@krysu, Ja szczerze o jednym myślę całe moje życie: Chciałbym wrócić do kraju gdzie nie ma podziału PIS i PO. Gdzie praca to nie jest hańba za minimalną krajową. Gdzie wynajem to nie jest to gwarantowany zapieprz na dwóch zmianach. Gdzie ludzie nie muszą a mogą się uśmiechać bo mają ku temu powody. Gdzie polska rodzina jest ceniona i wspierana, a patologię tepionę z działaniami doradczymi w tle włącznie. Gdzie prawo nie jest arbitralne a sprawiedliwe - nie zbyt surowe dla przeciętnego Kowalskiego a łaskawe dla milionera z teczką. Gdzie studia pozwalają na rozwój, nie muszą gwarantować pracę ale by mogły wspierać studentów w rozwoju kraju.

I wszystko to brzmi tak lewicowo jak może... ale nikt nie chcę tego realizować. Główne partię przy korycie już pokazały czym są - ramieniem post-PZPR. Lewicowe partię to jakiś żart i stereotyp niedojrzałego komunisty. Te wszystkie twory przedwyborowe to nie muszę tłumaczyć. Zostaje prawica - Konfederacja to dla mnie jeden wielki znak zapytania ale właśnie dlatego na niego głosuje. Bo chcę ten znak zapytania by COŚ ZMIENIŁ. Jeśli fakty o Braunie są takie jak zostały przedstawione, to niech się goni. Ja? Ja chcę tylko polityka co zmieni w końcu Polskę w tym czym od dawna powinna być - Rzeczpospolitą.

@krysu, dzięki że zawołałeś, to ciekawa opinia z którą częściowo się zgadzam. Szczególnie z faktem, że podział na prawicy znowu wszystkich zepchnie pod próg, oraz z Bismarkowską diagnozą negatywnych cech Polaków jako narodu. Niestety, od czasu najazdu hetmana Żółkiewskiego na Moskwę, wszyscy nasi sąsiedzi bardzo dbają, żebyśmy nie odzyskali jedności. A jako że znają doskonale nasze słabości, to nie mają problemów żeby utrzymać te podziały.

Jedno też nie ulega wątpliwości - ktoś mija się z prawdą w sprawie historii z prawyborami. Mam nadzieję, że szybko się wyjaśni kto i w jakim stopniu.

Podejrzewam, że cała akcja została spreparowana przez siły zewnętrzne. Zwróćcie uwagę, jak w przeciągu jednego dnia konfa nagle z trendowatego, stała się w medialnych przekazach "potencjalnym partnerem", itd. Divide et impera.

Akcja z gaśnicą, oraz liczne akcje Posła Brauna w czasie cyrku covidowego moim zdaniem jasno określiły kto ma jaja postawić się żydowstwu, a kto chce na spokojnie żreć dietę z koryta. Nie uważam, że jeden człowiek da radę całej machinie nabierającej pędu od ponad 200 lat, ale myślę że czas na próbę jej powstrzymania powoli kończy się. I trzeba do tego wielu ludzi, tylko ktoś odważny musi wstać pierwszy.

@krysu, a ja się częściowo nie zgadzam jeśli chodzi o akcję z gaśnicą. Pan Dorosz widzi tylko tu i teraz, czyli jak ona odbiła się na konfederacji, ale umknął mu szerszy obraz. Naprawdę do wielu osób które nigdy się tym nie interesowały, albo nie miały pojęcia, dzięki akcji Brauna, dotarł przekaz, co sobie "nasi" politycy w Sejmie urządzają. Poza NPCami, zdanie jest raczej takie, że nasz sejm to nie miejsce na takie obrzędy. W szczególności w kontekście hipokrytów którzy twierdzą że trzeba oddzielać kościół od państwa.

@krysu, Dzięki za oznaczenie, w gruncie rzeczy w pełni się zgadzam

@krysu, Dzięki, fajny wpis.

@krysu, sama prawda. Ja od zawsze powtarzałem, że rolą Korwina było utrzymywanie prawdziwej prawicy pod progiem wyborczym. Udowadniał to swoimi działaniami pierdylion razy i do kucy nie docierało. Teraz ta sama historia z Braunem.

@krysu,

Bo co wyszło z akcji z gaśnicą? Tylko to się liczy! Nie jestem fanem „narodu wybranego” i chanuki w Sejmie. Ale akcja ta nie usunęła chanuki. Usunęła Grzegorza Brauna z komisji obrony narodowej i prawie usunęła Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu.

I już wiadomo, z kim ma się do czynienia

@krysu, Myślę, ze niewielu ten wpis przekona, bo większość i tak ma ugruntowane poglądy. I niech tak będzie. Idziemy innymi drogami ale przecież mamy ten sam cel. I dlatego z mocnym niesmakiem (jak modelka po powrocie z Dubaju) odbieram ten atak na dawnych kolegów z Konfederacji. Od dwóch dni dla zwolenników Brauna to już nie lewica jest pierwszoplanowym celem ale Memcen i Bosak. Z politycznego punktu widzenia jestem w stanie to zrozumieć, bo wiadomo, ze walka o ten sam lub podobny elektorat jest najzajadlejsza. Jestem nawet w stanie to zrozumieć z psychologicznego punktu widzenia. Jednak czy naprawdę nie widzicie tego barku klasy? To jak rozwiedzione małżeństwo, które chwilę po rozwodzie zaczyna opowiadać wszystkim o wadach drugiej połówki.

