@Skalp, W tym wypadku jestem pesymistą. Obalenie reżimu udającego polski i wyrwanie kraju spod okupacji UE było by wskazane. Ale jakoś tej woli nie widać.

Przeżyłem "ciamajdan" śmierć i zmartwychwstanie Diduszko, przeżyłem KOD, przeżyłem "wolne sady" wodza OTUA... i nagle jak "właściwi" wygrywają jest stosunkowy spokój. Fakt rolnicy się burzą, ale bardziej na UE niż rząd, policja w nich kostką brukowa rzuca i aż dziwne, że ryży ruj przez tak krótki okres czasu swojej nowej kadencji zdążył tyle napsuć i nakłamać a żadna zabłąkana kulka nie spotkała się z jego głową.

Dlaczego tak?

Bo ludzie lubią spokój i to jest stan docelowy każdego normalnego człowieka (taka entropia). Ryzy ruj będzie testował, próbował, badał jak jeszcze może się dalej posunąć, a ludzie tylko powarczą na niego i będą próbować robić swoje albo zwyczajnie spier...ą za granicę. A gdy pała się przegnie okaże się, że już są ugotowani jak żaba, bo ryży się za daleko posuwał i stanął na pozycji z której nikt go nie zruci.

Tak to będzie wyglądać w mojej pesymistycznej wizji. Mam nadzieję, że się mylę... ale jak pisałem, nie widzę reakcji. Nie widzę konfrontacji i nie widzę możliwości powstrzymania tego wagonika spierdo...nia.

Widzę jedynie stado posłusznych owieczek prowadzonych przez wilka. Najpierw na strzyżenie a potem na coś jeszcze.

@Andrzej_Zielinski, Moim zdaniem w najbliższej przyszłości wyjścia są jedynie dwa. Albo ktoś odpali hamulec ręczny zielonego wału, albo gdy ludzie zobaczą, że już nie ma za co oołacić wakacji w Chorwacji, ani czym tam dojechać na kołach, to się uleje i zakładam, że nabrzmieje eurosceptycyzm, ale i spadnie trochę żółci na für deutschlanda.

@Andrzej_Zielinski, Przekonałeś mnie, całkiem możliwe, że scenariusz przedstawiony przez Ciebie jest bardziej prawdopodobny, niż przewidywany przeze mnie.