Bogusław Wolniewicz o stalinowskiej poprawności politycznej
#jfe #wolniewicz
Określenia "rasista" bądź "antysemita" to ani termin, ani wyzwisko. Wyzwiskiem chce się kogoś tylko znieważyć, tamtymi natomiast słowami chce się tego, kto myśli inaczej niż my, unieszkodliwić lub zniszczyć; a przynajmniej zmusić do milczenia. Wyrażenia tej kategorii stanowią istotny składnik wszelkiej ideologii: nie są to narzędzia językowej komunikacji, lecz politycznej walki. Określenie kogoś takim epitetem oznacza, że wydany został na niego wyrok; że przez jakiś anonimowy Kafkowski trybunał został już osądzony i skazany. Z braku terminu językoznawczego można by rzecz, że są to "słowa-piętna", czy też "słowa-klątwy".https://2.bp.blogspot.com/-BmkUDqawQIw/Vya-ucQZqfI/AAAAAAAAZMs/WjRiDJ-Qnowyf4G9rIc8zE69sfKp8gjBQCLcB/s1600/04prof.Wolniewicz2a.jpg
Warto uświadomić sobie fakt nie wszystkim znany, że największym i najskuteczniejszym twórcą takich piętn ideologicznych był Józef Stalin. Nie myślimy tu nawet o tych, które były przeznaczone na użytek wewnętrzny Związku Radzieckiego, jak "kułak" albo "trockista" - choć określenia te wtedy w najdosłowniejszym sensie zabijały. Chodzi nam o te, które przeznaczone były głównie na użytek zewnętrzny, do cyrkulacji międzynarodowej. Były to przede wszystkim dwa: "faszyzm" i "rasizm". To Stalin zrobił z nich swój oręż ideologiczny, gdy pierwsze wprowadził w 1935 roku na VII Kongresie Kominternu, proklamując tam "front ludowy przeciw faszyzmowi"; drugie zaś pojawiło się w swej dzisiejszej roli - powtarzanej chociażby w naszej konstytucji z 1997 roku, jako jej art.13 - w stalinowskiej konstytucji ZSRR z 1936 roku postanawiającej, że "żadna różnica narodowości czy rasy nie może usprawiedliwiać narodowego nierównouprawnienia"
#jfe #wolniewicz
Brak komentarzy. Napisz pierwszy