#mechanika #motoryzacja

Jeśli przyjdzie wam kiedyś zbijać przegub, np. w celu wymiany jego osłony, to przyłóżcie się do jego ponownego montażu. Upewnijcie się że zabezpieczenie wskoczyło na swoje miejsce. Ja niestety podszedłem do tematu zbyt lajtowo i mi się rozwiódł z osią. Nie polecam. Tyle dobrego że wyskoczył zaraz za bramą, a nie gdzieś na środku drogi.

No ale ilość roboty drastycznie wzrasta przy takim błędzie…

Mam nadzieję że teraz będzie już git. Pierwsze kilometry zrobione i nic się nie rozpadło...

18

@Verum, mi też wyskoczyło a że mam Quattro na torsenie to ni chuja auto nie chciało jechać
@Monte,
U mnie przedni napęd więc też koniec balu. Na wstecznym na sekundę złapał, na tyle że wtoczył się za bramę, a dalej już musiałem pchać bo wyskoczył na amen.
@Verum, tzn pozbierałeś to z ziemi i poskładałeś?? Mam nadzieję że to dokładnie umyłeś z piachu?
@Fox,
Ale co miałem zbierać? Półoś wypadła z przegubu. Ale nie wypadła z osłony. Wszystko zostało w niej. Wepchnąłem auto na podwórko, odpiąłem szerszą stronę osłony, poluzowałem zwrotnicę, włożyłem oś w przegub, wbiłem porządnie młotkiem, poskładałem całą resztę i jeździ.

Gdyby mi to w piach wpadło to kurwica by sięgnęła zenitu, bo wczoraj cały przegub rozbierałem, czyściłem i składałem od nowa.

Edit: osłona z tworzywa. Guma pewnie by się wykręciła jak szmata i pękła. Ale tworzywo pozwoliło ośce na swobodny obrót bez większych szkód.
@Verum, legancko. A dobra już rozumię. seggera nie założyłeś prawidłowo na ośke tak?
@Fox,
Wbiłem za płytko i ten pierścień nie wskoczył na swoje miejsce.
@Verum, no tak. Dobrze że nie doszło do rozpierdolenia wszystkiego po ulicy
@Fox,
Też mnie ten fakt cieszy