Neuropa jeszcze spała, gdy wujaszek od kilku godzin dzielnie kodził. Zatem zbliżało się południe. Plan był prosty, wlać w swój portal jeszcze więcej wolności. W tym samym mniej więcej czasie, tyle, że na drugim końcu naszego pięknego kraju, Juden kipiąc żądzą wyzwolenia Europy, przegryzał się przez kolejne strony książki o walce jakiegoś malarza... Znał ją niemal na pamięć, ale z jakiegoś powodu lubił do niej wracać. Nic nie zapowiadało, mających wkrótce nastąpić wydarzeń.
Na zaprzyjaźnionym portalu, niejaki michau, prowadził kolejne szkolenie w ramach aktywizacji zawodowej, współfinansował je PFRON, a michau nie lubił gdy pieniądze z tego typu instytucji nie wpadały do jego kieszeni. Już dawno wpadł na genialny pomysł, by społeczność swojego portalu lekko przycisnąć, bo mocno wkurzały go roszczeniowe żądania typu "napraw tagi", albo podsmiechujki z powodu jakiejś pasty o serwerowni... Zatem doszedł do wniosku, że najprościej będzie zwiększyć ilość administratorów, którzy zadbają o porządek i w zarodku zakopią zarzewia konfliktu…
Dzień zapowiadał się piękny, mimo że śnieg tej zimy znowu zaskoczył wszystkich, tylko nie drogowców.
Była to ta piękna pora dnia, gdy większość normalnych ludzi jest w pracy, ale czuje, już zapach końca dniówki, reszta społeczeństwa (mniejszość, choć mocno rozwydrzona) jeszcze odsypia, nocne balety, protesty, czy trolowanie w sieci w ramach walki o lepsze jutro, i równość i coś tam jeszcze, czego nie rozumieją, ale co tam…
Niestety ta sielanka wkrótce miała zostać przerwana…
Przerwany sen jednego z bojowników o równość, mądrość i coś tam... Miał skończyć się nieszczęściem... Niestety tęczowa kołdra, która była tegorocznym prezentem od dziadka mroza , okazała się za krótka, gdyż mimio, że ten lewacki troll (tak jak jego koledzy) kończył wkrótce podstawówkę (z niemałym trudem) urósł, bardziej niż dziadek mróz mógł podejrzewac. Tak więc próba naciągnięcia kołdry nieco wyżej, skończyła się tym, że zimno odczywane na brudnej nodze, obudziło naszego "bohatera". Jego rozespane, stęsknione rozumu spojrzenie, padło na włączony komputer. Jako, że niedoszły rewolucjonista, nie rozumiał pojęcia inwigilacja, to po prostu lubił patrzeć co robią wrogowie ludu i zwykl przeglądać wywrotowe portale. Wczoraj najwyraźniej nie wyłączył komputera (jak każdy lewak, nie przejmował rachunkami, których nie opłacał), a z komputera patrzyła nań uśmiechnięta twarz Pana z wąsikiem, w otoczeniu równie uśmiechniętych dziewoi. Skurwysyn-pomyslal lewak o Panu z wąsikiem-zazdroszcząc mu tego wianuszka dziewcząt. (niestety nasz bojownik tak bardzo wziął sobie do serca walkę o równość, że nigdy nie udało mu się zbliżyć do żadnej dziewczyny, a jedyny uśmiech jaki wywoływała jego pryszczata twarz, był uśmiechem politowania). Na szczęście rewolucja przyszła mu z pomocą, i raz udało mu się dotknąć piersi kolegi, który utrzymywał, że należy na niego wołać Karina…
Więc uśmiechnięta twarz na czarnobiałym zdjęciu, strasznie wkurzyła naszego bojownika. Czekaj, juz ja Cie dojadę-pomyślał nasz lewacki, przedwcześnie obudzony, bojownik.
