
Pisałem wiele razy, że fajnopolactwo nie może istnieć bez "tych gorszych", bo głównym motorem leczenia kompleksów tej grupy jest udawanie elity. Przez wiele lat "elitarność" wynikała z zarabianie parę procent więcej niż "robole", przy okazji pierdzenia w stołek w ciepłym biurze. Ale jak po raz kolejny socjalizm, dla niepoznaki nazwany socjaldemokracja czy liberalizmem, przegrał z prawami rynku i prawami wszechświata. Ludzie potrafiący robić coś faktycznie przydatnego zgodnie z prawem rynku coraz bardziej się cenią, a karmieni przekonaniem o własnej elitarności, brzydzący się pracą fizyczną nie mogą pogodzić się z rzeczywistością. Przecież mają dyplomy, przecież tacy europejscy, wyjątkowi, używają angielskich zwrotów w pracy, światowi. A "pan robol" zarabia więcej od nich i jeszcze ma ich w dupie.


http://wykop.pl/wpis/79019611/byl-wczoraj-fachura-u-rodzicow-na-wycenie-remontu-
#codziennyprzegladwykopu #bekazlewactwa
60groszyzawpis
0
dodge_durango
0
Wiadomo, różni ludzi różne przypadki, ale klasyczne "przyganiał kocioł garnkowi"
wiktor
0
Chciałbym mieć tyle pieniędzy, żeby móc zapłacić komuś za zrobienie rzeczy, które mnie wcale nie fascynują, a nawet ich nie lubię, ale niestety nie mam smykałki do interesów.
Eugeniusz
3
Mój kolega w zeszłym roku wkurzył się na "Panów Budowlańców" (akurat nie za stawkę, a za to że 2 ekipy miały przyjść a nie przyszły w umówionym terminie), zainwestował w sprzęt ok 20k (nie pamiętam co dokładnie) poza tym materiały (i tak by musiał kupić) i zrobił sam w 2 miesiące weekendami remont domu: elektryka, równanie i malowanie ścian, cośtam z rurami i podłogą; Chwali się, że w swojej opinii nieźle. Pewnie gdyby doliczył poświęcony czas po swojej stawce z pracy byłby stratny w stosunku do wzięcia ekipy.
Inna sprawa, że teraz musi się opędzać od znajomych "może byś mi zrobił w weekend ..."- głównie baby wymyśliły sobie że mają darmowego budowlańca. Koledzy nawet jak już zaczynają temat to od "ile byś wział za ..." co jest w porządku.
dodge_durango
0
@Eugeniusz, sprzęt, opłaty, ZUSy, VATy, podatki - z tymi ostatnimi to wiadomo, że różnie bywa w tej branży. Ale generalnie to jest właśnie ogromna czapa, ludzie nie zdają sobie sprawy ile zabiera im państwo na te wszystkie wspaniałe socjalne programy. I teraz lepiej, bo żeby zapłacić te 20k za remont to trzeba zarobić około 30. A sam "robol" dostanie na czysto pewnie mniej niż 15, a bliżej 12. Słowem musi wykonać samemu dwa razy więcej roboty niż może kupić.
Nie lubię tego myślenia - chyba, że potrafisz aktywnie zarabiać w każdej godzinie swojego życia, a bądźmy szczerzy - niewielu ludzi potrafi, a już zwłaszcza etatowców.
Eugeniusz
0
@dodge_durango,
Jakoś trzeba jednak wycenić swój czas; Praca to jego sprzedawanie- zwłaszcza u robiących na działalności jak ci przykładowi budowlańcy. Jak ktoś zamiast grać na komputerze albo spędzić czas z rodziną robi remont to nie może powiedzieć że "wyszło go to za darmo".
dodge_durango
0
@Eugeniusz, i tak i nie. Z czysto ekonomicznego punktu czas ten nie miał wartości monetarnej, nie było alternatywy.
AMIGA
3
szatanista
0
Nie mniej "panie, co tak drogo" to chyba normalny element gospodarki rynkowej, i nie muszą za nim zawsze stać przekonania o swojej elitarności.
Pajonk_STRACHU
-3
S - Dzieńdobry.
Sekretarka - Proszę założyć maseczkę, pan lekarz zaraz wezwie.
L - Wejść!
L - Stać! Tak, tam w progu.
L - Co sprowadza?
S - Tu kicham, tam prycham i mnie w kościach łamie.
L - KOWID! L4, kwarantanna 2 tyg. jak się wykuruje idzie po szczepionkę!
S - Dobrze dziękuję, do widzenia do widzenia.
L - Hola, hola. Jakie do widzenia? Dwieście się należy.
-----------------------------------------------
Dzwoni @szatanista, do majstra.
