Przykład rządów sanacyjnych
12 maja 1935 roku zmarł Józef Piłsudski. Wincenty Witos przebywający w tym czasie na wygnaniu wspominał: "Całe dni i noce radio mówiło tylko o Piłsudskim. Jego czyny i zasługi podnoszono do dziesiątej potęgi, doprowadzając do przesady a nawet śmieszności. (…) Mikołajczyk i Gruszka przybyli do mnie 16 maja. Pierwszy opowiadał, że śmierć Piłsudskiego zrobiła bardzo niewielkie wrażenie w społeczeństwie, cała żałoba jest sztucznie robiona i podtrzymywana. W Poznańskim jest raczej radość, która się nawet ujawnia na zewnątrz".

W związku z informacją o śmierci Piłsudskiego doszło również do nieprzyjemnego incydentu związanego z Gazetą Warszawską - naczelnym organem Stronnictwa Narodowego (SN), które dopuściło się zdaniem obozu sanacyjnego obrazy czci marszałka Piłsudskiego. Stanisław Kozicki, ówczesny redaktor pisał:
"Gdy przyszła do redakcji wiadomość o śmierci Piłsudskiego, pierwsze dwie strony numeru były już złamane, a na pierwszej stronie była informacja o pobycie w Warszawie ministra francuskiego Lavala i o jego odjeździe. Był też zamieszczony jego portret, przedstawiający go wyglądającego z okna wagonu i żegnającego uśmiechem gospodarzy żegnających go na peronie. Połowę gotowej już strony przeniesiono na stronę następną, a na to miejsce zamieszczono informację i komunikaty rządowe itp. dotyczące śmierci Piłsudskiego. (…) Nieopatrznie zostawił Feliks Jordan - redaktor nocny - na pierwszej stronie śmiejącego się Lavala. To właśnie uznano za umyślny dowcip redakcji, że obok wiadomości o śmierci dyktatora pozostawiono uśmiechającego się Lavala"
Gdy nastepnie Roman Dmowski napisał chłodny w treści artykuł o Piłsudskim, posłużyło to władzom za pretekst do konfiskaty numeru i zawieszenia pisma. Na redakcje spadły liczne represje, które argumentowano, jako demonstracje radości z tego, że Piłsudski zmarł, inna wersja podkreślała, że nie poświęcono temu wydarzeniu całej strony. https://static.kronikidziejow.pl/media/uploads/media_image/original/wpis/114/Rzady-Sanacji.jpg
#polska #historia #dmowski

16

@JFE, ja się dokopalem do nekrologu chyba jego brata i informacji, że oni nazywali się Ginet Selman. Czyli żydzi.
Nieopatrznie zostawił Feliks Jordan - redaktor nocny - na pierwszej stronie śmiejącego się Lavala. To właśnie uznano za umyślny dowcip redakcji, że obok wiadomości o śmierci dyktatora pozostawiono uśmiechającego się Lavala"
@JFE, złoto Też bym pomyślał, że zrobili to specjalnie