Głupota tęczowo-lewackich świń niezmiernie mnie zdumiewa. Obecnie dostrzegam coraz większe natężenie brania w obronę Bandery i UPA, przy pomocy retoryki "taaak? a co powiesz o żołnierzach przeklętych/bandytach wyklętych?? polska husaria czci Łupaszkę a Ukraińcy Banderę". Od biedy dorzucają do tego jeszcze Brygadę Świętokrzyską. Tym bardziej, że to nie Polacy byli stroną atakującą w czasie IIWŚ, to na nas wszyscy napadli i musieliśmy się bronić.

Oczywiście temat zasługuje na odrębny wpis, bo jak można porównywać skalę przewinień polskiego partyzanta toczącego leśne boje z sowieckim okupantem oraz wrogimi oddziałami Litwinów/Białorusinów na Kresach do hitlerowskich kolaborantów, uczestniczących w Holokauście i ludobójstwie Polaków? No nie da się. To tak, jakby przeciętny Żyd na wspomnienie o niemieckich zbrodniach stopował swoich rodaków
"Ahhh, Mojsze, daj spokój, my też nie byliśmy bez winy"

#4konserwy #ukraina #lewactwo

36

@JFE, uprasza się o zachowanie kultury dyskusji i nie obrażanie świń. To pożyteczne zwierzęta.

Wpis został usunięty przez moderatora

@JFE, Kolego, pchasz się w nowe konto w kwietniu!
Jk.
Ale wiesz co. Kurwa ludzie tutaj to się naprawdę zaczęli zachowywać jak nienormalni.
Rosja zaatakowała Ukrainę więc Ukraina ma prawo się bronić, kontratakować nawet na terytorium Rosji. A zarówno naszym interesem, jak i interesem świata i Ukrainy jest by ta wojnę nie wygrała barbażyńska Rosja która siła chce ułożyć sobie świat i Ukrainę. Ale... to nie oznacza że Ukraina teraz to jakieś jajeczko które zasługuje na zignorowanie dawnej historii bo oj jou "oni teraz wojnę walczą!". Ich dziadkowie z UPA mordowali bestialsko naszych rodaków i łączyli się z hitlerowcami oraz sowietami by tego dokonać. A obecne pokolenie zamiast podejść że to był błąd, przeprosić i uznać UPA za zbrodniarzy to brnie w ich kult. To nie są jakieś bajeczki i dopóki tego Ukraina nie rozliczy, nawet na tyle formalnie by się do tego przyznać i uhonorować ofiary, o tyle każdy z tą przeklęta flaga Czarno-Czerwoną ma od mnie w pysk - bo ta flaga mnie razi i pluje w twarz przodkom jak swastyka i sierp z młotem.
tęczowo-lewackich
@JFE, wymagasz od nich logiki? Logiczne argumenty, myślenie oni są do tego nie przyzwyczajeni.