S - Panie majster, kafelka w łazienku ja chcieć wymienić.
M - Dzień dobry,
- materiały są już na miejscu? jakie?
- skuwam, czy będzie skute?
- gruz noszę, czy nie?
- jaki metraż łazienki?
- jakie płytki, gres?
- od podłogi po sufit?
- ile punktów sanitarnych?
- sylikon kładziemy?
S - Oo to ja zadzwonię gdzieindziej bo coś mi Pan drogo wygląda...
szatanista
0
Pajonk_STRACHU
-3
dodge_durango
0
@szatanista, nie muszą, ale dokładnie taki pokaz mamy zaprezentowany. Inaczej to by mnie nie ruszało, bo wiadomo, że "po ile i czemu tak drogo" to podstawa.
Konto usunięte3
Na koniec zażyczył sobie kwotę z górnej półki. Trochę niesmak pozostał.
Co powoduje taki stan rzeczy? Ogólne budowanie pod korek i brak mocy przerobowych w postaci budowlańca. Każdy kto ma dziś pieniądze, inwestuje w nieruchomości i ziemię, bo o niczym innym nie ma pojęcia. Jak kiedyś komuś z rodziny wyliczyłem jaki ma zwrot z inwestycji na wynajmie to wyszło, że gdyby nie ewentualny wzrost wartości mieszkań, to lepiej byłoby mu na lokacie 4,5%. To co ich teraz ratuje, to myśl o wzroście wartości.
Gdzie wyrwać lokatę na 4,5% ktoś zapyta? Są sposoby.
Już o marżach składów budowlanych to nie piszę.
Eugeniusz
1
@Tomkilla, Jak ktoś ma większe pieniądze to warto poświęcić godzinę na miesiąc na szukanie i zakładanie kont/lokat promocyjnych (np. http://subiektywnieofinansach.pl/ranking-lokat/ ) a i 6 się znajdzie. A jak ma czas to kupić TOS-y (5,95% ale zamrażasz kasę na 3 lata).
pamiętaj że w obu przypadkach płacisz Belkę, czyli na czysto wychodzi niecałe 5%.
Konto usunięte0
U nas chyba czegoś takiego nie ma i musimy się wiązać na np. 4 lata żeby dostać odsetki.
Eugeniusz
1
@Tomkilla, Są obligacje krótkoterminowe, ale płacą słabo (http://www.obligacjeskarbowe.pl/) zamiast 3 % z takich 3-miesięcznych masz lepsze konta oszczędnościowe (np. indeksowane WIBORem w Toyota Banku jak nie chcesz się bawić w łapanie promocji).
Na Catalyście masz też obligacje korporacyjne, z oprocentowaniem stałym lub stopa + marża, ale tam nie masz prostej zależności a raczej korelację czas-cena (im bliżej daty wypłaty odsetek, tym droższe) no i trzeba uważać żeby nie kupić czegoś co zbankrutuje.
Konto usunięte0
Korporacyjnych lepiej nie tykać. Lehman Brothers też dobrze płacił
Dps
-1
I do czego to doprowadziło? Że kiedy zamawiałem remont to na tym rynku nie ma "ależ oczywiście proszę pana, proszę bardzo". Jest za to "drogi kliencie mam wyjebane" i teraz ja to DOSŁOWNIE usłyszałem. Człowiek mi powiedział, że on tego nie będzie robił bo on ma "proszę pana, ja powiem szczerze, mam wyjebane na taką pracę".
I to jest wszędzie - chciałem zrobić remont dachu na wspólnocie. Wykonawcy mają tak wyjebane, że nawet nie potrafią się odezwać - że im nie zależy, dać oferty
Tak. W budowlance jest patologia rozpieszczonych popytem ludzi, którzy biorą ogrom kasy za usługi. Bo mogą.
Ja tylko trzymam kciuki by stopy procentowe utrzymywały się na rozsądnych poziomach i nie było programów wsparcia. Ci wszyscy budowlańcy będą skamleć o robotę i o to chodzi w wolnym rynku - by klient był panem. W każdym biznesie
megabot
0
Grunt to, żeby (jak to w umowie), OBIE strony były zadowolone. Wtedy jest to zdrowe.
dodge_durango
0
Tyle, że u wykopków, specjalistów IT, nastąpił incydent kałowy nie dlatego, że rynek jest jaki jest, tylko że robol, że ten gorszy, fizyczny zarabia więcej niż oni. Ten prawdziwy obraz fajnopolactwa.
RogerThat101
3
Pewnie pobiegł szybko na ulubione tagi pośmiać się z "chłopskiego rozumu" dla odstresowania po takim brutalnym kontakcie z rzeczywistością