Eh pamiętam jak w 2015 były wybory i jako młody gniewny byłem bardziej wczuty w polityczkę. Poszedłem nawet na spotkanie z Korwinen w moim mieście i się kłóciłem z nim. Spieraliśmy o politykę gospodarczą RFN po II wojnie światowej. Ja akurat lubiłem historie XX wieku i ekonomię więc pytałem po prostu dlaczego Korwin popsuje cud gospodarczy Niemiec skoro po wojnie mieli wysoką progresję podatkową i podatki dla najbogatszych typu 85% - 95% dochodu, a on postuluję podatek ryczałtowy/pogłówny. Oczywiście historia cudu gospodarczego Niemiec jest bardziej skomplikowana bo również zmniejszano podatki najbiedniejszym i klasie średniej. I same podatki nie było tu kluczowe a handel, inwestycje, przemysł, technologia i wykwalifikowana siła robocza.

Mam wrażenie, że obecnie, np. w tej kampanii takich trochę abstrakcyjnych sporów się już nie prowadzi, a raczej włączamy najniższe instynkty i napierdalamy się na ostro. W ogóle najbardziej abstrakcyjne w tym spotkaniu z Korwinen było to, że zabrałem tam dziewczynę na randkę . Super randka bulwo.

PS. W tamtych wyborach głosowałem na Kukiza, a dokładnie na jedynkę we Wrocławiu czyli Kornela Morawieckiego. Najgorszy mój polityczny wybór ever. Głupszy nawet od zabrania ojcu w 2011 karty wyborczej (byłem niepełnoletni) i za głosowaniu na Kongres Nowej Prawicy (w tamtych czasach nie zebrali nawet tyle podpisów by zarejestrować listy w całej Polsce). Sam Kornel Morawiecki straszny chujek, szybko olał poglądy Kukiza (jak większość posłów tego klubu i w sumie też sam Pawełek) na rzecz wspierania syna i PiSu. Chuj mu na grób.

#korwin #polityka #wybory