Siadł do komputera i podjął próbę przeczytania treści zamieszczonej przy zdjęciu... Niestety szło mu to opornie... Więc pomyślał, że prościej będzie wysłać zdjęcie Wąsatego Pana do hostingodawcy portalu, na którym je znalazł. Na wszelki wypadek do zdjęcia dołączył wpis, to zdjęcie godzi w moje uczucia i dyskryminuje mniejszość gejowska…
Wydarzenia potoczyły się błyskawicznie…
Ciąg dalszy wczoraj na #lurker
#heheszki #pasta
Na zaprzyjaźnionym portalu, niejaki michau, prowadził kolejne szkolenie w ramach aktywizacji zawodowej, współfinansował je PFRON, a michau nie lubił gdy pieniądze z tego typu instytucji nie wpadały do jego kieszeni. Już dawno wpadł na genialny pomysł, by społeczność swojego portalu lekko przycisnąć, bo mocno wkurzały go roszczeniowe żądania typu "napraw tagi", albo podsmiechujki z powodu jakiejś pasty o serwerowni... Zatem doszedł do wniosku, że najprościej będzie zwiększyć ilość administratorów, którzy zadbają o porządek i w zarodku zakopią zarzewia konfliktu…
Dzień zapowiadał się piękny, mimo że śnieg tej zimy znowu zaskoczył wszystkich, tylko nie drogowców.
Była to ta piękna pora dnia, gdy większość normalnych ludzi jest w pracy, ale czuje, już zapach końca dniówki, reszta społeczeństwa (mniejszość, choć mocno rozwydrzona) jeszcze odsypia, nocne balety, protesty, czy trolowanie w sieci w ramach walki o lepsze jutro, i równość i coś tam jeszcze, czego nie rozumieją, ale co tam…
Niestety ta sielanka wkrótce miała zostać przerwana…
Przerwany sen jednego z bojowników o równość, mądrość i coś tam... Miał skończyć się nieszczęściem... Niestety tęczowa kołdra, która była tegorocznym prezentem od dziadka mroza , okazała się za krótka, gdyż mimio, że ten lewacki troll (tak jak jego koledzy) kończył wkrótce podstawówkę (z niemałym trudem) urósł, bardziej niż dziadek mróz mógł podejrzewac. Tak więc próba naciągnięcia kołdry nieco wyżej, skończyła się tym, że zimno odczywane na brudnej nodze, obudziło naszego "bohatera". Jego rozespane, stęsknione rozumu spojrzenie, padło na włączony komputer. Jako, że niedoszły rewolucjonista, nie rozumiał pojęcia inwigilacja, to po prostu lubił patrzeć co robią wrogowie ludu i zwykl przeglądać wywrotowe portale. Wczoraj najwyraźniej nie wyłączył komputera (jak każdy lewak, nie przejmował rachunkami, których nie opłacał), a z komputera patrzyła nań uśmiechnięta twarz Pana z wąsikiem, w otoczeniu równie uśmiechniętych dziewoi. Skurwysyn-pomyslal lewak o Panu z wąsikiem-zazdroszcząc mu tego wianuszka dziewcząt. (niestety nasz bojownik tak bardzo wziął sobie do serca walkę o równość, że nigdy nie udało mu się zbliżyć do żadnej dziewczyny, a jedyny uśmiech jaki wywoływała jego pryszczata twarz, był uśmiechem politowania). Na szczęście rewolucja przyszła mu z pomocą, i raz udało mu się dotknąć piersi kolegi, który utrzymywał, że należy na niego wołać Karina…
Więc uśmiechnięta twarz na czarnobiałym zdjęciu, strasznie wkurzyła naszego bojownika. Czekaj, juz ja Cie dojadę-pomyślał nasz lewacki, przedwcześnie obudzony, bojownik.
Siadł do komputera i podjął próbę przeczytania treści zamieszczonej przy zdjęciu... Niestety szło mu to opornie... Więc pomyślał, że prościej będzie wysłać zdjęcie Wąsatego Pana do hostingodawcy portalu, na którym je znalazł. Na wszelki wypadek do zdjęcia dołączył wpis, to zdjęcie godzi w moje uczucia i dyskryminuje mniejszość gejowska…
Wydarzenia potoczyły się błyskawicznie…
Ciąg dalszy wczoraj na #lurker

#heheszki #pasta
sharkando
1