Roszczeniowa Ukraina. Kijów stawia wysokie wymagania wobec Polskinczas.info

W ostatnim czasie obserwujemy narastające napięcia w stosunkach między Polską a Ukrainą, co uwidoczniło się podczas niedawnego spotkania ministra spraw zagranicznych RP Radosława Sikorskiego z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Kijowie.

Według relacji Witolda Jurasza z Onetu, atmosfera spotkania była niezwykle napięta. Prezydent Zełenski miał wyrazić szereg pretensji wobec Polski.

Zarzucał Polsce m.in. brak wystarczającego wsparcia w rozmowach akcesyjnych Ukrainy do Unii Europejskiej, niedostateczne przekazywanie sprzętu wojskowego, w tym samolotów MiG-29 czy niechęć do zestrzeliwania rosyjskich rakiet i dronów nad ukraińską przestrzenią powietrzną.

Strona polska, reprezentowana przez ministra Sikorskiego, próbowała wyjaśnić, że decyzje dotyczące użycia systemów obrony przeciwlotniczej muszą być skoordynowane z NATO. Jednakże argumenty te nie spotkały się ze zrozumieniem strony ukraińskiej.

Szczególnie kontrowersyjną kwestią okazała się sprawa Wołynia. Prezydent Zełenski stwierdził, że Polska porusza ten temat wyłącznie ze względów polityki wewnętrznej i nie powinna do niego wracać. Minister Sikorski zasugerował, że Ukraina powinna potraktować ekshumacje i pochówki jako „chrześcijański gest”, ale ta propozycja również nie znalazła akceptacji u prezydenta Ukrainy.

Analitycy zwracają uwagę, że postawa strony ukraińskiej wynika z przekonania, iż Rosja stanowi tak duże zagrożenie dla Polski, że pomagając Ukrainie, Polska de facto pomaga samej sobie. To przekonanie prowadzi do braku wdzięczności za dotychczasową pomoc i wsparcie ze strony Polski.

http://nczas.info/2024/09/17/roszczeniowa-ukraina-kijow-stawia-wysokie-wymagania-wobec-polski/

#Polska #ukraina

11

@waldy33, Sikorski zasugerował, że Ukraina powinna potraktować ekshumacje i pochówki jako „chrześcijański gest”

Sikorski chyba zapomniał jakiej proweniencji jest pan Zełenski i nie ma to wiele wspólnego z chrześcijaństwem
@waldy33, Wojna sie w tym roku skonczy, nie sobie "bracia" wracaja do domu. Troche terytorium straca, ale sporo zostanie wiec dla nas bez roznicy -zawsze troche strefy buforowej do ruskich - chociaz teraz to juz nie wiadomo, ktory sasiad gorszy. Ruscy tez mysle musza sie odbudowac zanim zache im sie ponownie wojowac, co daje nam 5-10 lat zeby zbudowac armie taka zeby ani jedni ani drudzy nie mieli glupich pomyslow. Oby tylko Zwiazek Socjalistycznych Republik Europejskich nie przyjal naszych "braci" do swojego "zacnego" grona - no chyba ze my pojdziemy po rozum do glowy i opuscimy ZSSE.
Zobaczycie, że za rok, dwa po przegranej wojnie ukraina obarczy za to Polskę.