@SezonBurz, bo ile lat można chodzić od jednego konowała do drugiego z tą samą przypadłością?
Co innego jedzenie śmieci i pierdzenie w tapczan.
@SezonBurz, przez 2 lata służba zdrowia nie działała, nie było żadnych badań poza badaniem na obecność RNA wirusa przeziębienia.
To co się dziwić że ludzie nieprzebadani?

Jeden mówi siedź w domu i nie wychodzi, a drugi dbaj o aktywność fizyczną - chcesz czy nie któregoś zalecenia nie wypełnisz.
@borubar, tania wymówka, przed 2020 też mieli wyjebane na badania. fakt że zamkneli szpitale nie pomógł, ale jak ktoś chciał to badania zrobił - ja robię co roku i jak ktoś chciał to mógł, ale jak widać połowa z i tak żenująco małej grupy to popierdoliła:


15% z czego większość to jak widać kobiety.
@alienv, jak ktoś pracuje na etacie to chce czy nie musi się regularnie badać, bo musi robić badania okresowe potrzebne do pracy.

Coś te wykresy się nie pokrywają z danymi o aktywności zawodowej.
@borubar, zestawienie powyższego z medycyna pracy jest dość karkołomne, to że nie ma przeciwwskazań do wykonywania pracy nie oznacza że jest się zdrowy, nie wszyscy robią je co roku, nie każdy musi je wykonywać, do tego mamy ponad 2mln samozatrudnionych, można tak jeszcze parę powodów wymienić. Moje takie badanie trwało 15s, "Zdrowy? Zdrowy! To pieczątka i nastepny", miałem jedno i pewnie w 2005 max 2006, ale nie zakładam by tu coś się zmieniło.
@alienv, tak czy inaczej wykonywany jest komplet podstawowych badań laboratoryjnych a wyniki ocenia lekarz - jeśli zostanie wykryta jakaś choroba powiadomi on o niej badanego i niezależnie od tego czy ktoś z taką chorobą nadaje się do pracy czy nie.

Nie zawsze jest potrzeba wykonywania wszystkich badań co roku - to lekarz ocenia kiedy badania należy powtórzyć, czy za rok, czy za 2 lata czy jeszcze dłużej.
Jeśli ktoś jest 30-latkiem który od 20 lat na nic nie chorował, nie pracuje w szkodliwych warunkach a obecnie wyniki są idealnie w normie to następne badanie za 4 lata.
Jeśli w identycznej sytuacji znajdzie się 40 latek to lekarz prawdopodobnie każe mu powtórzyć badania za 2 lata.
Jeśli ktoś pracuje w szkodliwych warunkach będzie badany co roku, podobnie jeśli u kogoś zostaną stwierdzone jakieś choroby…

Jeśli ktoś pracuje na etacie to z automatu jest objęty przynajmniej tym jednym programem badań diagnostycznych.

Inne programy diagnostyczne wyglądają bardzo podobnie do tych z medycyny pracy - bada się krew, mocz, mirzy ciśnienie i następny.
Głowna różnica polega na tym że w badaniu do pracy jest jeszcze badanie wzroku - a w typowych programach badań przesiewowych nie ma okulisty.
@borubar, jesli podstawowe badania to sprawdzenie ciśnienia i osłuchanie stetoskopem to tak, bo badania krwi i moczu to nie jest codzienność a wszystko i tak zależy od wywiadu. Tak samo jak np okuliści mimo że większość pracy przed komputerem to każdy kogo znam kto zaczął nosić okulary udał się do okulisty sam a nie przez medycynę pracy. A tu i tak piszemy o najbardziej podstawowych badaniach, a gdzie reszta.
@alienv, jak ktoś nosi okulary to udaje się do optometrysty a nie do okulisty.
Okulista zajmuje się chorobami oczu, dobieraniem okularów do wady wzroku zajmuje się optometrysta, bo do tego nie trzeba kończyć studiów medycznych, takich specjalistów dużo i są dostępni w każdej chwili gdy tylko przyjdzie klient z ulicy.

Czy ta podstawowa morfologia, ob, cukier i ogólne badanie moczu wykonywane okresowo w ramach medycyny pracy jest wystarczające nie mi decydować.

W ramach innych ogólnych programów badań wcale więcej się nie robi.

Jeśli ktoś chce zbadać coś konkretnego musi udać się do laboratorium prywatnie i zapłacić (na szczęście tego typu badania są tanie, zwykle kilkanaście zł za jedno).
Pozostaje kwestia tego co konkretnie zbadać - bo istnieją tysiące różnych badać w ofercie i co będziesz wybierał je na chybił trafił?

