@JFE, Przy całej sympatii dla Ukraińców w kontekście obecnej wojny, moim zdaniem przyjęcie Ukrainy do UE, bez jakiegoś długiego okresu przystosowawczego albo reformy samej Unii to beznadziejny pomysł.

Powód jest taki że w związku z liczbą ludności Ukraina zostałaby piątym największym krajem UE i miała proporcjonalny do tego głos w PE. Ludnościowo wniosłaby 9% populacji, a w PKB 1% (dla porównania Polska 9 i 4%).

Mentalnie i kulturowo- zwłaszcza chodzi mi o stosunek do korupcji i klientyzm wyborców względem tego kto rzuca im ochłapy, Ukraińcy za bardzo odstają od Europy żeby dać im taki wpływ na zarządzanie nią.
Jak ktoś narzeka na Polaków którzy sprzedali się za 500+ i 13 emeryturę to może sobie wyobrazić coś takiego do kwadratu.

Doprowadzając sytuację do absurdu można sobie wyobrazić sytuację przyjęcia do UE Bangladeszu, Pakistanu i Birmy:
wyborcy tych 3 krajów w sumie mieliby większość w PE i mogliby sobie uchwalić 1000E+ dla każdego i obowiązkową religię Mzimu w szkołach dokładając do budżetu jakieś 4% (trochę więcej niż teraz sama Polska).