– Polska Agencja Prasowa, czyli w skrócie PAP, fałszuje historię, wymazując udział kolaborujących Ukraińców mordujących Polaków na zlecenie Niemców. (…) W sobotę 5 sierpnia bieżącego roku na stronie pap.pl ukazał się artykuł pod tytułem „Rzeź Woli – jedna z najbardziej krwawych zbrodni wojennych w Europie”. Użytkownik Twittera o pseudonimie Jack Strong zauważył, że państwowa Agencja Prasowa sfabrykowała relację świętej pamięci pani Wandy Lurii, której dzieci został zabite z zimną krwią przez… Ukraińca w czasie masowego mordu – mówi Łukasz Kopczyk. http://wolnosc.info/lukasz-kopczyk-pap-oszukuje-polakow-z-milosci-do-ukraincow/ #informacje #polska #ukraina
– Polska Agencja Prasowa, czyli w skrócie PAP, fałszuje historię, wymazując udział kolaborujących Ukraińców mordujących Polaków na zlecenie Niemców. (…) W sobotę 5 sierpnia bieżącego roku na stronie pap.pl ukazał się artykuł pod tytułem „Rzeź Woli – jedna z najbardziej krwawych zbrodni wojennych w Europie”. Użytkownik Twittera o pseudonimie Jack Strong zauważył, że państwowa Agencja Prasowa sfabrykowała relację świętej pamięci pani Wandy Lurii, której dzieci został zabite z zimną krwią przez… Ukraińca w czasie masowego mordu – mówi Łukasz Kopczyk. http://wolnosc.info/lukasz-kopczyk-pap-oszukuje-polakow-z-milosci-do-ukraincow/ #informacje #polska #ukraina
15
wiktor
5
W skład sił niemieckich znajdujących się w Warszawie w 1944 r. bezpośrednio przed wybuchem powstania wchodziły liczne jednostki kolaboracyjne złożone głównie z byłych obywateli Związku Sowieckiego.
Były to:
- 209 kozacki batalion Schutzmannschaften (policja pomocnicza), sformowany z samodzielnych kompanii 3 miesiące przed powstaniem,
- 572 batalion kozacki piechoty płk Zinowiewa,
- 69 batalion kozacki,
- 580 dywizjon kawalerii kozackiej Osttruppen,
- 34 pułk strzelecki policji SS, który miał dwa bataliony niemiecko-ukraińskie.
Żołnierze z tych oddziałów pochodzili głównie z Ukrainy Wschodniej, w większości nie znali języka polskiego.
W Warszawie były również dwie ukraińskie kompanie policyjne (prawdopodobnie wchodzące w skład Ukraińskiej dywizji Waffen SS Galizien -Hałyczyna) oraz ukraińska formacja w straży Pawiaka.
[...]
Żołnierze pułku Dirlewangera rekrutowali się z więźniów niemieckich skazanych za kłusownictwo, więźniów kryminalnych, więźniów obozów koncentracyjnych Auschwitz, Dachau i Sachsenhausen (w tym więźniów politycznych), żołnierzy Wehrmachtu i SS osadzonych w aresztach o surowym reżimie. Później stany uzupełniano również Rosjanami i Ukraińcami. W jednostce panowała żelazna dyscyplina.
[...]
Mniej liczny, aczkolwiek równie znaczący udział w pacyfikacji Powstania Warszawskiego mieli Ukraińcy. Ukraińcy służyli w formacjach ukraińskich jak również rosyjskich i mieszanych niemiecko-ukraińskich. Wśród nich byli mieszkańcy zarówno Ukrainy zachodniej (wchodzącej przed wojną w skład Rzeczpospolitej Polskiej jak i Ukrainy wschodniej rosyjskojęzycznej. Ci pierwsi dobrze znali język polski.
W Warszawie przed powstaniem były dwie ukraińskie kompanie policyjne (prawdopodobnie wchodzące w skład Ukraińskiej dywizji Waffen SS Galizien -Hałyczyna), ukraińska formacja była w straży Pawiaka, a grupy Ukraińców w oddziałach Hiwis. Po wybuchu powstania skierowano również do Warszawy 34. policyjny pułk strzelecki, mający w składzie I batalion niemiecki i dwa bataliony niemiecko-ukraińskie.
Do jednostki SS, zajmującej gmach wyższej Szkoły Nauk Politycznych przy ul. Wawelskiej, wcielona była kompania Ukraińców. Również w skład grupy bojowej Schutzpolizei (1700 żołnierzy) wchodziła kompania Ukraińców (150 żołnierzy) kwaterująca w alei Róż pod numerami 9 i 25. Po wybuchu Powstania, część z nich usiłowała przedrzeć się samochodami przez Śródmieście w kierunku Ogrodu Saskiego. Na Marszałkowskiej samochody rozbite zostały ogniem powstańców. Ukraińcy ukryli się w okolicznych domach, gdzie wymordowali wielu mieszkańców, w tym kobiety i dzieci, zanim nie zostali wybici przez zorganizowane grupki powstańców.
Ukraińcy, chyba wszyscy z rosyjskiej Ukrainy, stanowili duży odsetek w oddziałach rosyjskich i kozackich tłumiących Powstanie. Byli w pułku RONA (Rosyjskiej Narodowej Armii Wyzwoleńczej), dowodzonym przez B. Kamińskiego.
Ukraińcy stanowili również od 1943 r. uzupełnienie Pułku Specjalnego SS "Dirlewanger" dowodzonego przez Oskara Dirlewangera, przydzielonego do zgrupowania policyjnego Heinza Reinefartha, które zostało skierowane przez Heinricha Himmlera do stłumienia Powstania Warszawskiego.
[...]