Wpis został usunięty przez moderatora

@JFE, w sumie... Niemcom chyba Żydzi nic konkretnego nie zrobili, poza tym ze bezczelnie zarabiali pieniadze i bywali od nich bogatsi, nie to co u nas
@Macer, Bismarck ich nie lubił i przesiedlał na wschód, natomiast później to już szli ręka w rękę, w celu germańsko-żydowskiego imperium, wszak wielu czołowych biznesmanów niemieckich miało wiadome korzenie
i właśnie stąd taką "sympatią" Roman Dmowski darzył wzrastający ruch nazistowski - wiedział, że rozłam pomiędzy niemieckim żydostwem mającym wpływy na całym świecie, z których korzystali pośrednio też zwykli Niemcy, a niemieckimi nacjonalistami doprowadzi do upadku rozłożonego w czasie
Najpierw pojawił się żydowski bojkot niemieckich towarów, potem coraz gorsza prasa na świecie, odpływ kapitału, aż w końcu wojna światowa
doprowadzi do upadku rozłożonego w czasie
@JFE, no i w sumie doprowadził, ale myśmy jakoś bardzo na tym nie zyskali
@Macer, np po pierwszej WŚ, gdy Niemcy lizali rany, bardzo dużo polskich Żydów wykupywało kamienice w Berlinie czy Dreźnie. Wiesz, oni mają naturalną żyłkę do interesów, która pozwoliła ich rasie przetrwać po dziś dzień, i, patrząc z boku, warto byłoby mieć kogoś takiego po swojej stronie. Problem w tym, że to rasa antynarodowa, krzywiąca się na pojęcie jakiejkolwiek tożsamości państwowej, dlatego tak dobrze było im w czasie zaborów - liczył się tylko handel, bez różnicy z kim, czy z Prusakiem, czy z Austriakiem, czy z Rosjaninem, czy nawinął się jakiś polski szlachcić itp itd
@JFE, czytalem niedawno Braci Aszkenazy Joszuy Singera. wlasnie opisywal tam relacje zydow w zaborze rosyjskim. mysle ze to nie kwestia „liczy sie tylko handel”, tylko bardziej problem nastepujacy: przed zaborami posiadac ziemie i robic wielkie interesy mogla tylko szlachta. dla zydow bylo zycie w miastach, bo mieli oddzielne przepisy i inną jurysdykcję, wszyscy poza polskimi mieszczanami byli „zadowoleni” i nie chcieli zmian. w XIX wieku, kiedy nadeszla rewolucja przemyslowa, polska szlachta nie zrozumiała, co sie dzieje. widac to po powiesciach takich jak Lalka choćby, czy Ziemia Obiecana. polacy chcieli dalej zyc na folwarkach z roli, jak ich ojcowie i dziadowie, nie chcieli sie uczyć niczego nowego. „Byłeś pan obywatelem ziemskim, to znaczy,
że pan nic nie umiesz.”
a tu nagle pojawilo sie mnostwo mozliwosci robienia majątków – huty, fabryki włókiennicze, chemiczne itd. polacy to przespali. nie zainwestowali w porę swoich ogromnych majątków i je z czasem tracili. natomiast zydzi tak jak sam zauwazyles znali sie na interesach, kredytach itd., ale nie mieli kapitału, więc go łatwo pozyskiwali od naiwnej i utracjuszowskiej polskiej szlachty.
Car wcale wielkim przyjacielem żydów nie był, oni wcale nie mieli tam lekko, ze wspomnieć ukaz o strefach osiedlenia. traktowal ich instrumentalnie, rozgrywał wzajemnie przeciwko polakom, tak zeby kontrolowac wszystkich. administracja brała łapówy od wszystkich, kto dał więcej, ten był na górze.
tak samo Niemcy Żydów nienawidzili od początku istnienia Łodzi, w ogóle na początku Żydzi mieli zakaz osiedlania się w tym mieście, ale jakoś tam przekombinowali. niemcy organizowali im pogromy, bo nie mogli znieść konkurencji z ich strony. tam sie wszyscy wzajemnie nie cierpieli.
kiedy nadeszla rewolucja przemyslowa, polska szlachta nie zrozumiała, co sie dzieje
@Macer, Problem w tym, że wiedziała, po prostu blokowali społeczne reformy służące normalizacji relacji klasowych, nawet w swoich wspomnieniach Anders wspominał, że jak szedł przez Węgry, to zdumiewała go relacja pomiędzy rolnikami a szlachtą i była znacznie bardziej ludzka, niż w Polsce
albo apele Maksymilana Kolbe, aby jak najszybciej wytrącić oręż z rąk komunistom i samemu, wedle nauki katolickiej, podnieść godność najniższych warstw społecznych
blokowali społeczne reformy służące normalizacji relacji klasowych, nawet w swoich wspomnieniach Anders wspominał, że jak szedł przez Węgry, to zdumiewała go relacja pomiędzy rolnikami a szlachtą i była znacznie bardziej ludzka, niż w Polsce
