Dużo odmrożeń wśród niemieckich żołnierzy brało się przez słynny stahlhelm, który przy temperaturze dochodzącej do -40 stopni stawał się śmiertelnym zagrożeniem dla swojego właściciela. Częstym scenariuszem była nocna warta, na którą wyruszał niczego nieświadomy Niemiec, aby po kilku minutach zimna stal docierająca do kory mózgowej paraliżowała wszystkie jego funkcje życiowe.
https://alexanderandsonsrestorations.com/wp-content/uploads/2014/06/318SS0001.jpg
#jfe #iiwojnaswiatowa

18

@Eintopf, widać po ubraniu, że żołnierze są już po wysyłce odzieży zimowej, pierwsze mrozy 41' były najgorsze, nikt nie miał zimowych spodni ani ocieplanych skarpet, to samo tyczyło się "wkładek" do hełmów
@JFE, Zakładali je na gołą głowę?
@stawo73, Tak, w tym rzecz.
@JFE, To nie dziwię się, że przegrali wojnę na wschodzie, skoro tracili ludzi, bo nie byli w stanie ogarnąć tak prostej sprawy.
@JFE, no tak
biedni SS mani
@Wolnosciowiec, na froncie wschodnim były też inne jednostki niż SS
zimna stal docierająca do kory mózgowej paraliżowała wszystkie jego funkcje życiowe.
@JFE, stal docierająca do kory mózgowej paraliżuje funkcje życiowe niezależnie od temperatury.