Mocarstwa jądrowe na świecie, konsekwentnie rozbudowują swoje poligony do testów atomowych. Nie można wykluczyć powrotu do przeprowadzania prób z użyciem broni nuklearnej.

-------------------------------------------------------------------------
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Stany-Zjednoczone-Rosja-i-Chiny-rozbudowuja-swoje-poligony-jadrowe-8616211.html
------------------------------------------------------------------------
#wojna #rosja #usa #chiny #bronatomowa #nwo #depopulacja

-------------------------------------------------------------------------
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Stany-Zjednoczone-Rosja-i-Chiny-rozbudowuja-swoje-poligony-jadrowe-8616211.html
------------------------------------------------------------------------
#wojna #rosja #usa #chiny #bronatomowa #nwo #depopulacja
LITE
1
FFFFUUUU
1
Andrzej_Zielinski
1
oczekiwania =/= rzeczywistość
Wielki reset, czy też program depopulacji świata to pomysł wrogów ludzkości. Jednostek które przez totalitaryzm chcą wprowadzić nową erę niewolnictwa.
O ile sam jestem zdania, że stworzenie oceanu "Ground Zero" to szlachetne rozwiązanie.
Nie można oczekiwać, że do tego dojdzie, tym bardziej w sposób jaki chcemy.
Najpierw potrzebna jest rewolucja i wymazanie agentów "nowego porządku świata", z świata. Dopiero po tym można rozwiązać problem wielkiego resetu, bez zmartwień, że zostanie wykorzystany przez niewłaściwe jednostki.
Mitne
1
Andrzej_Zielinski
1
Amerykanie mieli przez chwilę szansę zrobić porządek z ruskim kurwidołkiem w 1991r. Ale tego nie zrobili George (senior) Bush skupiał swoje wysiłki rozpierdalania świata na Ameryce Łacińskiej delegując tam aktywa CIA i zbijając fortunę na koce którą stamtąd do stanów przysyłali.
Ten sam człowiek: na początku czerwca 1989 roku w Chińskiej Republice Ludowej doszło do pacyfikacji demonstracji na Placu Niebiańskiego Spokoju (słynne zdjęcie z protestantem stojącym przeciw kolumnie czołgów). Bush wyraził ubolewanie, jednak nie zgodził się na nałożenie sankcji - więc czego się po nim spodziewać.
W tym samym czasie po drugiej stronie wody Gorbaczow robił to co zwykle robi lewica w obliczu kryzysu, skupiał się na własnych interesach. "Its fine." gdy wszystko wkoło płonęło.
W jednym wielkim pierdolniku jakim była (i jest) rosja mieli tam 5977 głowic atomowych... i wcale nie ma dowodów, że jakieś mogły się "zapodziać" gdzieś w magazynie którego i tak mało kto pilnował. Zwłaszcza tych ładunków przenoszonych w walizkach.
Sam ten fakt niepoczytalności państwowej bardziej odstraszał amerykanów niż polityka MAD "mutual assured destruction".
Tak więc dwóch debili i ignorantów (George i Michaił) poklepało się po plecach. "No to my teraz kolegi bądźmy" i udało, że jakiś etap historii został zamknięty.
Typowa amerykańska krótkowzroczność i neglekcja.
Podobnie jak kilka lat wcześniej w Jałcie. Jak by amerykanie z brytolami wujkowi Dżugaszwilemu, Polski nie sprzedali to o ile mieli by potem łatwiej w zarządzaniu kryzysem zwanym Rosja? Zresztą szkoda gadać, szkoda strzępić ryja...
Konto usunięte1