#polityka #gownowpis #coronavirus #plandemia #geopolityka
Teraz szczerze, nie uważam się jeszcze za starego, jednak młodzieńcze ryzykanctwo odeszło już dawno w niebyt. Jeżdżę zachowawczo, dbam o bliskich, patrze żeby rachunki były opłacone na czas. Najmłodsza córa kończy właśnie 14. No właśnie, siedemnaście lat temu bardzo długo rozkminialiśmy czy się odważyć, i nie chodziło o pieluchy , brak czasu, czy pieniędzy. Ja, bo zona mniej ,ja balem się po prostu o dziecko, co ja będzie czekać, jakie wyzwania staną przed nią w życiu. Balem się czy podoła w nowym świecie. W końcu doszliśmy do wniosku ze przecież jeszcze nie umieramy, będzie miała starsze rodzeństwo, i nas przez długi czas! I co? Dziś już rzadko patrze na wiadomości, robię przerwy po kilka dni, bo kiedy patrze na to cale szambo dookoła…. zaczynam się bać! Juz nie tylko dzieci, zaczynam się bać tez o siebie! I nie chodzi o to ze nie lubię zmian, moje cale życie , cala praca, to dynamiczne zmiany. Boje się ze już nie długo, w sumie nie pozostanie mi wiele do stracenia. I wtedy spontanicznie wezmę sprawy w swoje ręce. Tak dla przykładu, tak po prostu żeby mieć przez krotka chwile wrażenie ze coś zmieniam i na coś mam wpływ. Ażeby sprzedajne hieny przestały czuć się bezkarnie.
Teraz szczerze, nie uważam się jeszcze za starego, jednak młodzieńcze ryzykanctwo odeszło już dawno w niebyt. Jeżdżę zachowawczo, dbam o bliskich, patrze żeby rachunki były opłacone na czas. Najmłodsza córa kończy właśnie 14. No właśnie, siedemnaście lat temu bardzo długo rozkminialiśmy czy się odważyć, i nie chodziło o pieluchy , brak czasu, czy pieniędzy. Ja, bo zona mniej ,ja balem się po prostu o dziecko, co ja będzie czekać, jakie wyzwania staną przed nią w życiu. Balem się czy podoła w nowym świecie. W końcu doszliśmy do wniosku ze przecież jeszcze nie umieramy, będzie miała starsze rodzeństwo, i nas przez długi czas! I co? Dziś już rzadko patrze na wiadomości, robię przerwy po kilka dni, bo kiedy patrze na to cale szambo dookoła…. zaczynam się bać! Juz nie tylko dzieci, zaczynam się bać tez o siebie! I nie chodzi o to ze nie lubię zmian, moje cale życie , cala praca, to dynamiczne zmiany. Boje się ze już nie długo, w sumie nie pozostanie mi wiele do stracenia. I wtedy spontanicznie wezmę sprawy w swoje ręce. Tak dla przykładu, tak po prostu żeby mieć przez krotka chwile wrażenie ze coś zmieniam i na coś mam wpływ. Ażeby sprzedajne hieny przestały czuć się bezkarnie.
pentakilo
1
Sleeve
2
https://youtu.be/1QzTYRPlW0k