Zanim pomogliśmy przejść Litwinom na chrześcijańską stronę mocy, trudnili się oni pogaństwem w najgorszej i najpaskudniejszej formie - kultem węży (ta zaraza kwitła także u Prusów czy Łotyszy). Litwini czcili te gady powszechne i otwarcie, składali im nawet ofiary z ludzi. Trzymano je w domach, karmiono, modlono się do nich. Co bardziej przesądni trzymali je pod łóżkiem, częstowano je także pokarmem domowników, wierząc, że skoro strawą zajada się wąż, to następny rok będzie szczęśliwy.

Oczywiście wszelkiej maści misjonarze wędrując przez Litwę łapali się za głowy widząc ogromne padalce pełzające po wieśniackich chatach, traktowane na równi z domownikami

#litwa #polska #katolicyzm

13

@JFE, Gady to zwierzęta impulsywne. Oczywiście jest skala inteligencji jak u ssaków, jednak trzeba spodziewać się reakcji pierwotnych od nich non-stop.
@JFE, Wygląda sympatycznie, może jeszcze do tego wrócą. http://pl.wikipedia.org/wiki/Romuva
@JFE, padalec nie jest wężem...
@JFE, o jak słodziaśnie!
@JFE, Tak mi się skojarzyło
@JFE, Z ciekawości z jakiego źródła korzystałeś? Nasze kroniki, jakieś litewskie pisma, czy niemieckie?
@MartiKonchelsky, Czytam ostatnio książkę Morysa-Twarowskiego "Przedmurze cywilizacji" i przy fragmencie o kulcie węży na Litwie przypomniałem sobie, że mam zapisany na pulpicie tekst z jakiegoś bloga o pogaństwie na ten temat