać się tylko z prędkością 5 węzłów, (9,26 km/h) za to przez 10 h - przed powrotem do bazy.
Projekt został zaprezentowany publicznie w 1975 roku przez Convair i General Electric. Pracowano nad nim przez około sześć miesięcy, we współpracy z instytutem aeronautyki i kosmonautyki oraz amerykańskim departamentem broni.
Wydaje się jednak, że projekt zatonął w tym miejscu i nie posunął się do przodu, poza kilkoma testami.
Trzeba jednak przyznać. Pomysł samolotu, który może zanurkować jak samochód Jamesa Bonda, a potem wystartować, jakby nic się nie stało, jest niesamowitym pomysłem.
https://youtu.be/t9t_wFk0r_k
#historia #ciekawostki #lotnictwo #technologia #wojsko #inzynieria
W 1962r. marynarka USA miała problem z sowieckimi okrętami podwodnymi. Nieznane zagrożenia pod powierzchnią morza, które stały się nuklearne.
Przyszły samolot musiał być w stanie szybko znajdować okręty podwodne, śledzić je nad oceanem, by następnie polować na nie w ich własnym środowisku - pod wodą.
Łodzie do polowania na inne łodzie podwodne były skuteczne, wiek silników odrzutowych zapewniał dodatkowe możliwości, które nie zostały jeszcze zbadane. Samolot, z jego zdolnością do szybkiego przelatywania nad rozległymi obszarami oceanu, był pomysłem branym pod uwagę, na łowcę-zabójcę łodzi podwodnych.
Amerykańska marynarka wojenna zleciła cztery różne badania nad samolotami szturmowymi do atakowania okrętów podwodnych, a zwycięzca otrzymał grant w wysokości 36 000 USD na dalsze badania (w przeliczeniu na obecną walutę 315 000$ w 2021)
Nazwano go hydroplanem "Convair and General Electric high-density seaplane".
Samolot miał posiadać 15,39 m długości i rozpiętość skrzydeł 11,88 m.
Miał mieć trzy silniki turboodrzutowe, które byłyby wodoodporne i miały zdolność uszczelniania pod wodą. Wyposażony w chowaną hydro-nartę, która rozkładałby się do startu i lądowania, oraz w małe śmigło na spodzie ogona, które pozwalałoby mu poruszać się pod wodą.
Przewidywany zasięg samolotu 926 kilometrów w powietrzu, i znacznie krótszy, zaledwie 100 kilometrów pod wodą.
Prędkość max. 417 km/h a więc miał nie być tak szybki jak samolot odrzutowy, mimo że miał trzy silniki. Pod wodą mógłby poruszać się tylko z prędkością 5 węzłów, (9,26 km/h) za to przez 10 h - przed powrotem do bazy.
Projekt został zaprezentowany publicznie w 1975 roku przez Convair i General Electric. Pracowano nad nim przez około sześć miesięcy, we współpracy z instytutem aeronautyki i kosmonautyki oraz amerykańskim departamentem broni.
Wydaje się jednak, że projekt zatonął w tym miejscu i nie posunął się do przodu, poza kilkoma testami.
Trzeba jednak przyznać. Pomysł samolotu, który może zanurkować jak samochód Jamesa Bonda, a potem wystartować, jakby nic się nie stało, jest niesamowitym pomysłem.
https://youtu.be/t9t_wFk0r_k
#historia #ciekawostki #lotnictwo #technologia #wojsko #inzynieria
Brak komentarzy. Napisz pierwszy