Pan minister nagłej choroby i śmierci zaczął obawiać się o posadkę, bo korporacje żądają pieniędzy za kolejne miliony dawek, których nikt już nie potrzebuje. Parę dzisiejszych cytatów ze ścieku medialnego:

— Odmawiamy przyjmowania szczepionek i wykonywania płatności — poinformował Adam Niedzielski w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24. Minister zdrowia zarzucił producentom szczepionek "kompletny brak elastyczności" i przyznał, że konsekwencją tej sytuacji jest "konflikt prawny, który już ma miejsce".

Jak przekazał Niedzielski, Polska wystąpiła do Komisji Europejskiej oraz producentów szczepionek, aby planowane dostawy rozłożyć w czasie. — Chcieliśmy rozłożyć te dostawy na 10 lat i płacić wtedy, kiedy otrzymamy szczepionki. Niestety, spotkaliśmy się z kompletnym brakiem elastyczności po stronie producentów — przekazał Niedzielski.

Szef resortu zdrowia potwierdził, że kontrakty na szczepionki to "poważne obciążenie finansowe". — Mamy teraz napięcia finansowe związane z napływem uchodźców.

Cały szereg osób powinien stanąć pod trybunał, a mówię tylko o najwyższych władzach, bo tych na niższych szczeblach już szkoda wspominać. Ale co z tego, że tak się powinno stać? Jak żyjemy w jakiejś odrealnionej rzeczywistości. Serio, w dyktaturze przynajmniej ludzie wiedzą, że żyją pod butem. A tutaj co? Pozowana wolność, w której krajem zarządza kilka osób, które sterują prawie każdym nagłówkiem w gazetach i telewizji. Tłumy nie dość, że są nieświadome swojej niedoli, to nawet gdy wiwatują lub strajkują, to też jest to elementem kogoś planu. Wszystko kreowane według scenariusza.
#polityka #covid19 #bekazlewactwa #gospodarka #szczepionki