Od 15 września na Powiślu i Czerniakowie walczył Legion Wołyński (Niemcy nadali mu oficjalną nazwę 31. Schutzmannschafts-Bataillon der SD). Legion w sile ok. 400 ludzi walczył od 15 do 23 września 1944 na Czerniakowie z powstańcami zgrupowań "Kryska" i "Radosław". Walczył także z 9. Pułkiem Piechoty 3. DP im. Traugutta 1. Armii WP, który spieszył na pomoc powstańcom, a następnie brał udział w operacji "Sternschuppe" (27-30 września 1944 r.) przeciwko zgrupowaniu Armii Krajowej w Puszczy Kampinoskiej.
Legionem Wołyńskim, którego żołnierze brali uprzednio udział w rzeziach Polaków na Wołyniu (w latach 1943-44), dowodził płk Petro Diaczenko, przedwojenny oficer kontraktowy Wojska Polskiego.
[...]
Wielu żołnierzy z formacji rosyjskich dławiących Powstanie przyznawało się do tego, że są Ukraińcami. Byli to Ukraińcy, z formacji rosyjsko-kozackich, stacjonujący w byłej remizie strażackiej przy ul. Chłodnej, w budynkach byłej Szkoły Gazowej na ul. Gdańskiej oraz w budynkach byłej szkoły zawodowej na Bielanach.
Ukraińska dywizja Waffen SS Galizien (Hałyczyna) nie brała udziału w dławieniu Powstania Warszawskiego. Jednak jest faktem, że 150-osobowa ukraińska kompania policyjna, stacjonująca przy alei Szucha, należała do SS Galizien. Oprócz tego 10 ukraińskich podchorążych z 14. Dywizji Grenadierów SS "Galizien" szkolonych w poznańskiej szkole oficerskiej SS-Junkerschule Braunschweig w Posen-Treskau zostało w trybie alarmowym skierowanych do Kampfgruppe "Reinefarth", gdzie służyli za tłumaczy.
[...]
Żołnierze ukraińscy zachowywali się wyjątkowo okrutnie, popełnili mnóstwo potwornych zbrodni szczególnie wobec ludności cywilnej. Przypisywano im w zasadzie wszystkie zbrodnie i niegodziwości dokonane przez żołnierzy słowiańskich służących w armii niemieckiej w czasie powstania. Z pewnością duży wpływ miały na to informacje o rzezi wołyńskiej dokonanej na ludności polskiej przez sąsiadów Ukraińców w latach 1943-1944.
Ukraińcy brali również czynny udział w niszczeniu i grabieniu Warszawy po kapitulacji Powstania Warszawskiego w okresie październik 1944 - styczeń 1945 r.
[...]
W szeregach niemieckich walczyli również Białorusini. Białoruski 13. batalion policji pomocniczej Sipo pod dowództwem SS-Hauptsturmführera Kurta Junkera obsadzał od 3 sierpnia do 13 września 1944 r. gmachy urzędów SS w alejach Szucha, Róż i Ujazdowskich oraz przy ulicach Koszykowej i Wiejskiej na terenach niemieckiej dzielnicy policyjnej. Za udział w walkach z powstańcami Oberfeldfebel (starszy sierżant) Ilja Sanetz został jako pierwszy w batalionie uhonorowany Złotym Medalem II klasy z Mieczami Odznaczenia za Odwagę dla Przedstawicieli Narodów Wschodnich. Później Białorusini walczyli jeszcze na dolnym Mokotowie.
Tyły Grupy Korpuśnej Bacha zabezpieczał 532. Obszar Tyłowy pod dowództwem generała Bernharda. Podlegał mu między innymi 252. litewski batalion wartowniczy. W walkach podczas Powstania Warszawskiego brali udział w szeregach niemieckich formacji również pojedynczy Łotysze.
[...]
Można przypuścić, że temat cudzoziemskich kolaborantów niemieckich w Powstaniu Warszawskim został już wyczerpany. Okazało się jednak, że są jeszcze dodatkowe fakty. Norweski pisarz, Erik Veum, opublikował w 2009 r. książkę "Ci, którzy upadli". Są w niej opisane losy 836 Norwegów, którzy w czasie II wojny światowej walczyli w nazistowskim mundurze. Wynika z niej, że przynajmniej 20 młodych Norwegów walczyło w Powstaniu Warszawskim w szeregach oddziału SS Roentgensturmbann w Grupie Uderzeniowej Recka, który skierowano do walk w stolicy. Usłyszeli rozkaz, by "zabić każdego, kto stanie im na drodze, bez względu na to, czy chodzi o dziecko, zakonnicę, czy inwalidę wojennego". Trzech z nich zginęło od kul powstańczych. Veum twierdzi, że czterech jego rodaków walczyło również w formacji SS Oskara Dirlewangera, która słynęła z wyjątkowego barbarzyństwa, a jej żołnierze mają na sumieniu najbardziej przerażające zbrodnie w Powstaniu.
[...]
Żołnierzy jednostek kolaboracyjnych złożonych z byłych obywateli Związku Sowieckiego mieszkańcy Warszawy określali gremialnie mianem "Ukraińców" "Kałmuków", lub "własowców". Przez "Kałmuków" rozumiano przedstawicieli Azerów, Tatarów i innych narodów kaukaskich. Pod pojęciem "Ukraińców" rozumiano żołnierzy w niemieckich mundurach używających języka rosyjskiego lub ukraińskiego. Podobnym skrótem było słowo "własowiec".
Warszawiacy nie rozróżniali subtelności dotyczących języka i naszywek na mundurach żołnierzy formacji kolaborantów pochodzenia słowiańskiego. Jedne z nich to POA (Rosyjska Armia Wyzwoleńcza - ROA), drugie to POHA (Rosyjska Wyzwoleńcza Armia Ludowa - RONA).