ach te baby
Pomiędzy lasem a drogą rozciągał się pas łąki o szerokości ok. dziesięciu metrów. Rosła trawa o wysokości ponad pół metra. Większość naszych ludzi bezpiecznie stamtąd wypełzła, ale ostatnia drużyna straciła dwóch ludzi. Jedną z ofiar był kapral Williams. W Dniu "D" Williams dostał postrzał w kark i został odesłany do jednostki. W lipcu został sparaliżowany pod Le Mensil Herman, a teraz wybuchł koło niego granat i znowu go sparaliżowało. Musieliśmy odciągnąć go w las.
Wrzasnąłem do jednego z sierżantów, żeby się pośpieszył i wyprowadził stamtąd swoich ludzi. Ten, z niewiadomego powodu wstał na otwartej przestrzeni i natychmiast został skoszony przez niemiecki peem, niewielki pistolet maszynowy, który strzelał tak szbycko, że brzmiał to jak br-r-r-r-ip
Moim zdaniem winę za tę rażącą nieostrożność, która spowodowała śmierć sierżanta, ponosiła jego dziewczyna. Poprzedniego dnia pokazał mi list "Drogi Johnie", który od niej dostał. Był to najpodlejszy i najbardziej okrutny listy, jaki kiedykolwiek czytałem. Koszmarnie przygnębił chłopaka. Pochodził z południa. Ta mała dziwka napisała mu, że sypia z Murzynem, który jest dwa razy lepszy niż kiedykolwiek udało się to jemu, sierżantowi Hesterowi.
https://i.redd.it/rfld9md4utv21.jpg
Fragment książki "Obywatele w mundurach"
#jfe #iiwojnaswiatowa

9

Brak komentarzy. Napisz pierwszy