Jak feministki zaczęły uważać się za „potomkinie” czarownic.

Obranie dziedzictwa czarownic na sztandary przez organizacje promujące feminizm jest przykładem w jaki sposób tego typu ruchy absorbują z szerszego kontekstu kulturowo-historycznego elementy najbardziej pasujące do ich bieżącej narracji. Przejęcie przez wszelkiego rodzaju aktywistów obrazu czarownic jako tych, które jako jedyne walczył z patriarchatem jest nadużyciem jednego z wielu wątków znanych z historii, czy folkloru o szerszym znaczeniu socjologicznym, psychologicznym czy religijnym. Dawne wierzenia wydają się pewnym grupom atrakcyjną odskocznią od „skostniałego” systemu społecznego i chętnie pobierają z nich jedynie te prądy myślowe, którym zadaniem jest deprecjonalizacja funkcjonującego systemu społecznego. Jednocześnie nie mając własnej tradycji pobierają ją z historycznych wydarzeń i idei, niejednokrotnie uzurpując sobie miano kontynuatorów walki o równe prawa. Niniejszy tekst jest telegraficznym skrótem o charakterze popularno-historycznym, który nieco przybliża ten wątek.

#historia #aktywizm #lgbt #socjologia #fotografia #protest #kobiety #occulto

Yes, I am a witch

I'm bitch

I don't' care what you say

My voice is real

My voice speaks truth

I don't fit in your ways


Yoko Ono w utworze „Yes, I’m a Witch”

Radykalny feminizm przejmuje dziedzictwo czarownic

Autorka napisała te słowa w 1974 roku, przyczyną ich powstania była powszechna krytyka medialna jej związku z Johnem Lenonem. Swoją całą energię i oburzenie kierowała przeciwko prasie, patriarchatowi i przede wszystkim wobec niewzruszonemu gmachowi establishmentu kulturalnego. Od tego czasu możemy mówić o pierwszych próbach zawłaszczenia oraz powiązania starszych kultur i tradycji czarownic z radykalnym feminizmem. Yoko Ono uważała się za wiedźmę, wyzywającą, potężną, magiczną istotą, manifestującą zaklęcie za pomocą swojej twórczej działalności. Ogłaszając się czarownicą miała zamiar przekształcić dziedzictwo prześladowań w wyraz feministycznej siły. Twierdziła, że już samym swoim istnieniem przeciwstawia się stereotypom.

Fotografia nr 1

Stany Zjednoczone, Boston, rok 2017

Grupa współczesnych aktywistek-czarownic, sfotografowana podczas wiecu Free Speech odbywającego się w Bostonie. Dołączają swój głos do tysięcy protestujących, sprzeciwiających się rzekomym prawicowym ideologiom propagowanym przez organizatorów wiecu.

Zdjęcie

Z pewnego politycznego punktu widzenia można powiedzieć, że część „współczesnych czarownic” zalicza się do zwolenniczek feminizmu i buntuje się w obliczu społeczeństwa zdominowanego przez mężczyzn. Chociaż feminizm nie jest warunkiem wstępnym praktykowania czarów, czy też przyczynkiem do wgłębiania się w stare pogańskie wierzenia. To istnieją powiązania wspólne dla obydwu grup.

Fotografia nr 2

aut. Lauren Lancaster, Stany Zjednoczone, organizacja W.I.T.C.H., rok 2017

Women's International Terrorist Conspiracy for Hell, organizacja ta została założona w 1968 roku przez środowiska feministyczne protestujące przeciwko wojnie w Wietnamie. Ubrane na czarno, w spiczastych kapeluszach, bezimienne czarownice były jedną z sił podczas protestów antywojennych .

Zdjęcie

Według słów samozidentyfikowanej niebinarnej transpłciowej wiedźmy Dakoty Hendrix: „My współczesne wiedźmy w całej sile i mocy przeciwstawiamy się patriarchatowi i normie uległości”. Współczesne „czary” promują solidarność, aktywnie tworząc potężną sieć wsparcia dla bardziej wykluczonych frakcji społecznych, takich jak osoby ze społeczności LGBTQ+ i osoby kolorowe.

Obecnie trend ten wykracza daleko poza świat zachodni, ciesząc się dużym zainteresowaniem w krajach Afryki i Ameryki Łacińskiej, gdzie współczesne czary dobrze wpisują się w silną tradycję brujerii (magii ludowej i okultystycznych praktyk religijnych). Dodatkowo uruchomiono „magiczny opór” w celu zwalczania sił politycznych uznawanych za reakcyjne i represyjne. Na przykład w 2017 roku amerykańska piosenkarka Lana Del Rey podjęła próbę „rzucenia zaklęcia wiążącego Donalda Trumpa i wszystkich, którzy z nim współpracowali” (zaklęcie związujące tj. urok).

Magia i aktywizm

Rozwój Internetu odegrał znaczącą rolę w rozpowszechnianiu wiedzy o czarach i czarownicach w XXI wieku. Gwałtowny wzrost liczby dedykowanych stron internetowych, blogów i serwisów społecznościowych pomógł ruchowi prosperować, umożliwiając praktykującym dostęp do podobnie myślących dusz. Często nacisk współczesnych czarów kładzie się na uwolnienie wyzwalających i uzdrawiających mocy oraz na znalezieniu sposobu na połączenie tych przemieniających energii ze światem przyrody.

