Raport Mr Roberta Wiltona, korespondenta londyńskiego Times'a, naocznego świadka rewolucji bolszewickiej podawał, że Komitet Centralny partii bolszewickiej składał się z 3 Rosjan (włączając Lenina) i 9 Żydów. Następny co do znaczenia organ, Centralny Komitet Komisji Wykonawczej (Czeka), liczył 42 Żydów i 19 Rosjan. Rada Komisarzy Ludowych składała się z 17 Żydów i 5 nie-Żydów.
W skład moskiewskiej Czeki wchodziło 23 Żydów i 13 gojów. Oficjalne publikacje bolszewickie z lat 1918-1919 wymieniają 458 Żydów z ogólnej liczby 556 wyższych urzędników państwowych. W komitetach centralnych pozostałych partii socjalistycznych (tolerowanych początkowo jako "opozycja" dla zmylenia opinii publicznej, przywykłej do opozycji w czasach carskich), było 55 Żydów i 6 gojów
Morderstwo Cara

Car do końca działał zgodnie z konstytucją, abdykując 5 marca 1917 roku za poradą swoich ministrów. W okresie rządów Kiereńskiego i bezpośrednio po nich, przez rok traktowany był dosyć przyzwoicie jako więzień w Tobolsku pod opieką rosyjskiego komendanta i rosyjskich żołnierzy. Gdy w kwietniu 1918 roku do władzy doszedł reżim żydowski, rozkazem Moskwy przeniesiony został do Ekatirenburga. Rosyjskich strażników pilnujących domu-więzienia usunięto i zastąpiono nieznanym osobnikom.

Miejscowego komendanta zajął Żyd Jankiel Jurowski. Tym samym zamknął łańcuch żydowskich nadzorców, od centrali moskiewskiej do regionalnego Sowietu uralskiego w Ekatirenburgu, który sprawował kontrolę nad więzieniem. Prawdziwym władcą Rosji był w tym czasie terrorysta Żyd Jankiel Świerdłow, przewodniczący moskiewskiej Czeki. W Ekatirenburgu Czeka znajdowała się pod kontrolą siedmiu Żydów, jednym z nich był Jurowski. 20 lipca Sowiet uralski podał do wiadomości, że zastrzelił cara, a żonę i jego syna odesłał w "bezpieczne miejsce". Moskiewska czeka oficjalnie potwierdziła tą wiadomość podpisem Świerdłowa, "aprobując czyn regionalnego uralu". W tym samym czasie cała rodzina cara już nie żyła. Ofiarami zbrodni padł car, jego żona, chory syn (którego trzymał na ręku), cztery córki, lekarz Rosjanin, służący, kucharz i pokojówka.

Jeden z ich morderców, prawdopodobnie przywódca, upojony tryumfem pozostał w pokoju i zostawił pamiątkę na ścianie, pokrytej obscenicznymi i szyderczymi napisami w języku hebrajskim, węgierskim i niemieckim. Między innymi był to dwuwiersz, celowo łączący popełniony czyn z Prawem Tory-Talmudu, dla przekazania potomności przykładu spełnienia się tego prawa żydowskiej zemsty w rozumieniu Lewitów.
http://static.prsa.pl/images/65ec47b0-45a5-4263-93f5-99384d017d02.jpg
Fragment "Tajemnice Syjonu"
#jfe #bolszewizm #zydzi

14

@JFE, nie jestem jakimś antysemitą czy coś, ale zastanawiające jest, że Żymianie już od starożytności wszędzie mieli wrogów, wszyscy ich dookoła nienawidzili, z każdym wokół mieli kosę. Sojuszy, jak się prześledzi Biblię, było jak na lekarstwo. Potem przez średniowieczne pogromy, holocaust aż do dzisiaj, mało kto do tego narodu pała sympatią. Jak oni to robią?
@JFE, Można spytać kto jest autorem?

Edit* Ach, chodzi o "Kontrowersja Syjonu" autorstwa Douglasa Reeda. Te "Tajemnice" mnie zmyliły.