@krysu,

Tak, wolałem Krzysztofa Bosaka z maseczką na twarzy, który wykonuje swoje obowiązki w Sejmie, nagłaśnia i blokuje szkodliwe ustawy, a nie patos i piękną śmierć na barykadzie bezsensownego idealizmu.

co mi z jego obowiązków? i co on właściwie zablokował? w knesejmie jest od 2005 czyli już będzie dwie dekady i cały czas zmierzamy w stronę jakiejś totalitarnej dystopii. teraz już nawet resztki wolności słowa w internecie chcą zablokować, a wyłączenie komentarzy pod tym wpisem dokładnie wpisuje się w ten trend.

zarzuca Braunowi agenturalność i partykularne interesy, a jego przywódca od lat jest ułożony z systemem i jest zupełnie dla niego nieszkodliwy dlatego go zapraszają to tu to tam, nawet do "tańca z gwiazdami" na TVN.

w czasie covida jako konfederacja wszyscy solidarnie powinni chodzić z odsłoniętymi twarzami, ale oni wybrali pełne pensje posłów podczas gdy Brauna karali. JKM przynajmniej miał maskę na nosie żeby wyśmiać ten absurdalny nakaz. covid pięknie zweryfikował kto jest faktycznie antysystemowy i głosi swoje racje z otwartą przyłbicą, a kto pokornie kładzie uszy po sobie.

@krysu, Ja się nie tyle interesuję konfą co względne polityką. Konfa to tylko składowa. Zawsze dobrze jest wysłuchać obu stron. Tutaj jest ewidentny konflikt zeznań. Nie chce mi się nawet dociekać, kto tu kłamie, prawdopodobnie mam za mało danych. Chciałem jednak powiedzieć, że zarówno Brauna, jak i Bosaka bardzo szanuję jako jednostki o bardzo ostrych umysłach. Mają pewną wiedzę, umieją łączyć fakty, umieją wypowiedzieć się jak człowiek na poziomie. Już kiedyś to napisałem i może warto to powtórzyć. Uważam się za idealistę i z racji bycia krytycznym wobec samego siebie mogę powiedzieć, że idealizm jest tak samo dobry, jak i zły, ma on ze sobą pewne bagaże. O ile jest dobrym źródłem działania, o tyle nie może być samą pożywką dla sukcesu politycznego na politycznej kulturze bakterii. Tutaj z tym człowiekiem, kimkolwiek on nie jest się zgadzam. Lepiej jest trzymać swoje ideę dla najbliższych, najbliższych nawet współpracowaników, a dla trochę dalszych kooalicjantów interes w postaci komproimsów, w celu wspólnych zysków, czy załatwienia sprawy, co do której co jakiś czas się wspólnie zgadzają wszystkie strony. Wahadło może też wskazać na ludzi nie wartych współpracy wychylając się w drugą stronę. Jeśli ktoś jest zdolny do bardzo zgniłych kompromisów, to jak dla mnie jest o wiele gorszy niż nieroztropny idealista.

O ile tok rozumowania Brauna jest generalnie poprawny, o tyle formuła działania ma swoje limity. W polityce nawet z punktu widzenia patriotyzmu najważniejsza jest skuteczność działania. Skuteczny polityk, to taki, który umie bardzo dobrze meandrować, ściskać odpowiednie ręce, dzwonić pod właściwe telefony i jeść osoby z właściwymi osobami. O ile oczywiście utrzyma swoje ruchy w pewnych ramach. Nie wiem, czy Bosak w głębi duszy podzielał spostrzeżenia Brauna, ale nie mówił tego na głos, ale mam taką nadzieję.

No i tak, zgadzam się, że jednym z warunków, aby z Polski zrobić konkretnego gracza jest wymiecenie pisu i po z dwuwładzy i przy okazji marginalizowanie wpływów takich akcji jak Kukiz, Petru, Palikot. W tym elemencie akurat, uważam, że Brauna działanie jest błędne.

@krysu, kurcze, bardzo się zgadzam z tym wpisem. Zastanawia mnie w co gra Grzegorz B. Szanuje go bardzo, ale teraz zaczął grę, której nie rozumiem i która wydaje mi się szkodliwa dla wszystkich, poza pisiorami i lewactwem...

Widomo, że w obecnym czasie, będzie mnóstwo fejk niusów i szczucia na konfe, oraz haków mniej lub bardziej nieprawdziwych, bo nagle konfa stała się języczkiem uwagi i faktycznie powoli zaczyna ruszać stolikiem... I nagle w tym momencie Pan Grzegorz wywraca stolik konfederacji... Trochę dziwne...

PS wołaj mnie też do takich wpisów (jeśli możesz)