Fotografia nr 3

aut. Bev Grant, W.I.T.C.H. Hex on Wall Street, Stany Zjednoczone, rok 1968

Women's International Terrorist Conspiracy for Hell, podczas marszu na nowojorską Wall Street w czasie Halloween 1968 roku. Ich zamiarem było dotrzeć do kapitalistycznego patriarchatu w samej ich „kryjówce” znajdującej się dzielnicy finansowej. Notowania giełdy kolejnego dnia odczuły gwałtowny spadek, co miało być wynikiem rzekomej klątwy.

Zdjęcie

Inną konsekwencją społeczeństwa połączonego z Internetem jest to, że doprowadziło powstania aktywizmu politycznego, często radykalnego, zwalczające utwardzone normy społeczne. Magia i aktywizm zostały powiązane poprzez internetową sieć społeczności, które podkreślają znaczenie czarów jako środka tworzenia bardziej sprawiedliwego i godziwego świata. Wraz ze wzrostem zasięgu czarów w XXI wieku wraz z Internetem, rosną także jego perspektywy komercyjne. Sprzedaż online przedmiotów takich jak kryształy, mikstury karty tarota i tablice Ouija nawiązuje do czarów jako wyrazu mody i stylu życia.

Fotografia nr 4

Polska, Warszawa, rok 2020

Przykład z polskiego podwórka, jedna z manifestantek podczas szeroko komentowanych protestów dotyczących zaostrzenia prawa aborcyjnego.

Zdjęcie

12

@MartiKonchelsky, moim zdaniem to kolejny przykład promowania odrzucenia rzeczywistości. Trzeba podtrzymywać oderwanie od faktów i podstawowej fizyki życia.

Plebs niech myśli, że to co sobie pomyśli to się stanie, jak ogłosi że ma psiecko to tak się stanie. A rzeczywistość jest jaka jest, po zabawie w czarownice dalej trzeba jeść a potem wiadomo co. A plebs nie myślący o tym, skąd się bierze przysłowiowa miska ryżu nie będzie miał jak się zbuntować.

Po prostu kolejne wcielenie powiedzenia "Wasze ulice nasze kamienice"

A sama Yoko Ono, ah kurwa. Zawsze jak o niej słyszę to mam przed oczami teledysk do słynnego ostatnio Imagine, jak w swojej ogromnej rezydencji grają na czystym białym fortepianie żeby nie było zła i własności.
@MartiKonchelsky, Fajny tekst, ale po części się nie zgadzam.Edit: (zgadzam się ale czegoś mi tu brakuje ) Oni nie robią tego tylko po to, żeby odmrażać sobie uszy na złość skostniałemu patriarchalnemu systemowi. Tzn. nie same "czarownice", ale np. wypożyczalnie strojów, czy kliniki aborcyjne.

Na tym da się zrobić piniondz. I na niczym innym piniondza nie robi się tak dobrze, jak na głupocie ludzi, bo oni wszystko zrobią za ciebie.

W dziedzinie religii to dokładnie to samo, na co wpadł kiedyś kościół, czyli sprzedaż odpustów.

"Masz jakiś problem ze sobą, masz coś na sumieniu? Czujesz się z tym źle? Kup spiczasty kapelusz, tabletki, daj na tacę doktorowi i idź się wyskrob, a nowy bóg wszystko wybaczy!"

Masz tu odpowiedź na pytanie, dlaczego się dzisiaj wszystkim wciska, że nauka i medycyna są nieomylne, a amerykańscy naukowcy co chwilę odkrywają i obwieszczają Światu, że śnieg w zimie topnieje
@Tauha, pytanie - czy ci którzy robią pieniądz i ci którzy się w to bawią to ci sami. Bo mam wrażenie, że to dwie osobne grupy.
@dodge_durango, Może być i tak jak piszesz, chociaż jedno nie wyklucza drugiego.
@Tauha, może lepiej postawione by było pytanie - czy ci ludzie którzy na tym zarabiają promują te same rzeczy w swoim kraju, czy tylko w innych
@dodge_durango, A dlaczego mieliby tego nie robić?

Jak się robi promocję, to o jak największym zasięgu. Jeśli robić na tym kasę to tak, a jeśli do tego tworzyć wokół tego otoczkę ideololo, to tym bardziej tak.
@Tauha, W zasadzie się zgadzam, miniblog jest streszczeniem kompilacji tekstów anglojęzycznych na ten temat- stąd też na koniec wniosków swoich nie wrzucam, jedynie coś na wstępie.

Puentą jest to, że wszystko co robi kasę jest dla ludzi promujących takie wydarzenia pożądane. Nawet mniejsza z tym czy się przebiorą za czarownice czy za czerwonego kapturka ^^ Aczkolwiek uważam, że to jest swoisty zabór starszych tradycji, które niekoniecznie idą w parze z tą współczesna próbą wynaturzenia.
@MartiKonchelsky, Trzeba zacząć je palić na stosie.
@ncc, Nie przesadzajmy cosplayerów Czarodziejki z Księżyca na przykład nie palimy na stosach Choć dla niektórych pato-celebrytów znalazłby się wyjątek
@MartiKonchelsky, przecież one chcą wrócić do średniowiecza więc im to dajmy.