Istnieje typ osoby, który niezdrowo dba o wizerunek intelektualny. Taka osoba może używać wielu złożonych, wyspecjalizowanych słów, których ludzie w powszechnej debacie nie spotykają , mówić dużo o skomplikowanych teoriach filozoficznych i przesadnie przejmować się przyłapania na błędzie logicznym, bądź poznawczym. Na przykład, poproszona o wyrażenie opinii na temat różnych kwestii, osoba ta może wielokrotnie podkreślać złożoność problemu, podawać argumenty przemawiające za różnymi stronami, ale nigdy nie zajmować stanowiska.

Stwierdzenie o jasno logicznej strukturze i wnioskach może być bezpośrednio analizowane, argumentowane i (jeśli jest wadliwe) obalane. O wiele trudniej jest zmierzyć się ze zdaniem skonstruowanym, by celowo wymykało się zrozumieniu.

W debacie chodzi o to, aby wszystko było poprawne i spójne, a nie na tyle niejasne, aby nikt nigdy nie mógł wykazać, że się mylisz.

Takie osoby zapytane o cierpienie zwierząt, mogą powiedzieć: "wszystko sprowadza się do tego, czy uważasz, że zwierzęta są świadome, czy nie", "według niektórych badaczy nawet rośliny i przedmioty są świadome". Potem mogą zacząć mówić o różnych teoriach świadomości, ale nigdy nie powiedzą, czy uważają, że zwierzęta są świadome, czy nie.

Siłą napędową przekonań takich osób nie jest "wierz w rozsądne i poprawne rzeczy", ale raczej "nie wierz w głupie rzeczy". Podejmując decyzje, nie starają się podjąć najlepszej decyzji, lecz podjąć taką decyzję, aby bez względu na to, co się stanie, móc wyjaśnić, dlaczego była mądra. W alternatywnej postawie realizujesz standardowe strategie i ponosisz porażki, czasami masz rację, czasami się mylisz, ale z tych pomyłek również wyciągasz mądrość oraz doświadczenie. Udział w dyskursie takich osób ma formę "osoba A myśli B, ale osoba C myśli D"; nigdy nie zadecydują pomiędzy B i D, ponieważ wtedy mogliby się pomylić, co byłoby w ich oczach punktem ujemnym w bilansie statusu intelektualisty.
#frgtn #psychologia #rozwojosobisty #laffeyracjonalnie #racjonalnosc

5

@Laffey, Zastanawiam się, czy masz na myśli bardziej przemądrzalców, czy ludzi chorągiewki - bo tak ich bezpośrednio nazwać, jeśli określasz takie podejście niezdrowym.
Z drugiej strony trochę tak napisałeś, jakbyś oczekiwał od każdego, że będzie zajmował stanowisko w każdej poruszonej sprawie, bez względu na to, czy ma na nią wywalone, czy nie, chociażby zawsze trafiał w jej sedno.
Takie osoby zapytane o cierpienie zwierząt, mogą powiedzieć: "wszystko sprowadza się do tego, czy uważasz, że zwierzęta są świadome, czy nie", "według niektórych badaczy nawet rośliny i przedmioty są świadome". Potem mogą zacząć mówić o różnych teoriach świadomości, ale nigdy nie powiedzą, czy uważają, że zwierzęta są świadome, czy nie.
@Laffey, nie na wszystkie tematy trzeba miec opinie
@Macer, w zasadzie racja, tylko dlaczego nie powiedzieć tego wprost, zamiast długo maglować temat monologiem nie nastawionym na wnioski? Co innego powiedzieć "nie jestem przekonany, bo widzę liczne wnioski po obu stronach"..
Taka osoba może używać wielu złożonych, wyspecjalizowanych słów
@Laffey, Czasem mówię że nie rozumiem o co komuś chodzi a nawet jak rozumiem to powiem że nie znam tego słowa, nie rozumiem słowa niech wyjaśni. Czasami fajne kwiatki wychodza ale z reguły chodzi o utemperowanie.

No i co to za intelektualista ktory nie umie dostosować słów do rozmowcy a sztuka polega na tym aby każdy zrozumiał osobę mówiącą a ta aby podciągała w górę innych, gorszych.
a nawet jak rozumiem to powiem że nie znam tego słowa, nie rozumiem słowa niech wyjaśni
@Anty_Anty, Uważam, że to mądry nawyk. Przyjęcie do świadomości, że sporo potyczek rodzi się z faktu, że nie zawsze podzielamy podobnych definicji danego słowa wyniosło mój poziom racjonalności na wyższy poziom. "Zdefiniuj / wyjaśnij X" to potężne narzędzie.

I tak jak sam zauważyłeś, dzięki temu również potrafi wyjść niekompetencja, bądź rozbieżne definicje wyjściowe