Papers, Please (Win, Os X, iOS, Linux)
Papers, Please jest całkowicie unikalnym doświadczeniem ciężkim w porównaniu do jakiegokolwiek innego tytułu i dowodem na to że absolutnie każdy, nawet najbardziej poryty pomysł można przekuć w dobrą grę – jeśli tylko wiemy jaki chcemy osiągnąć efekt.
O co chodzi?
W Papers, Please wcielamy się uwaga uwaga... w inspektora (czy też ciecia :P) straży granicznej a naszym zadaniem będzie sprawdzanie papierów osób chcących przekroczyć granicę naszego pięknego kraju - Arstotzki. Tylko tyle i aż tyle. Codziennie rano pomaszerujemy do naszej budki w której spędzać będziemy dzień za dniem sprawdzając paszporty (brak wolnych weekendów!) i starając się przeżyć za mizerną wypłatę jaką otrzymywać będziemy w zamian za naszą ciężką harówkę. Brzmi nudno? Nic bardziej mylnego. Przez tłumy przewalające się przez granicę przewinie się sporo ciekawych osobistości, a sama Arstotzka (która zalatuje mocno komunistycznym stanem) lubuje się w papierologii bardziej niż polskie urzędy.
Gdzie jest haczyk?
Papers, Please warto sprawdzić chociażby ze względu na świeże podejście do gameplayu ale również za świetne zaimplementowanie go w grze. Tak jak napisałem we wstępie wszystko co robimy to kontrolowanie dokumentów aby upewnić się że są one zgodne z prawem. Na tej podstawie udzielać będziemy zgodę bądź odmowę na wstęp. Pod koniec każdego dnia pracy otrzymywać będziemy wypłatę uzależnioną od ilości wpuszczonych osób, łapówek oraz kar finansowych za popełnione błędy. Następnie nasza mizerną wypłatkę będziemy musieli rozdysponować pomiędzy czynsz, jedzenie czy ogrzewanie tak aby zapewnić byt sobie i naszej całkiem licznej rodzinie. Gra zaczyna się w miarę przyjemnie, sprawdzamy sobie paszporty i zgarniamy kasę. Szybko jednak sytuacja polityczne oraz wydarzenia na granicy skomplikują nasze klawe inspektorskie życie. Po kilku dniach razem z paszportem trzeba będzie mieć aneks potwierdzający cel wizyty, potem pozwolenie na pracę, następnie świstek potwierdzający tożsamość, certyfikat szczepień, paszport dyplomatyczny, zdjęcie swojego kota i gipsowy odlew pośladków! Polityka gra tu duże znaczenie i w zależności od sytuacji będziemy dostawali ekstra instrukcje na które również trzeba będzie zwracać uwagę. Do tego będziemy musieli rozglądać się za kontrabandą czy też sprawdzać czy osoba z okienka nie jest poszukiwanym przestępcą. Oczywiście wszystko w rytm tykającego zegara – im więcej osób obsłużymy, tym więcej kasy przyniesiemy do domu co pozwoli nam przeżyć do kolejnego dnia. Jeśli jednak się pomylimy i wpuścimy do kraju kogoś z np. Nieważnym paszportem, dostaniemy po portfelu i tak koło się zamyka. Gra zawiera losowo generowane postacie, do tworzenia których wykorzystywane są przygotowane przez twórcę szablony, oraz unikalnych bohaterów którzy przewijają się za każdym razem kiedy gramy tryb fabularny. Podczas gry staniemy również przed wieloma wyborami moralnymi – czy wpuścić do kraju narzeczoną naszego kompana z ochrony placówki jeśli jej dokumenty nie są kompletne? A może pomóc grupie wywrotowców walczyć z opresyjnym aparatem państwowym Arstotzki? Nasze wybory doprowadzą nas do jednego z 20 zakończeń gry (z czego większość jest generalnie nieciekawa dla naszego inspektora 😉), możemy także sprawdzić się w trybie endurance i zobaczyć jak długo udałoby nam się przeżyć za komuny hehe.
Dla kogo?
Grę mógłbym spokojnie polecić dla wszystkich fanów tzw. „symulatorów pracy” – Car Mechanic Simulator, Euro Truck Simulator czy jakieś farming simulatory – to może być coś dla was. Myślę że dobrze bawić będą się przy niej również osoby które lubiły za dzieciaka zagadki w szukanie różnic pomiędzy dwoma obrazkami często drukowane w kolorowych czasopismach dwie dekady temu 😉
#grykomputerowe #gryindie #tlusteindyki <- autorski tag do obserwowania/czarnolistowania
Papers, Please jest całkowicie unikalnym doświadczeniem ciężkim w porównaniu do jakiegokolwiek innego tytułu i dowodem na to że absolutnie każdy, nawet najbardziej poryty pomysł można przekuć w dobrą grę – jeśli tylko wiemy jaki chcemy osiągnąć efekt.
