Przeczytałem wpis @Pszczelarz i komentarze pod nim. Fajnie się to czyta.
Mam jednak wrażenie że ja w jakiejś innej rzeczywistości żyje. Nie doświadczam tego w tak przyjemny sposób.
Ja przestałem chodzić do kościoła kilka miesięcy temu i jest mi dużo lepiej. Tj. nadal przeważnie czuję się średnio, ale bez ciągłego umartwiania się i wmawiania poczucia winy jest mi dużo lżej.
Nie rozumiem w jaki sposób cotygodniowe pranie mózgu umacnia was w wierze i rozwija. Trochę zazdro, bo mi szkodziło i musiałem sobie odpuścić. Jednak było to jakieś oderwanie od codzienności. Pozwalało na chwilę skupić się na czymś innym. Trochę "samotnym" jestem bez żadnej wspólnoty religijnej wokół. Ale jakbym miał się dalej w to bawić to skończyłbym z jakimś mentalnym kuku. Aktualnie nie czuję bym mógł sobie pozwolić na powrót. Kolejnym atutem tego stanu rzeczy jest to że po tygodniu w sobotę lepiej jest mi odpocząć, a w niedzielę wypoczętym będąc lepiej mi się pracuje.
Tak czy inaczej fajnie że wam to pomaga. Ja osobiście czułem że mi szkodzi.
#wiara #pogaduchy
Mam jednak wrażenie że ja w jakiejś innej rzeczywistości żyje. Nie doświadczam tego w tak przyjemny sposób.
Ja przestałem chodzić do kościoła kilka miesięcy temu i jest mi dużo lepiej. Tj. nadal przeważnie czuję się średnio, ale bez ciągłego umartwiania się i wmawiania poczucia winy jest mi dużo lżej.
Nie rozumiem w jaki sposób cotygodniowe pranie mózgu umacnia was w wierze i rozwija. Trochę zazdro, bo mi szkodziło i musiałem sobie odpuścić. Jednak było to jakieś oderwanie od codzienności. Pozwalało na chwilę skupić się na czymś innym. Trochę "samotnym" jestem bez żadnej wspólnoty religijnej wokół. Ale jakbym miał się dalej w to bawić to skończyłbym z jakimś mentalnym kuku. Aktualnie nie czuję bym mógł sobie pozwolić na powrót. Kolejnym atutem tego stanu rzeczy jest to że po tygodniu w sobotę lepiej jest mi odpocząć, a w niedzielę wypoczętym będąc lepiej mi się pracuje.
Tak czy inaczej fajnie że wam to pomaga. Ja osobiście czułem że mi szkodzi.
#wiara #pogaduchy
pentakilo
1
Eugeniusz
1
Zgubiłem gdzieś link, ale widziałem podobający mi się wykład w którym gość proponował stworzenie kościoła bez religii, ale z powtarzalnymi rytuałami i wykładami a'la kazanie, który zaspokajał by takie potrzeby jako czegoś pożytecznego dla zdrowia fizycznego i psychicznego jednostek i zapobiegającego atomizacji społeczeństwa.
Macer
3
a pokory trochę nie zaszkodzi swoja droga. dzisiaj nigdzie poza kosciolem nie uslyszysz, ze nie wszystkiego jestes wart, ze zycie nie ma byc latwe i przyjemne.
milo
1
W ogóle religie powstały chyba tylko po to, by ludzie kontrolować i żeby Ci byli podzieleni na różne jej odłamy.
Ale o dziwo zacząłem czytać Biblię Gdańską i widać tam wiele podobieństw do np. mitologii greckiej, co tylko potwierdza, że dawno temu coś sprawiło, że pojawiło się wiele wierzeń, religii itd. Krzyż i półksiężyc też kiedyś stanowiły jeden symbol.
stawo73
3
Verum
2
Racja.
Tak ogólnie piszę w odniesieniu do wiary.
Wcześniej bywały posty zachęcające do uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej i tak mi się skojarzyło.
remos
0