W Szwajcarii referendum w sprawie odebrania rządowi uprawnień do lockdownu.

Co ci Szwajcarzy? Nie wiedzą że covid-19 to straszliwa choroba na którą jedynym ratunkiem jest zamykanie biznesów, szczepionka i lockdown?
https://www.businessinsider.com/switzerland-calls-referendum-on-stopping-covid-lockdowns-2021-1

wołam @reflex1 bo Ty tam mieszkasz i wiesz jakie są nastroje.
#szwajcaria #covid19 #plandemia

12

@dendrofag, Już o tym pisałem. To nie referendum o lockdownie tylko o stanie wyjątkowym.
https://www.lurker.pl/post/L8jRPIt9j
@reflex1, ok, czyli chodzi o to żeby Szwajcarzy, chcą głosować za tym, żeby nie można było przedłużyć stanu wyjątkowego (co jest równoznaczne z lockdownem), do końca roku 2021?

Wygląda na to że miedzy "lockdownem" a "stanem wyjątkowym", występuje jedynie różnica semantyczna, efekt jest ten sam.
@dendrofag, Nie jest taki sam. To dwa różne pojęcia.
Stan wyjątkowy daje rządowi federalnemu narzędzia do rządzenia dekretami, które nie potrzebują poparcia parlamentu oraz których nie można zawetować drogą referendalną. Ma to przyspieszyć decyzyjność. Z tym ze na razie nie skorzystali prawie z tego. Mogli wprowadzić właśnie np lockdown tylko takim dekretem. Ale tego nie zrobili, zrobili to po konsultacjach z rządami kantonalnymi, środowiskami medycznymi oraz środowiskiem ekonomicznym (pracodawcy + związki zawodowe).
Tak więc nie myl pojęć.
@reflex1,
Tak więc nie myl pojęć.
przepraszam

Wcześniej napisałeś:
Tak więc o co to referendum? O tzw prawo Covid przegłosowane w parlamencie we wrześniu 2020. Prawo do przedłużyło stan wyjątkowy do końca 2021 roku (bez głosowania w parlamencie ogłoszony przez rząd stan wyjątkowy w marcu mógł trwać tylko 6 miesięcy).
Czy przywoływane przez ciebie "tzw prawo Covid" oznacza prawo do przedłużyło stan wyjątkowy do końca 2021, co w konsekwencji oznacza lockadown?
Jeśli nie, to czym różni się według ciebie prawo do przedłużenia stanu wyjątkowego, od lockdownu?

Mam na myśli stan faktyczny, a nie kruczki prawne.
@dendrofag, Stan faktyczny jest taki ze prawo przegłosowane w parlamencie we wrześniu 2020 nie ma nic wspólnego z obecnym lockdownem. Znaczy trochę ma, bo gdyby nie stan wyjątkowy to wprowadzenie go zajęłoby więcej czasu, bo musiałoby to wszystko jeszcze przejść przez parlament. A ze tutaj parlament nie działa tak jak np w PL, zbiera się tylko 4x w roku. Więc musieliby zwołać sesje nadzwyczajną, co wiąże się ze sporymi kosztami. A i tak by został wprowadzony tylko później.
Tak więc podsumowują, stan wyjątkowy daje rządowi federalnemu narzędzia do szybszego działania ale nie jest równoznaczny z lockdownem. Bo stan ten umożliwił również przyspieszenie pomocy finansowej dla pracowników i pracodawców wielu branż dotkniętych przez pandemie. Rząd federalny mógł podjąć decyzje o kredytowaniu bez zgody parlamentu (później oczywiście parlament to przyklepał, ale nie musiał się spotykać w trybie pilnym). A i w momencie przegłosowania tego prawa mało kto myślał o kolejnych lockdownach, czyli zamknięciu niektórych branż. Głosowanie było we wrześniu. Pierwsze obostrzenia federalne to końcówka listopada. Wprowadzenie częściowego lockdownu to początek grudnia, a zaostrzenie go to 13.01 tego roku, dwa dni po złożeniu wszystkich podpisów pod to referendum.
A i obecny lockdown mógł sobie rząd wprowadzić ot tak, bez konsultacji. Ale tego nie zrobił. Wprowadził po konsultacjach.
A i samo referendum będzie miało wymiar bardziej symboliczny niż realny. Na bank nie odbędzie się ono przed czerwcem/lipcem tego roku. A do tego czasu już raczej (mam przynajmniej taką nadzieje) to już raczej opanujemy to gówno.