Cześć

Sporo (nie tylko tutaj) nasłuchałam się nt. braku odpowiednich kobiet, z którymi można zawrzeć satysfakcjonujący związek. Zdecydowałam się poszperać w internecie w poszukiwaniu jakiś wskazówek, a może nawet wniosków!

To że nasze życie uczuciowe podzielone jest na pewne okresy, to sprawa oczywista. Dość brutalnie o tym pisze autor na stronie https://pl.jasonhunt.media/wiek-partnera-a-jego-charakter-brutalna-prawda/ . Myślę, że ten tekst ma raczej szokować, ponieważ podane opisy są przejaskrawione, jednak pewne ogólne wnioski można wyciągnąć.
Wg autora mężczyzn do 30 r.ż. można podzielić na kilka grup: 1. nie ma zasobów (nie chodzi tu o pieniądze), aby zdobyć kobietę, 2. jest na tyle niedojrzały, że ani mu w głowie zakładanie rodziny - woli zabawę oraz 3. założył rodzinę.

Po 30 r.ż. sprawy zaczynają się komplikować, ponieważ mężczyzna zaczyna odczuwać potrzebę stabilizacji (to szczególnie dotyczy panów z 1. i 2. grupy) albo właśnie rozstał się ze swoją długoletnią partnerką/żoną (tu pod uwagę należy brać dzieci z tych związków). Panowie, którzy szczęśliwie trwają w swoich związkach nie będą tu omawiani Problem polega na tym, że w tej grupie wiekowej trudniej jest znaleźć partnera (dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet), ponieważ osoby po przejściach boją się wchodzić w nowe związki, są zdystansowane, nieufne. Cytując za Jackiem Masłowskim, psychoterapeutą ( https://urodazycia.pl/psychologia/relacje-w-zwiazku-dlaczego-wspolczesne-kobiety-coraz-czesciej-plosza-mezczyzn-116096-r1/ ): "mężczyzna, który jest równolatkiem 35–40-letniej kobiety, ma do wyboru: albo wejść w kierat, albo wejść w związek z młodszą, z którą jest zdecydowanie łatwiej. Łatwiej jej zaimponować, jest atrakcyjniejsza seksualnie. I w perspektywie jest kilka lat całkiem fajnego życia bez zobowiązań". Jak pisze autor, w tym miejscu mężczyzna zaczyna się zastanawiać, czy znowu musi się wykazywać, a że "większość mężczyzn marzy o tym, żeby mieć w domu święty spokój, to jeśli nie wybiorą młodszej, to często wybierają życie „parakawalerskie”, zwłaszcza że okoliczności temu sprzyjają". Zniechęcenie bierze się jeszcze z innej przyczyny - zaburzenie ról kobiety i mężczyzny powoduje, że mężczyzna nie jest już pewnien, co do niego należy, a że jest typowym zadaniowcem, zaczyna się gubić. "Wielu mężczyzn zamiast szukać jakiegoś rozwiązania, wycofuje się do bezpiecznych aktywności. Na przykład idzie w imprezowanie, gdzie nie wchodzi się w żadne relacje, w żadne systemy ocen. Część wycofuje się w ogóle w wirtualne życie".

Kolejnym ważnym etapem okazuje się być wiek 40+. Tutaj zaobserwowałam odmienne podejście mężczyzn do odrzuconych wcześniej kobiet. Tym razem skupiłam się na wypowiedziach samych mężczyzn zamieszczonych na stronie https://facetpo40.pl/zwiazek/ona-ma-dziecko-umow-sie-z-nia/?cpage=12#komentarze . Posty zamieszczone przez mężczyzn na tej stronie wskazują na pogodzenie się ze swoimi potrzebami. Panowie nie boją się wyzwań związanych z wychowywaniem nie swojego dziecka (sami często są ojcami), wykazują chęć zaopiekowania się kobietą, sami inicjują znajomość. Klilka cytatów ze strony:

"Cześć Joasiu Jestem kawalerem i od dawna nie byłem w zwiąsku szukam kochającej kobiety która mogła by zmienić kraj dla mnie. Dzieci nie stoją na przeszkodzie, nie ważne kto zrobił ważne kto wychowa.) jesem bardzo samotny i nie szukam przygód bo to nie w moim typie. Chciałbym być kochany i to samo odwzajemnić."

"Witam jestem samotnym facetem po rozwodzie pochodze z wojewodztwa opolskiego i poznam chetnie samotna mame z dzieckiem z nysy i okolic w wieku 30-42 […]"

"Witam Poznam Panią do stałego związku z małym dzieckiem lub w ciąży mile widziana Pani młodsza."

"Nie tylko tobie doskwiera samotność. Ja także czuje się bardzo samotny oraz wiedz ze mi nie przeszkadza to ze masz dziecko".

To jasne, że gdybym skorzystała ze strony poświęconej szkalowaniu związków, to cytaty byłyby odmienne (takich negatywnych stron nie przeglądałam). Nie chodziło mi o manipulację, tylko o wskazanie, że z wiekiem dostrzegamy możliwości tam, gdzie wcześniej byśmy ich nie szukali. Czy to oznacza, że zaniżamy swoje wymagania? Czy wymagania nie były od początku za wysokie? Czy to dobrze, że się dostosowujemy do nowych okoliczności?

Podsumowując, to co przedstawiłam, to żadne badania naukowe, po prostu poszperałam w internecie. Możecie się nie zgadzać, możecie negować - chętnie poznam wasze zdanie
#psychologia #zwiazki

10

https://pl.jasonhunt.media/wiek-partnera-a-jego-charakter-brutalna-prawda/ .
@d00d, kto to pisał? Masakra jakaś, a może ja żyję w jakimś równoległym świecie? Wcale bym się nie zdziwił.
@Sleeve, tak, zgadzam się z tobą. Wiesz, na potrzeby mojego wpisu, prześledziłam kilka różnych stron (również zwierciadlo czy stronę uniwersytecką). Nie da się wszystkiego zawrzeć w krótkiej wypowiedzi, ale też nie był to mój cel.

Tę akurat stronę zdecydowałam się zacytować, ponieważ jest dość kontrowersyjna w swoim brzmieniu. Dużo wcześniej parę razy trafiłam na takie, które, jak się czyta, niszczą człowieka i mieszają życie z błotem, jeśli tylko nie żyje się dla satysfakcji seksualnej, nie ma tysięcy na koncie i nie wygląda się jak model/modelka.
1) żadnych kobiet z dziećmi; branie na siebie nasienia innego samca to upodlenie i desperacja mężczyzny. Single mothers must stay single.
2) Żadnych kobiet po 30. Główną funkcją kobiety jest rodzenie. Jeśli wchodzisz w związek z innego powodu, potrzebujesz bliskości, to zmierz sobie poziom testosteronu i zapisz na TRT.
@ferrrnando, a możesz podać swój wiek (nawet w widełkach)? Zastanawia mnie twoje kategoryczne podejście. Bez urazy, oczywiście
@d00d,
11 lat bez urazu, potem była uraza.
@ferrrnando, rozumiem Nic już więcej nie musisz pisać, bo ten jeden wpis powiedział o tobie wiele

Miłego dnia!