Moje wnioski po debacie - demokracja tylko iluzorycznalurker.land

Tutaj może zwrócę się przede wszystkim do @SlawekBosak bo wydaje mi się, że kolega mocno ciągnie ku nowoczesnośći.

Po pierwsze http://lurker.land/post/3isqudbkpcsi

Tutaj wiemy, że ogromnie wielki wysilek wlożony byl w to, by udawać, że Brauna nie ma, Mentzena nie ma, a Nawrocki to zwykly prownicjonalny paź Kaczuychy. Mentzen + Braun to okolo 21.5%, mimo że starano się przekonać, że absurdalnym jest glosowanie na nich, do tego stopnia, że w zasadzie nie trzeba bylo ich specjalnie prezentować.

Teraz pójdźmy dalej. Wszystkie sondaże, z ostatnich 3-5 jakie byly publikowane. Trzaskowskiemu zawyżyly, Holowni zawyżyly, Biejat zawyżyly. Nawrockiemu, Braunowi, Mentzenowi zaniżyly. W zasadzie jak podsumować calość, to wyszlo tak, że slusznie nowocześnie europejczycy MIELI KOLEGIALNIE ZAWYŻONE SONDAŻE, a slusznie potępiani skrajnie prawicowi kretyni mieli KOLEGIALNIE ZANIŻONE.

Teraz pomyśl sobie kolego, a le i wszyscy inni, jak trzeba robić sondaże, by udawalo się publikować usystematyzowane skrzywienia ;] Tyle mam do powiedzenia w kwestii "badań".

Pomyślmy jeszcze do tego, jakie bylyby wyniki, gdyby media tradycyjne nie wygumkowywaly systematycznie części sceny politycznej.

No i na sam koniec, zgodnie z moimi przewidywaniami...frekwencja wysoka, a zatem statystycznie bardzo wielu bylo zwykly gląbów przy urnach, którzy nawet 5 postulatów kandydata nie znają, ale nie przeszkadzalo im na glosowanie na jedynych przyzwoitych: Holownię, Trzaskowskiego i ewentualnie Nawrockiego. Przy frekwencji w okolicach 55%, czyli takiej, co to bywala jeszcze z 5-10 lat temu, te wyniki bylyby jeszcze bardziej "interesujące".

Strasznie przykre jednak to jest, że wszystko co może ugrać mój kraj po tych wyborach to nie dopuszczenie do wylączności opcji niemieckiej. No chyba, że wybory jeszcze się skończą na ulicach, a należy się z tym liczyć moim zdaniem.

#polityka #wybory #cenzura #manipulacja #propaganda

8

frekwencja wysoka, a zatem statystycznie bardzo wielu bylo zwykly gląbów przy urnach, którzy nawet 5 postulatów kandydata nie znają, ale nie przeszkadzalo im na glosowanie na jedynych przyzwoitych: Holownię, Trzaskowskiego i ewentualnie Nawrockiego.


@Skalp, Albo na Brauna, bo hehe gaśnica.
@SlawekBosak, Osobiście nie znam ani jednej osoby, która deklarowala mi, że będzie glosowala na Brauna. Glosującego na Mentzena znam jednego, taki tam mlodziak. Uzasadnil to w ten sposób, że nie będzie promowal tęczowych. Czy akurat trafil, to nie wiem.

Z reszta nawet w jednej z wczorajszych analiz na gorąco, jeden profesor stwierdzil, że radykalowie zebrali okolo 21.5% glosów, pomimo wysokiej frekwencji. Dlaczego pomimo? No wlaśnie dlatego, że jeśli kreujesz w mediach wąskie grono, na których warto glosować i jednocześnie tworzysz iluzję, że rywal jest tylko jeden, to zachęcasz do postrzegania sceny politycznej jako nowowczesna/ skrajnie prawicowa. Co w praktyce w naszych mediach wyszlo: Biejat, Hołownia, Nawrocki lub ten cyngiel Kaczuchy. To na tych kandydatów glos oddać bylo latwo? Dlaczego latwo? No bo byli o wiele szerszym kolem promowani w tv i radio.

Do wczoraj pewno wcale nie rzadkim przypadkiem bylo zdziwienie wyborcy, kto to jest ten Braun na karcie. Nawrockiego i Trzaskowskiego pewnie latwo się rozponowalo jako "ten nasz i ten nie nasz". Nie wiem jak do końca bylo z Biejat i Holownią w takim podejściu, ale za to nie ulega wątpliwości, że ostracyzm medialny obowiązywal glównie wobec: Braun, Woch, Bartoszewicz i może troszkę lżejszy na Mentzena.

Przy czym Woch i Bartoszewicz to, że tak powiem media za wczasu zdecydowaly, że oni zwyczajnie nie mają szans, więc się nie liczą. Braun za to, od lat jest zwalczany systemowo, obowiązuje zmowa "milczenia" o nim. Wolno o nim wspomnieć tylko w rozmowie z kimś innym, jako o skandaliście, latwo to w dwójkę, czy trójkę obśmiać. Zapraszają go tylko nieliczni i to chyba i tak na wlasne ryzyko, bo redakcja takie rzeczy raczej gani.

Mentzena zapraszano kilka razy w początkowej fazie kampanii, ale to i tak nie za często i podejrzewam dlaczego akurat jego zapraszano. Jest po pierwsze slabym oratorem, więc jego autoprezentacja jeszcze mu zabiera wyborców, niż przysparza, a do tego ma malo radykalnych poglądów. CO I TAK NIEKTÓRYM nie zabrania go etykietować, jako radykalną prawicę:D.

Czyli podsumowując, trzeba bylo być aktywnym politycznie, żeby o Braunie znaleźć materialy, nawet w sieci. Trzaskowkiego, Holownię, to trzeba bylo wlączyć przycisk on na pilocie do obiadu. To jest ogromna różnica, zatem uważam nadal, że przeciętny, niezorientowany [im więcej takich ludzi idzie do urn], tym więcej razy skapnie glos Trzaskowkiemu, Holowni i Biejat.
@Skalp, demokracja jest tylko wtedy, gdy mój kandydat wygrywa.

Kij, że było z 5 debat, mogło być nawet 50 i tak na każdej ci wszyscy kandydaci mówili by to samo. Polacy wiedzą kto ma jakie poglądy.