Himmler starał ukryć przed opinią publiczną swoją fascynację okultyzmem, którą żywił od czasów studenckich. Znaczenie, jakie przywiązywał do tego zagadnienia, potwierdza osoba Karla Marii Wiliguta, który od października 1934 roku sprawował funkcję dyrektora sekcji archiwów Głównego Urzędu Rasy i Osadnictwa, a od stycznia 1936 roku odpowiadał tam za komisje specjalne.
Wiligut, którego nazwisko w SS brzmiało "Weisthor" (młot na Żydów), był emerytowanym pułkownikiem armii austro-węgierskiej i miał już 66 lat, gdy zatrudnił go Himmler. Był on częstym bywalcem w volkistowskich i ezoterycznych kręgach Wiednia przed I WŚ oraz parał się dziennikarstwem. W roku 1930 ukazała się jego książka pt "Runy Zygfryda". Wiligut twierdził, że jest nosicielem tradycji antycznego gockiego plemienia, klanu Asa, a co więcej, "nosi w sobie" sekretne królestwo germańskie. Dzięki posiadanym - jak twierdził - zdolnościom mediumicznym, mógł nawiązać kontakt z przodkami i przywołać liczące tysiące lat wiedze tajemne.
Himmler, głęboko zafascynowany wizjami Wiliguta, próbował wszystkich metod, aby wzmocnić zdolność do pracy starzejącego się idola, głównie przy pomocy lekarstw i zastrzyków, aby zachować jak najwięcej z jego "tajemnej wiedzy". Wiligut przygotowywał dla Himmlera teksty o prehistorii i wczesnej historii oraz o kwestiach religijnych, wysyłał mu również autorskie wiersze. Były pułkownik sugerował np, aby Himmler wprowadził w Niemczech antyczną religię germańską. Głównie jednak przekazywał mu, jak twierdził, ustną tajemną wiedzę "klanu Asa-Uana" pod postacią dziewięciu przykazań boskich, które on sam spisał po raz pierwszy od 1200 roku, jako że "świadectwa na ten temat zostały publicznie spalone przez <<Ludwika Pobożnego>>". Dziewiąte przykazanie brzmiało:
Himmler mimo wszystko nie zarzucił całkowitych stosunków z Wiligutem; w roku 1940 wezwał go na poradę, w celu zaprojektowania emblematu na groby poległych SS-manów, i zgodnie z jego sugestią, w miejsce chrześcijańskiego krzyża, wykorzystać krzyż równoramienny "zgodnie ze starą, pragermańską religią"
#ss #jfe #ciekawostkihistoryczne
Wiligut, którego nazwisko w SS brzmiało "Weisthor" (młot na Żydów), był emerytowanym pułkownikiem armii austro-węgierskiej i miał już 66 lat, gdy zatrudnił go Himmler. Był on częstym bywalcem w volkistowskich i ezoterycznych kręgach Wiednia przed I WŚ oraz parał się dziennikarstwem. W roku 1930 ukazała się jego książka pt "Runy Zygfryda". Wiligut twierdził, że jest nosicielem tradycji antycznego gockiego plemienia, klanu Asa, a co więcej, "nosi w sobie" sekretne królestwo germańskie. Dzięki posiadanym - jak twierdził - zdolnościom mediumicznym, mógł nawiązać kontakt z przodkami i przywołać liczące tysiące lat wiedze tajemne.
Himmler, głęboko zafascynowany wizjami Wiliguta, próbował wszystkich metod, aby wzmocnić zdolność do pracy starzejącego się idola, głównie przy pomocy lekarstw i zastrzyków, aby zachować jak najwięcej z jego "tajemnej wiedzy". Wiligut przygotowywał dla Himmlera teksty o prehistorii i wczesnej historii oraz o kwestiach religijnych, wysyłał mu również autorskie wiersze. Były pułkownik sugerował np, aby Himmler wprowadził w Niemczech antyczną religię germańską. Głównie jednak przekazywał mu, jak twierdził, ustną tajemną wiedzę "klanu Asa-Uana" pod postacią dziewięciu przykazań boskich, które on sam spisał po raz pierwszy od 1200 roku, jako że "świadectwa na ten temat zostały publicznie spalone przez <<Ludwika Pobożnego>>". Dziewiąte przykazanie brzmiało:
"Bóg jest początkiem bez końca - Wszechświatem. Jest doskonałością w nicości, a jednak wszystkim w po trzykroć trzykrotnej wiedzy o wszystkich rzeczach. On zamyka krąg od tego, co świadome, do tego, co nieświadome, a także może się to ponownie stać świadome"Wiligut kilka razy awansował, a w 1936 roku, jako wyraz szczególnego szacunku, Himmler przyznał mu stopień Brigadenfuhrera SS. Na początku 1939 roku Himmler wstrzymał jednak kontakty z Weisthorem. Jednym z powodów był po raz kolejny sprzeciw Hitlera dotyczący wdrażania przez Himmlera jego osobliwej wizji świata. Kolejnym stanowiło odkrycie, że Wiligut spędził trzy lata w salzburskim szpitalu dla umysłowo chorych, a w 1925 roku został prawnie ubezwłasnowolniony.
Himmler mimo wszystko nie zarzucił całkowitych stosunków z Wiligutem; w roku 1940 wezwał go na poradę, w celu zaprojektowania emblematu na groby poległych SS-manów, i zgodnie z jego sugestią, w miejsce chrześcijańskiego krzyża, wykorzystać krzyż równoramienny "zgodnie ze starą, pragermańską religią"
#ss #jfe #ciekawostkihistoryczne
12358
1