Dlaczego oficjalne rządowe statystyki nie pokazują wzrostu zgonów po wielkich zgromadzeniach publicznych?youtube.com

Był strajk kobiet - ludzie ściśnięci, niektóre panie nawet odchylały maseczki by móc napluć na policjantów. Był weekend w Zakopanem - też nie widać wyraźnego wzrostu.
https://youtu.be/2XH9Df67WdI?t=1126

Matematycy z ICM mówią, że nie wiedzą:

"W obecnym stadium rozwoju modelu nie jesteśmy metodologicznie przygotowani, aby uwzględnić w sposób odpowiedzialny tego typu zgromadzenia jako odrębny czynnik. W związku z powyższym nieuprawnione jest stwierdzenie, że z modelu ICM UW wynika, iż protesty uliczne mogą zwiększyć liczbę stwierdzonych przypadków z 25 tys. na 31 tys." - podkreśla ICM UW w komunikacie.

Profesor Robert Flisiak, specjalista ds. chorób zakaźnych, w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski stwierdził, że jest "konsekwentny" w swoich poglądach. Dlatego też, jeżeli zakłada, że maseczki zapewniają ochronę, a demonstranci mają nimi zasłonięte usta i nos, to demonstracje są bezpieczne.
https://www.money.pl/gospodarka/protesty-wplywaja-na-wzrost-zakazen-naukowcy-nieuprawnione-stwierdzenie-6572057098758848a.html

Sanepid mówi, że nie wie:

Nie mam informacji, kto uczestniczył w tych marszach i kto potem wykonał test. Uważam jednak, że musimy zastosować się do ograniczeń. Nie są one nałożone bez powodu. Owszem marsze nie są zabronione. Jednakże, może warto je przełożyć na inny termin, który będzie bardziej bezpieczny.
https://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki/id/192313
#covid19 #statystykicovid #grzegorzpłaczek #pandemia #lockdown #koronawirus #zgonycovid

9

@wiktor, jeśli by zamykanie i niszczenie gospodarki, zamykanie kościołów czy zamykanie ludzi w domach i godzina policyjna były jedynym ratunkiem przed koronawirusem to np na takiej Białorusi gdzie nic z tego nie wprowadzono wszyscy już by nie żyli a nie widać żeby była jakaś tragedia (koronotragedia bo inne dziedziny to inna sprawa )