Tak sobie na myślę na kiblu, że Rosję w najbliższym czasie czeka dokładnie to samo, co Japonię w latach 40-tych. IMO całkiem możliwe, że za kilka miesięcy, totalnie rozjebana militarnie, gospodarczo i mentalnie kacapia stwierdzi, że nie ma już nic do stracenia i dokona prowokacyjnego ataku na Szwecję czy Litwę. NATO sie wreszcie wkurwi i nastąpi ostateczna kompromitacja turanskiego cwela: głowice jądrowe ZSRR działały jakieś 25 lat temu, teraz to nie ma za bardzo czego wystrzeliwać, bo tarcza antyrakietowa Wtedy, topka oligarchów i troche bardziej "ugodowych" generałów skuma się z CIA, putin popełni tzw. "samobójstwo" #pdk , siły zbrojne Federacji Rosyjskiej skapitulują, a paru losowych wojskowych zostanie obarczonych całą winą za zbrodnie przeciwko ludzkości na Ukrainie i pokazowo straconych.

Rosja się deko zmniejszy terytorialnie; byłe ASRR-y które się nie odłączyły w 1991 roku (Jakucja, Buriacja, kaukaskie kurwidołki) ogłoszą niepodległość, Japońce wezmą Kuryle i Sachalin z powrotem, Ukraina powróci do granic z 2013 roku, powstanie kilkanaście podróbek Kosowa. Władzę obejmą w miarę posłuszni NATO wojskowi, uchwalona zostanie nowa, pacyfistyczna konstytucja a (((media))) zaczną głosić ewangelię nowej, odnowionej, pro-zachodniej i potulnej Rosji. Zimna wojna z Chinami sama się przecież nie wygra

Dobra wstaję, zesrałem się #gownowpis #rosja #wojna #nato #takbedzie