Paryż, miasto?? Miłości, miłości inaczej, nie do końca odwzajemnionej i za zgodą.

Przypadków podobnych do tego opisanego w wejściowym akapicie artykułu pod zdjęciem w sepii jest więcej i odbiega to wyraźnie od mniej ubogaconych kulturowo, w za dużej skali krajach, żeby nie było, że tytuł wpisu jest bardzo daleki od prawdy. No ale nie o tym, chciałem przy okazji tego wydarzenia przytoczyć jedną historię, którą opowiedziała mi na dniach moja mama.

Jej pacjentka ostatnio opowiedziała, że w związku z nadchodzącą olimpiadą i obawą o to, że w tym czasie będą wyjątkowo chętni do różnych aktywności pewni brunatni zamachowcy....jej córka przyjeżdza do Polski z Paryża na czas olimpiady. Zwyczajnie kalkuluje, że to powinno być bezpieczniejsze rozwiązanie dla własnego zdrowia, czy życia.

Ah, ten piękny powiew wolności, nowoczesności, tej pięknej Europy Zachodu, nic tylko, uciekać?

#polityka #olimpiada #terroryzm #islam

14

@Skalp, Wg statystyk, 9 na 10 paryżan podoba się seks na ulicy,
@lazarus77, Zakładam, że kontekst takiego stosunku nie jest bez znaczenia.
@Skalp, Kontekstem jest wola większości. Ach jacy oni demokratyczni, to pewnie dzięki wykształconemu społeczeństwu - sami inżynierowie i lekarze. ;-)
@Skalp, 5 lat temu teściu dostał z pracy możliwość wyjazdu na kilka dni do Paryża. Pojechali z teściową i potem opowiadali co widzieli. Długo by opowiadać, ale wymienię kilka rzeczy:

- że na ulicach jest jeden wielki chlew, brud i smród, a Polska przy tym to luksus.

- że wszędzie koczują liczne grupy kolorowych, którzy zachowują się napastliwie, chamsko, panoszą się i narzucają.

- że nie można normalnie zwiedzać zabytków, bo ciapate i kolorowe towarzystwo psuje wycieczki, gdyż są wszędzie, stoją na rogach, leżą na ławkach, zajmują schody przy zabytkach,

- bezustanne przypominanie przewodnika, żeby pilnować portfeli, bagaży, i w ogóle siebie, że względu na nachodzców,

- bezustanne przypominanie przewodnika, żeby kobiety nie patrzyły w oczy ciapatym i kolorowym mężczyznom, bo to dla nich prowokacja, która często kończy się nieprzyjemnie...

- żeby broń Boże nie oddalać się od wycieczki w czasie zwiedzania,

- że ciapate lubią zaczepiać turystów, coś gadać w napastliwy sposób,

- częste powtarzanie przewodnika, żeby nie odpowiadać na żadne zaczepki ciapatych.

Its. Generalnie syf, bród, niebezpiecznie i nerwowo. Teściu powiedział, że nigdy więcej nie da się namówić na takie coś.

@dodge_durango @Chris1979, @Andrzej_Zielinski, @lazarus77, @pentakilo, @GOFER, @waldy33
@Ijon_Tichy, Właśnie, tutaj dotykasz clue problemu. Jeszcze chwila i na pysk runie turystyka tego miasta, a dalej kraju. Ja jakiś czas temu się zastanawiałem nad tym jaki tam jest "krajobraz" i doszedłem do wniosku, że nie pojechałbym do Paryża, choćby mi za to płacili. Nie jestem pewien innych rejonów Francji, ale na pewno by nie było tak, że z miejsca wsiadam i jadę
@Ijon_Tichy, o takich wspomnień to ja też mam masę.

Pierwszy raz widziałem mobilny grill zrobiony z wózka sklepowego.

Leciałem z CDG, jechałem tam kolejką miejską, a trasa przechodzi przez jak się potem dowiedziałem St. Denise czy jakoś tak, najgorszą dzielnice imigrantów. Byliśmy dosłownie jedynymi białymi w całym pociągu, może poza maszynistą. Do tej pory pamiętam jak zjeżdżałem windą na dworcu na peron tej kolejki, drzwi się otwierają, a ja widzę morze ludzi, po sam kraniec peronu.

Ilość zaczepek dosłownie wszędzie, dobrze że byliśmy z rodziną która mieszka w innej części Francji to im kazała spieprzać po francusku co nawet działało.

Chyba raz w życiu zwyczajnie się bałem idąc w dzień po ulicy, i to było właśnie tam.
@Skalp, kto był w Paryżu w ostatnich 15 latach to dobrze to wszystko wiedział i widział.