Werewolf. Fanatyzm do końca.
We wrześniu 1944 roku najbardziej zdeterminowani naziści, którzy wiedzieli, że za swoje czyny i tak spotka ich śmierć, postanowili kontynuować walkę do samego końca. Zdecydowali powołać do życia ruch oporu, Werwolf. Nazwa powstała z inspiracji powieści, której akcja dzieje się w czasie wojny trzydziestoletniej. Powieść napisał Hermann Löns, podziwiany przez Niemców skrajny nacjonalista, który zginął w 1914 roku. W październiku 1944 roku, kiedy idea Werwolfu nabrała realnych kształtów, SSObergruppenführer Hans Prützmann został generalnym inspektorem obrony specjalnej. Prützmann w czasie swojego pobytu na Ukrainie studiował taktykę działania partyzantów, wezwano go więc z Królewca, aby zorganizował dowództwo Werwolfu.
Powstały różne odnogi. W samym SS powołano do życia dwie organizacje tego typu: Werwolf i SS Jagdverbände Skorzeny’ego. Liczba ta wzrośnie do trzech, gdy doliczy się nie aktywowany nigdy Bundschuh, w którego powstanie zaangażowały się SD i Gestapo. Plan szkolenia obejmował sabotaż z wykorzystaniem puszek po zupie Heinza, plastiku i zapalników czasowych zdobytych na Brytyjczykach. Zaprojektowano i przygotowano szereg przedmiotów z materiału wybuchowego o nazwie nipolit, w tym nawet płaszcze przeciwdeszczowe z podszewką wykonaną z tego materiału. Członków Werwolfu uczono też jak podejść i udusić wartownika garotą lub zabić z pistoletu Walther, wyposażonego w tłumik. Hasłem organizacji miało być:
Pierwszego kwietnia o godzinie 8.00 wieczorem przez radio nadano apel do wszystkich Niemców o wstępowanie do Werwolfu:
Ostatecznie Werwolfowi niewiele udało się osiągnąć oprócz kilku zabójstw - w tym burmistrzów Akwizgranu i Krankenhagen - i zastraszenia ludności cywilnej. Członkowie Hitlerjugend pisali kredą hasła na murach: „Uważajcie zdrajcy, Werwolf czuwa!”. Zarówno Skorzeny, jak i Prützmann, w miarę zbliżania się aliantów, wydawali się coraz mniej przekonani do tego rodzaju pomysłów. Tak przynajmniej twierdził ujęty przez aliantów Skorzeny (Prützmann popełnił po krótkim przesłuchaniu samobójstwo). Również sam Himmler w połowie kwietnia zmienił zdanie, gdyż zamierzał na własną rękę rozpocząć negocjacje via Szwecja. Nakazał Prützmannowi zmianę charakteru Werwolfu na „tylko - wyłącznie - propagandowy”.
https://www.warhistoryonline.com/wp-content/uploads/2017/07/00-werewolf-1280x720.jpg
Fragment książki "Wilkołaki Adolfa Hitlera"
#jfe #trzeciarzesza
We wrześniu 1944 roku najbardziej zdeterminowani naziści, którzy wiedzieli, że za swoje czyny i tak spotka ich śmierć, postanowili kontynuować walkę do samego końca. Zdecydowali powołać do życia ruch oporu, Werwolf. Nazwa powstała z inspiracji powieści, której akcja dzieje się w czasie wojny trzydziestoletniej. Powieść napisał Hermann Löns, podziwiany przez Niemców skrajny nacjonalista, który zginął w 1914 roku. W październiku 1944 roku, kiedy idea Werwolfu nabrała realnych kształtów, SSObergruppenführer Hans Prützmann został generalnym inspektorem obrony specjalnej. Prützmann w czasie swojego pobytu na Ukrainie studiował taktykę działania partyzantów, wezwano go więc z Królewca, aby zorganizował dowództwo Werwolfu.
