Niszczyciel czołgów Jagdtiger, znany również jako Panzerjager Tiger Ausf B. Tworząc tego potwora, Niemcy wysłali na front najcięższy i najpotężniejszy wóz pancerny II wojny światowej. Oficjalnie ważył 70 ton, lecz po uwzględnieniu dodatkowego wyposażenia bojowego i pełnego zapasu amunicji oraz sześcioosobowej załogi, masa wzrastała do 76 ton. Znaczna część masy przypadała na pancerz, który na płycie czołowej w nadbudówce osiągał grubość aż 250 mm. Główne uzbrojenie stanowiła armata przeciwpancerna Pak 44 kaliber 128 mm, co stanowi drugi rekord Jagdtigera; armata o takim kalibrze była najpotężniejszą bronią przeciwpancerną użytą przez którąkolwiek ze stron w czasie ówczesnej wojny.
Z powodu dosyć kiepskiej prędkości (14,5 km/h) stanowił rodzaj ruchomego bunkra, co raczej nie spędzało kierowcy snu z powiek, ponieważ produkcję rozpoczęto w 1944, gdy Niemcy głównie się broniły. Przerwy w pracy i dostawach surowców spowodowały, że wyprodukowano jedynie 70 egzemplarzy. Na zdjęciu po lewej Jagdtiger zmierza na poligon w Sennelager, 1945 rok
#jfezbrojenie #iiwojnaswiatowa
Fragment książki "Uzbrojenie Wehrmacht"

17

@JFE, 3 jagdtigery zniszczyły batalion 25 alianckich czołgów bez żandych strat co więcej nie otrzymując żadnego pocisku penetrującego, prawdziwy potwór, który powstał trochę za późno, mógłby zmienić losy wojny.
@Monte, Czy to prawda że lista maszyn które "mogły zmienić losy wojny" jest długa czy to tylko kolejny mit? Chodzi mi o to że myśliwce odrzutowe, rakiety, łodzie podwodne, super czołgi i cholera wie co jeszcze, nie poradzą sobie z atomówką.