Argumenty podawane przez Rosję mające uzasadnić ich agresję zbrojną na Ukrainie są absurdalne i kłamliwe. Natomiast gdyby USA urządził sobie "misję" w jakimś niepodległym pod takimi samymi hasłami typu: tam są naziści, terroryści, broń chemiczna itd. to pewnie by to było powszechnie akceptowalne.

Co więc zadecydowało o tym, że USA nie zostało poddane powszechnej krytyce czy bojkotowi za ich działania? Nie ma możliwości porównać 1:1 prowadzonych działań wojennych po II WŚ (prawdopodobne, Rosja gorsze rzeczy robiła), ale czy właśnie przekaz medialny nie prowadzi do tego, że pewne rzeczy są akceptowalne a inne nie? Przypuszczam, że dużą rolę odegrały tutaj słowa typu "demokracja", "prawa człowieka" itd.

Zresztą w życiu równie często spotykamy się z sytuacjami, gdzie zło ukrywa się w pięknie brzmiących słowach, to samo dotyczy historii gdzie chyba nie było wojny gdzie jakakolwiek ze stron powiedziałaby, że chce zrobić coś złego.

Idealnym przysłowiem opisującym historię i zapewne i przyszłość tego świata a szczególnie osób przy władzy jest zdanie "Wilk w owczej skórze".

Niestety na świecie grasuje stado wilków, które finalnie mało co obchodzi los tych, którzy cierpią prześladowanie z ich powodu.
#polityka #wojna #usa #rosja #swiat

9

@Stefek, Pamiętam wystąpienie jakiegoś wysoko postawionego Pana w siedzibie ONZ w związku z planowanym atakiem USA (głównie USA) na Irak. BYło to transmitowane w TV jakoś późno w nocy. Dowody na istnienie broni, którą Pan Saddam dysponował to zdjęcia satelitarne jakiś silosów i nagranie dwóch Irakijczyków, gdzie jeden dyktuje drugiemu jakąś listę a ten drugi powtarza po nim co miało świadczyć o szkoleniu militarnym tychże Panów.
Byłem wtedy młody i pełen ideałów ale już wtedy to śmierdziało ściemą.