Francuski czołg średni SOMUA S-35. Koncern SOMUA w 1935 roku przedstawił prototyp czołgu, który bardzo szybko zyskał renomę najlepszego pojazdu pancernego w Europie. Posiadał wiele cech, które w późniejszych europejskich produkcjach zostały ustandaryzowane: zamiast używać płyt nitowanych postawiono na odlewany kadłub i wieże, a sam odlewany pancerz stał się dzięki temu znacznie grubszy, niż typowe czołgi tamtego okresu (od 20 mm do 55 mm). Pomimo wielu innych zalet (spora rezerwa mocy, radiostacja, duże zbiorniki paliwa) do maja 1940 roku wyprodukowano zaledwie 400 sztuk, głównie za sprawą strajków w fabrykach i niepokojach społecznych. Po wkroczeniu do Francji wiele z czołgów przejęli Niemcy i skorzystali z nich 4 lata później w starciach z aliantami, część przekazano Włochom.
#jfezbrojenie #iiwojnaswiatowa
Fragment książki "Czołgi II Wojny Światowej"

21

@JFE, Z tego co poznałem wielką bolączką czołgów francuskich było rozmieszczenie załogantów oraz ich ilość: wieże były ciasne i mieściły zazwyczaj 2 osoby, i te 2 osoby musiały ogarniać niemalże wszystko, od obsługi uzbrojenia, celowania, strzelania i ładowania do wydawania poleceń kierowcy i obserwacji otoczenia. Do tego w wielu czołgach brakowało sprzętu do komunikacjami z innymi czołgami w plutonie. W związku z tym czołgi francuskie, choć lepsze od niemieckich w zakresie uzbrojenia i opancerzenia, nie mogły pokonać niemieckiej taktyki i współdziałania rodzajów sił zbrojnych. Zasłyszałem anegdotę (nie wiem czy prawdziwą), że zdarzało się że francuskie czołgi szarżując na niemieckie jednostki pancerne niszczyły wiele czołgów nie odnosząc strat, jednak z wyżej wymienionych powodów odchodziły zbyt szybko od własnych linii i padały ofiarą artylerii ppanc i lotnictwa.