Powstały różne odnogi. W samym SS powołano do życia dwie organizacje tego typu: Werwolf i SS Jagdverbände Skorzeny’ego. Liczba ta wzrośnie do trzech, gdy doliczy się nie aktywowany nigdy Bundschuh, w którego powstanie zaangażowały się SD i Gestapo. Plan szkolenia obejmował sabotaż z wykorzystaniem puszek po zupie Heinza, plastiku i zapalników czasowych zdobytych na Brytyjczykach. Zaprojektowano i przygotowano szereg przedmiotów z materiału wybuchowego o nazwie nipolit, w tym nawet płaszcze przeciwdeszczowe z podszewką wykonaną z tego materiału. Członków Werwolfu uczono też jak podejść i udusić wartownika garotą lub zabić z pistoletu Walther, wyposażonego w tłumik. Hasłem organizacji miało być:
„Zmienić dzień w noc, noc w dzień! Uderzaj we wroga, gdziekolwiek go spotkasz! Bądź przebiegły! Kradnij broń, amunicję i racje żywnościowe. Kobiety niemieckie,Werwolf miał działać w grupach liczących od trzech do sześciu osób. Grupa taka miała otrzymać racje żywnościowe na sześćdziesiąt dni. „Specjalny nacisk położono na składy benzyny i materiałów pędnych jako cele ataków”. Władze hitlerowskie zamówiły 2000 radiostacji i 5000 zestawów saperskich, ale tylko niewiele sprzętu zdążono dostarczyć. Zbierano więc niewybuchy amerykańskich bomb zapalających zrzucanych na Niemcy w czasie nalotów. Rozbrajali je i demontowali dla Werwolfu więźniowie obozów koncentracyjnych.
wspierajcie walkę Werwolfu gdziekolwiek możecie!”.
Pierwszego kwietnia o godzinie 8.00 wieczorem przez radio nadano apel do wszystkich Niemców o wstępowanie do Werwolfu:
„Każdy bolszewik, każdy Anglik, każdy Amerykanin, który postawi nogę na naszej ziemi, musi być naszym celem. Każdy Niemiec, niezależnie od zawodu i klasy społecznej, który odda się w służbę wroga lub będzie z nimi kolaborował, poczuje naszą karzącą rękę. Jedynym mottem dla nas pozostaje: Zdobyć lub zginąć!”.Po kilku dniach Himmler wydał nowe rozporządzenie:
„Każdy mężczyzna, który znajduje się w domu z wywieszoną białą flagą, ma zostać rozstrzelany. Ani minuty nie należy się wahać z zastosowaniem tego rodzaju środków. Za osobę odpowiedzialną za swoje czyny należy uważać każdego w wieku czternastu lat i powyżej”.Prawdziwy cel działania Werwolfu, jak potwierdza dokument z 4 kwietnia, wynikał z niemieckiej obsesji związanej z 1918 rokiem: „Znamy plany przeciwnika i wiemy, że po klęsce nie będzie już szansy, by Niemcy kiedykolwiek znów się podniosły jak po 1918 roku”. Groźba zabicia każdego, kto zdecyduje się na współpracę z aliantami, miała zapobiec powtórzeniu się katastrofy wersalskiej. Partia nazistowska wyrosła na tej właśnie hańbie klęski i doprowadziła do wojny, która raz jeszcze zawiodła Niemcy na krawędź przepaści. Członków Hitlerjugend wysyłano w różne miejsca z zadaniem ukrycia materiałów wybuchowych. Mieli zwrócić się do lokalnego Kreisleitera o zakwaterowanie i racje żywnościowe. Po wykonaniu misji wysyłano ich do domu.
Ostatecznie Werwolfowi niewiele udało się osiągnąć oprócz kilku zabójstw - w tym burmistrzów Akwizgranu i Krankenhagen - i zastraszenia ludności cywilnej. Członkowie Hitlerjugend pisali kredą hasła na murach: „Uważajcie zdrajcy, Werwolf czuwa!”. Zarówno Skorzeny, jak i Prützmann, w miarę zbliżania się aliantów, wydawali się coraz mniej przekonani do tego rodzaju pomysłów. Tak przynajmniej twierdził ujęty przez aliantów Skorzeny (Prützmann popełnił po krótkim przesłuchaniu samobójstwo). Również sam Himmler w połowie kwietnia zmienił zdanie, gdyż zamierzał na własną rękę rozpocząć negocjacje via Szwecja. Nakazał Prützmannowi zmianę charakteru Werwolfu na „tylko - wyłącznie - propagandowy”.
https://www.warhistoryonline.com/wp-content/uploads/2017/07/00-werewolf-1280x720.jpg
Fragment książki "Wilkołaki Adolfa Hitlera"
#jfe #trzeciarzesza
Brak komentarzy. Napisz pierwszy