Miałem spotkanie ze strażą miejską w pobliskim parku publicznym.
Było już za późno na wyprawę do psiego parku tak więc wziąłem psy do pobliskiego parku publicznego, do takiego zakątka gdzie prawie nikt z wyjątkiem innych psiarzy nie przychodzi. No i psy bawią się swoimi piłkami ale widzę z daleka ze idą (oni mnie nie widzieli), no to biorę psy na smycz i czekam aż przejdą. Ale nie, musieli podejść i pokazać ze są ważni.
S (straż miejska) Dzień dobry, mieliśmy skargi ze w tym parku są psy bez smyczy.
J Dopiero przyszedłem więc to raczej nie o mnie.
S Ok, ale proszę trzymać cały czas psy na smyczy.
J Nawet tutaj? W miejscu gdzie praktycznie nikt nie chodzi?
S Nie pytałem o pana opinie.
No i chuj, zagotowało się we mnie.
J Pan może nie pytał ale ja jako obywatel pytam pana, bo mam do tego prawo, a pan jako funkcjonariusz ma obowiązek mi odpowiedzieć.
S Tak, nawet tutaj, miłego wieczoru, dowidzenia.
I poszli sobie, wsiedli w samochód i pojechali. A ja psy na powrót spuściłem.
Czasami mam wrażenie ze genewska straż miejska to frustraci nieprzyjęci do policji. I w sumie się nie dziwie jak czasami widzę ich zachowania.
#takietam #genewa #psiakreflexa

6

@reflex1, brawo!

Napisz do gazety

Przechuj karate mistrz, największy buntownik 21wieku.
@Kruszec,
brawo!
A dziękuję bardzo.
Napisz do gazety
Wolę tutaj. Nie ufam gazetom, jeszcze coś przekręcą.
Przechuj karate mistrz, największy buntownik 21wieku.
No aż tak to nie, ale dziękuję za docenienie i jakże miłe słowa.
@reflex1, tak jest nie tylko w Genewie 😃