Bardziej szczegółowe badania wykonuje się gdy zachodzi podejrzenie jakiejś choroby albo wystąpiły niepokojące objawy i szuka się ich przyczyny.
@borubar, nie wiem po co ten wywód, optometrysta nie jest lekarzem a większość skierowań leci prosto do okulisty, wiekszosc ludzi nie spotyka się z samym słowem nawet i robiąc pseudo badanie po galeriach handlowych są pewni że to okuliści.

dużo badań profilaktycznych jest bezpłatnie w ramach nfz, bardzo dużo firm ma pakiety medyczne gdzie masz raz do roku pełen wywiad i badania na co chcesz, sam z tego korzystam i nie ma żadnych problemów z zakresem badań - nawet grupę krwi można zbadać co roku jak ktoś ma ochotę, zrobiłem 3 razy bez problemów. ale wiem ile osób z tego korzysta (niewiele, bardzo niewiele).
I nie wybieralem sam, wszystko wypisuje lekarz po wywiadzie. Który jednak nie wygląda jak na wywiad w mewdycynie pracy.
@alienv, no właśnie o to chodzi, że nie jest lekarzem, nie potrzeba skierowania, nie potrzeba się umawiać z wyprzedzeniem kilku miesięcy.
Osoba z wadą wzroku przychodzi do niego z ulicy a on załatwia sprawę od ręki i w ciągu kilkunastu minut są dobrane okulary do wady wzroku.

Tak jak nie idzie się do chirurga aby zrobił zastrzyk, tak samo nie chodzi się do okulisty aby dobrał okulary.

Oczywiście jeśli ktoś załatwi sobie skierowanie, potem odczeka pół roku w kolejce, a gdy już okulista go przyjmie powie mu, że słabo widzi to okulista ustali dlaczego pacjent źle widzi.

Pacjent dostanie informację, że posiada wadę wzroku - mniej więcej jaka to jest wada i że ma się udać do optometrysty w celu dobrania sobie okularów do swojej wady.

Taka wizyta ma sens w przypadku dziecka gdy rzeczywiście nie wiadomo dlaczego dziecko ma słaby wzrok.

Ale w przypadku dorosłego, który pracuje, dokładnie taką samą informację dostanie od okulisty z medycyny pracy - masz wadę wzroku, potrzebujesz okularów ... co więcej, jeśli jego praca wymaga dobrego wzroku to za okulary zapłaci mu pracodawca.
@borubar, no wlasnie on mierzy wade wzroku, nie chorób oka, nawet zapalenia spojówek nie tknie.

jak ktoś chce to w jakiejś okolicy znajdzie szybciej termin na NFZ. zresztą to nie ma znaczenia bo nawet ktoś z pakietem medycznym z terminami o wiele krótszymi nie korzysta z tego.
@alienv, jak ktoś ma infekcję (zapalenie) to wyśle go apteki po krople. Co on więcej ma robić?

Od zakraplania oczu jest pielęgniarka nie lekarz i to tylko jeśli pacjent sam nie jest w stanie.

Okulista jest od chorób oczu, takich chorób jest wiele np zaćma, zwyrodnienia siatkówki, nieprawidłowego ciśnienia w oku.

Wadę wzroku czyli nieprawidłową budowę oka wykryje - ale na tym jego rola się kończy.

Lekarz który zajmuje się nagłymi wypadkami i urazami w których ktoś uszkodzi sobie oko to również jest okulista.
@borubar, Iść po krople i wrócić jak nie pomoże

Tu nie ma wielkiej filozofii - są możliwości to trzeba z nich skorzystać. Nawet jak kolejka jest pół roku to za pół roku będzie stracony cały rok. A większości badań co roku wykonywać nie trzeba.
Dlaczego?
Bo tzw lekarze potrafią spieprzyć zdrowie pacjentowi na całe jego życie, motywując to troską o jego zdrowie.
Skądś wzięło się powiedzenie: "wola życia pacjenta była tak wielka, że mimo wysiłków lekarzy udało mu się przeżyć".
@mtelisz, też trafiłem na różnych,dlatego zmieniam lekarzy jak mi nie pasują albo po prostu chodzę do drugiego po kolejna opinię. Lekarz też człowiek.
@mtelisz, dokladnie jak piszesz.
Podarowałem rodzicą prezent na święta z ogólnymi badaniami.
U taty wykryli zmiany nowotworowe.
Sposób leczenia,podejście, cztery lata gehenny, koszmar.
Przez całą tą sytuację mama zaniedbała wizyty u lekarzy i ta sama historia.
Znaleźli jaka przyczynę, operacja i człowiek zostawiony sam sobie bo lekarzy patrzą tylko bardzo wąsko na zagadnienie.
Ignorowanie, powtarzające się kłamstwa i głupie przygadywanie.
Kpiną jest to,że ubezpieczenie zdrowotne jest obowiązkowe a wygląda to tragicznie.