O co chodzi?
W Papers, Please wcielamy się uwaga uwaga... w inspektora (czy też ciecia :P) straży granicznej a naszym zadaniem będzie sprawdzanie papierów osób chcących przekroczyć granicę naszego pięknego kraju - Arstotzki. Tylko tyle i aż tyle. Codziennie rano pomaszerujemy do naszej budki w której spędzać będziemy dzień za dniem sprawdzając paszporty (brak wolnych weekendów!) i starając się przeżyć za mizerną wypłatę jaką otrzymywać będziemy w zamian za naszą ciężką harówkę. Brzmi nudno? Nic bardziej mylnego. Przez tłumy przewalające się przez granicę przewinie się sporo ciekawych osobistości, a sama Arstotzka (która zalatuje mocno komunistycznym stanem) lubuje się w papierologii bardziej niż polskie urzędy.
Gdzie jest haczyk?
Papers, Please warto sprawdzić chociażby ze względu na świeże podejście do gameplayu ale również za świetne zaimplementowanie go w grze. Tak jak napisałem we wstępie wszystko co robimy to kontrolowanie dokumentów aby upewnić się że są one zgodne z prawem. Na tej podstawie udzielać będziemy zgodę bądź odmowę na wstęp. Pod koniec każdego dnia pracy otrzymywać będziemy wypłatę uzależnioną od ilości wpuszczonych osób, łapówek oraz kar finansowych za popełnione błędy. Następnie nasza mizerną wypłatkę będziemy musieli rozdysponować pomiędzy czynsz, jedzenie czy ogrzewanie tak aby zapewnić byt sobie i naszej całkiem licznej rodzinie. Gra zaczyna się w miarę przyjemnie, sprawdzamy sobie paszporty i zgarniamy kasę. Szybko jednak sytuacja polityczne oraz wydarzenia na granicy skomplikują nasze klawe inspektorskie życie. Po kilku dniach razem z paszportem trzeba będzie mieć aneks potwierdzający cel wizyty, potem pozwolenie na pracę, następnie świstek potwierdzający tożsamość, certyfikat szczepień, paszport dyplomatyczny, zdjęcie swojego kota i gipsowy odlew pośladków! Polityka gra tu duże znaczenie i w zależności od sytuacji będziemy dostawali ekstra instrukcje na które również trzeba będzie zwracać uwagę. Do tego będziemy musieli rozglądać się za kontrabandą czy też sprawdzać czy osoba z okienka nie jest poszukiwanym przestępcą. Oczywiście wszystko w rytm tykającego zegara – im więcej osób obsłużymy, tym więcej kasy przyniesiemy do domu co pozwoli nam przeżyć do kolejnego dnia. Jeśli jednak się pomylimy i wpuścimy do kraju kogoś z np. Nieważnym paszportem, dostaniemy po portfelu i tak koło się zamyka. Gra zawiera losowo generowane postacie, do tworzenia których wykorzystywane są przygotowane przez twórcę szablony, oraz unikalnych bohaterów którzy przewijają się za każdym razem kiedy gramy tryb fabularny. Podczas gry staniemy również przed wieloma wyborami moralnymi – czy wpuścić do kraju narzeczoną naszego kompana z ochrony placówki jeśli jej dokumenty nie są kompletne? A może pomóc grupie wywrotowców walczyć z opresyjnym aparatem państwowym Arstotzki? Nasze wybory doprowadzą nas do jednego z 20 zakończeń gry (z czego większość jest generalnie nieciekawa dla naszego inspektora 😉), możemy także sprawdzić się w trybie endurance i zobaczyć jak długo udałoby nam się przeżyć za komuny hehe.
Dla kogo?
Grę mógłbym spokojnie polecić dla wszystkich fanów tzw. „symulatorów pracy” – Car Mechanic Simulator, Euro Truck Simulator czy jakieś farming simulatory – to może być coś dla was. Myślę że dobrze bawić będą się przy niej również osoby które lubiły za dzieciaka zagadki w szukanie różnic pomiędzy dwoma obrazkami często drukowane w kolorowych czasopismach dwie dekady temu 😉
#grykomputerowe #gryindie #tlusteindyki <- autorski tag do obserwowania/czarnolistowania
Konto usunięte1
hellgihad
1