Moja żona pracuje w korpo. Typowa międzynarodowa korporacja z kilkunastoma oddziałami na całym świecie. Wczoraj odbyło się spotkanie ze zwykłymi pracownikami operacyjnymi przez wideokonferencję w sprawie wydarzeń na Ukrainie. Normalka. I teraz uwaga... Kilku pracowników wyrwało się z pytaniami czy firma w przypadku przeniesienia się konfliktu do Polski oferuje relokację do innych krajów jak np. Hiszpania czy Szwajcaria. Od razu poklask od reszty.
Czaicie to? Zaznaczam, chodzi o zwykłych, szarych pracowników których można ot tak zastąpić. Jak można się spodziewać odpowiedź od góry była taka, że póki co nie planują żadnych prewencyjnych akcji, zapowiadają jakieś happeningi i oczywiście wyrazy ubolewania. Czyli odpowiedzieli na pytania nie odpowiadając na nie wcale.
Żona wielkie oczy z szoku że tacy ludzie w ogóle istnieją, a ja płaczę ze śmiechu. Wyobrażacie to sobie? Ci ludzie naprawdę wyrażają nadzieję, że w przypadku inwazji firma ich spakuje i przetransportuje do bezpiecznej i cieplutkiej Hiszpanii, a najlepiej z całymi rodzinami. Co się porobiło z tym światem…
#praca #spoleczenstwo #wojna #ukraina #bekazlewactwa


#praca #spoleczenstwo #wojna #ukraina #bekazlewactwa
MEGAZU0
3
A tu printscreen z wykopu.
Konto usunięte1
Powiedz koleżance że mam nadzieje że te ruble były tego warte. I przekaż jej słowa pogardy jakie należą się każdej ruskiej onucy.
Konto usunięte1
Konto usunięte0
Konto usunięte4
Konto usunięte0
Konto usunięte2
Konto usunięte6
Ludzie zaczęli naprawdę myśleć, że istnieje jakiś magiczny system, który w razie czego uruchomi proces ratunkowy... Otóż kurwa nie uruchomi. Jak ktoś jest głupi i o siebie nie potrafi zadbać, to głupi umrze i nikt nawet tego nie zauważy...