Na rozkaz szefa policji (prefekta) w Monachium Manfreda Schreibera siły porządkowe na terenie wioski olimpijskiej i obiektów sportowych ograniczono do dwóch tysięcy policjantów i policjantek w wesołych strojach i bez broni. Wyszkolono ich przy tym do użycia takich środków uspokajania sytuacji jak wychodzenie naprzeciw nielegalnym zgromadzeniom z bukietami kwiatów (policjantki) i rozśmieszanie do łez chuliganów (policjanci). Jak to ujął po latach ówczesny spiker głównego stadionu olimpijskiego Joachim Fuchsberger: „Czas aniołów. Pokój, przyjaźń i lody waniliowe”. Motto tej olimpiady brzmiało: „Wesołe igrzyska.” Arabski zamach miał zastać siły bezpieczeństwa zupełnie nieprzygotowane.
Jakże cudowne musiały to być igrzyska... Prawie jak dziś...
Bejdak
1