Sejfy od Liberity już nie tkie bezpieczne. 🔓youtu.be

O ile chodzi o bezpieczeństwo zwykle mówi się o danych w internecie i dostępie do nich osób trzecich (a tym bardziej dostępie rządów i służb). Ewenementem ostatnich dni jest fakt, że jedną zabójczo idiotyczną decyzją dla firmy produkującej fizyczne stalowe sejfy okazało się sprzedanie klucza głównego dla FBI (z pocałowaniem reki) tylko dla tego, że ci o niego ładnie poprosili.

Nie trzeba dodawać, że to zapoczątkowało epicki ruszt firmy Liberity a afera zaczyna przypominać swoją wagą tę od piwa Bud Light.

Zdjęcie

Jak do tego doszło, że fizyczne sejfy przestały być bezpieczne z dnia na dzień?

Zacznijmy od FBI. W składzie 9 wanów z uzbrojonymi federalnymi najechali na dom normalnego człowieka tak jak by był loliconem.

http://youtu.be/DtUtbtuA_60?si=4pIRua9CQPGPmXyY

Niby mieli nakaz przeszukania, ale nie mieli żadnych dowodów na jakąkolwiek działalność niezgodną z prawem, a sam człowiek był w złym miejscu w złym czasie. No i znaleźli sejf...

Zamiast przysłać ślusarza wykonali jeden telefon do producenta który nawet nie jest stroną w relacji FBI a ofiara federalnej przemocy.

Producent sejfów Liberity zamiast odciąć się od sprawy postanowił obrać postawę robienia laski smutnym panom z urzędu. I przekazał hasło klucza głównego zamka sejfu. Mimo tego nic ne wskazuje na to by znaleziono w sejfie to czego szukano. Za to wiadomo, że wszystkie sejfy firmy Liberity można obejść jednym fabrycznym kodem (niezależnie jakie będzie hasło indywidualne) i nic nie stoi na przeszkodzie by firma go wydawała na lewo i prawo.

Prawdziwie "bezpieczny sejf".

---------------------------------------------------------------------

http://youtu.be/zMhQeXBzJ3Q?si=PIXeGOOeDjPBm_V1

---------------------------------------------------------------------

Działania służb w USA od lat są kwestią kontrowersji i jedynie pobudzają brak zaufania obywateli. Jednocześnie działania takie jak firmy Liberity podważają podstawy bezpieczeństwa jej produktu jak i zachowania prywatności jej klientów

#usa #liberity #safe #fbi #prawo #bezpieczenstwo #totalitaryzm

25

Nic nowego.

Jakieś... dwadzieścia lat temu miałem w rękach urządzenie VALEO do rozbrajania każdego zabezpieczenia elektronicznego pojazdu.

Takie urządzenia są ściśle indeksowane, ale czasem się"gubią".

Oglądałem toto w siedzibie oddziału CBŚ podczas spotkania ze znajomym oficerem CBŚ,

Inny przykład z życia:

Lata 90-te, Poznań, targi zabezpieczeń. Jakaś zachodnia firma prezentuje sejf nie do przejścia. Wszyscy cmokają.

Na targach jest tak, że w ostatnim dniu często producent sprzedaje pokazywany wyrób aby nie tachać go spowrotem.

Tak też było z sejfem.

Trzy miesiące później sejf już nie był nie do przejścia. Kupili go przez słupa polscy złodzieje i rozpracowali.