Diabelska rewolucja
Po przegranej wojnie z bolszewikami z Krymu zaczęli uciekać przedstawiciele białej Rosji. Krym stanowił jeden z ostatnich bastionów białej arystokracji, to tutaj gromadziło się całe wojsko, tutaj też zachód przysyłał najwięcej wsparcia. Niestety przyszedł czas, gdy wzięto się też i za ten obszar, a jego zdobywaniem zajęły się specjalnie wyszkolone dywizje NKWD. Żydobolszewicy nie mieli litości dla najbardziej wartościowego pierwiastka narodu rosyjskiego. Działy się bezeceńskie sceny; złapanych nieszczęśników (uciec można było tylko morzem) dzielono na dwa obozy - jeden dla mężczyzn, drugi dla kobiet i dzieci - łącznie około 70 000 ludzi.

Mężczyzn wywożono okrętami, zapewniając, że płyną do Turcji, chociaż czekajacych w kolejce na swój turnus białych Rosjan dziwiło, że statki te wracają tak szybko - nocą wypływały, a z rana już stały puste. Rosyjskie kobiety i młode dziewczyny przez długi czas służyły żydobolszewikom za niewolnice seksualne. Wreszcie uzgodniono, że zostaną przewiezione na Zachód. Tak też się stało, lecz po kilku miesiącach wiele z Rosjanek przypływało tu ponownie, trzymajac w ręce stosowne dokumenty, że poszukują swoich mężów i braci. To były bogate caratki, posiadające często na Zachodzie majętne rodziny. Żydobolszewicka władza ociekała nędzą, dlatego chętnie przystano na pomysł, aby za wysoką opłatą pozwalać odszukać bliskich, którzy zaginęli w czasie ewakuacji z Krymu.

W tym celu finansowano nurków, żeby odnalezli zatopionych, lecz szybko okazało się, że nie ma wystarczająco dużo chętnych do poszukiwań. Trzech pierwszych nurków, którzy trafili na ślad doznawało takiego szoku, że po wypłynięciu na powierzchnię popadało w obłęd. Co prawda wiedzieli, że będą tam szukać trupów, lecz nikt z nich nie wiedział jaką makabrę swoim ofiarom zgotowali żydobolszewicy. Owszem, w morzu znajdowały się potopione barki z ludzmi, co mogło wskazywać na katastrofę, jednak mężczyzni byli zrzucani w otchłań z ciężarem uwiązanym do nóg - taki nieboszczyk "stał" w wodzie, a nawet się wił, gdyż poruszała go woda, nie miał również twarzy, gdyż zjadły ją ryby. Odnajdywano też barki na których przewożono wyłącznie carskie dzieci do 10 roku życia.

Zaniepokojonym matkom żydobolszewicy wmawiali, że tu na miejscu nie ma odpowiedniego wyżywienia, ani miejsc do spania i trzeba przetransportować najmłodszych do tymczasowych ośrodków opieki. Barki posiadały specjalnie zaspawane drzwi, tak, aby w czasie zatapiania, żadna z ofiar nie była się w stanie uwolnić. Na jednej barce przewożono 1500 dzieci. Widok był makabryczny. Posklejane, sine ciała. Trzeba było odrywać pojedynczo każde z nich i "uwalniać" aby same mogło wypłynąć na powierzchnię. Oczywiście w Sowietach łatwo można było "zaginąć" za mówienie o tych potwornościach, a w prasie pojawiały się artykuły informujące, że w czasie krymskiej ewakuacji przeciążone ludzmi statki po prostu zatonęły.
#żydostwo #bolszewizm #historia #jfe

21

@JFE,
Tradycja zobowiązuje. U ruskich.

Podczas wojny w Gruzji pakowano ciała zastrzelonych rosyjskich żołnierzy do kontenerów. Te szły do samolotów transportowych, aby potem z dużej wysokości zrzucić taki kontener z ciałami wewnątrz. Efektem było całkowite zmasakrowanie i wymieszanie ciał wewnątrz tego kontenera po uderzeniu w ziemie. Rodzinie wysyłano zawiadomienie o zaginięciu, bo nie można zidentyfikować ciała.
Rosja to nie jest kraj europejski. To jest mentalność azjatycka, bandycka.
Rosja to nie jest kraj europejski. To jest mentalność azjatycka, bandycka.
@mtelisz Tak, natomiast jak się czyta o tych wszystkich bolszewickich okropnościach, o systemie terroru wymierzonym we własny naród, o doskonale zaplanowanym aparacie niszczenia jakiegokolwiek przejawu szeroko rozumianej dobroci, przecież tam się do siebie ludzie po prostu nie uśmiechali, każdy żył w permanentnym strachu, że za chwilę może zostać wyciągnięty do GUŁagu, takie obrazki z przeciętnej rosyjskiej ulicy od razu rzucały się w oczy żołnierzom Andresa mającym nieprzyjemność przebywać pośród rosyjskich miasteczek
Moim zdaniem żydokomunistyczne zło posiada jakiś metafizyczny, diabelski wymiar, zwłaszcza gdy dodamy do tego zwierzęcą nienawiść żywioną pod adresem chrześcijaństwa
zajęły się specjalnie wyszkolone dywizje NKWD
@JFE, Zweryfikowałbym źródło, bo pisanie o dywizjach NKWD w kontekście wojny domowej w Rosji to ciężki anachronizm.
@Eugeniusz, Wiem, to stary wpis z moich archiwów i już nie pamiętam dokładnie szczegółów całej operacji. O dywizjach opowiadał Albin Siwak. Co by o nim nie mówić, to jednak znał masę przerażających historii z tamtego okresu, oraz bezpośrednich świadków okrucieństw bolszewików