@JFE, tak, to tez. bardzo fajnie opisuje to Wacyk w Kulturze Bezdziejów, na pewno kojarzysz ja jeszcze czytam Jana Lama o Galicji z XIX wieku i tam jest mnostwo narzekania na zacofaną szlachte:
Natomiast zajechano na chwilę do Barciszowiec, gdzie mieszkał p. Stępecki, obywatel odznaczający się posiadaniem nader pięknego i dobrze zagospodarowanego folwarku, jakoteż najwyższym stopniem pogardy dla wszystkiego, co się zowie erudycyą, nauką albo jakiemkolwiek wykształceniem. Kiedy ś. p. Juliusz Słowacki zarzucał szlachcie polskiej jej przesadne uwielbienia dla rubasznych form staroświeckich, uwielbienie, które niejednemu wydaje się miłością przeszłości narodowej, a które jest tylko niedostatecznym tejże surogatem — musiał mieć na myśli p. Stępeckiego, albo słyszeć o nim przynajmniej. Pan Stępecki przyjął swoich gości i pożegnał siarczystą filipiką przeciw „rozumom książkowym“, które Mociumdzieju chleba nie dają, od religii odwodzą, i wszelkich zdrożności nowoczesnych są początkiem i przyczyną. Dał przy tem do zrozumienia, iż kto nie lubi barszczu, zrazów z kaszą i hreczanych pierogów z serem i ze słoniną, ten nie może być ani uczciwym człowiekiem, ani dobrym mężem, ojcem i gospodarzem. Następnie zaś prosił pana Bogdana, by mu nie przysyłano do Barciszowiec żadnych powstańców, bo mu „rozłajdaczyli syna i rozwłóczyli po karczmach“. — Na każdy wypadek było to niezbyt wymownym dowodem pożyteczności i skuteczności barszczu, zrazów i pierogów, że wychowany na nich młody Stępecki ulegał tak łatwo „rozłajdaczeniu i włóczeniu się po karczmach“, bo skłonności te mają być nader szkodliwemi dla każdego: kto chce zostać mężem, dobrym ojcem i gospodarzem. Ale tak czasem bywa, że dzieci autorów dzieł o pedagogii albo właścicieli pensyonatów udają się jak najgorzej. Co się zaś tyczy głównej zasady pedagogicznej p. Stępeckiego, t. j. jego pogardy dla „rozumów książkowych“, należy wyznać, że zaszczepił ją był głęboko w swego ukochanego Antosia — tak głęboko, że nakoniec samemu papie zrobiło się było ckliwo i medytował długo, co robić z synalkiem, bo Mociumdzieju dobry chłopczysko, ale taki[2] trochę za głupi. W końcu nie było innej rady, jak tylko oddać go do wojska, a ponieważ kadet musi umieć pisać i czytać, czego p. Antoni oczywiście nie umiał, więc oddano go na szeregowca auf acht Jahre Linie und zwei Jahre Reserve. Ale cóż się stało? Oto nie po ośmiu latach, ale po ośmiu dniach pan Antoni Stępecki pojawił się znowu w domu rodzicielskim, donosząc swemu zdziwionemu progenitorowi, że już ma abszyt. Pan Stępecki wziął do ręki to pismo, przeczytał i... jako przyczyna przedwczesnej dymisyi stało tam wielkiemi literami: Zu dumm! Barszcz, kasza i hreczane pierogi z serem i ze słoniną nie odniosły nigdy świetniejszego tryumfu nad „rozumami książkowemi“, jak w tym wypadku, niestety, zbyt prawdziwym…
https://pl.wikisource.org/wiki/Koroniarz_w_Galicyi/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87
patrząc z boku, warto byłoby mieć kogoś takiego po swojej stronie. Problem w tym, że to rasa antynarodowa, krzywiąca się na pojęcie jakiejkolwiek tożsamości państwowej
@JFE, było całkiem sporo żydów spolonizowanych. w ogóle polscy żydzi nie lubili tych z innych krajów tylko niestety, kiedy taki Żyd się miał już dorobić jakiegoś ważnego stanowiska, zazdrość się odzywała i używano jego pochodzenia jako pretekstu do wciągnięcia go z powrotem „do kotła”, tak prawdziwie po polsku. a oni to traktowali nie jako nasza polska typowa przyware, tylko jako atak na ich pochodzenie wlasnie. bo na przyklad byli zydzi wsrod antycarskich polskich spiskowcow, ale dokladnie tak z nimi postepowano.
gdyby sie znalazl jakis autorytet ktory by potrafil polakow przekonac ze powinnismy wszyscy zyc razem w zgodzie i razem stawac przeciw okupantom, moze nie byloby tak źle. ale to w sumie utopijna wizja