Franz Nierychło i obozowa orkiestra (na zdjęciu jeden z koncertów)
Pochodził z Łagiewnik i po przybyciu do KL Auschwitz w 1940 roku (numer obozowy 994) został więźniem funkcyjnym - kapo kuchni i kapelmistrzem orkiestry obozowej. We wspomnieniach więźniów zapisał się jako człowiek brutalny, a jednocześnie dbający o muzyków swojej orkiestry.
"Sam nie wiedział czy jest Polakiem czy Niemcem. Ślązak. Nie mówił dobrze ani po polsku, ani po niemiecku. Porządek niemiecki, siła - to mu się podobało. Rozmaitymi sposobami starał się, żeby kapela została uznana przez władze obozu. Nie dawało to żadnych ulg, wszyscy musieli odbębnić te swoje dwanaście godzin. Ale zespół grał. Nadał kapeli rangę. A jako kapo kuchni miał siłę przebicia.
Był ordynarny. Wiedział, że wielu muzyków jest lepszych od niego, więc jak któryś z nich przypadkiem coś przeskrobał czy odezwał się o coś w czasie grania to z miejsca dostawał po mordzie. Bo Beethovena należy grać tak, jak on chciał, a nie tak, jak się gra na świecie. Z nim nie było dyskusji.
Jak sprowadzili do orkiestry fortepian, zagadnął mnie: Słuchaj, który koncert dobrze pamiętasz? <<Beethovena Es-dur>> To dobrze. Za jakiś czas była próba. Gramy. Siedzę przy fortepianie, leci ekspozycja…mówię: Franz, to nie to, to nie tak. Jak mnie sponiewierał! Nie uderzył, ale zwyzywał od najgorszych.
Losy Nierychły są niezwykłe. W 1944 roku ochotniczo zgłosił się jako Górnoślązak i volksdeutsch do służby w Wehrmachcie. Co najdziwniejsze, otrzymał taką zgodę i w maju 1944 roku wyszedł z obozu przy gwizdach kilkunastu tysięcy więźniów. Przeżył jednak wojnę i wrócił do Polski. Skazany w powojennym procesie na dwanaście lat więzienia (prokurator wnioskował o karę śmierci, jednak dwóch więźniów z orkiestry zeznawało na jego korzyść), został zwolniony przedterminowo, ponieważ w czasie odbywania kary pracował w kopalni. Zmarł w 1977 roku.
https://i.dailymail.co.uk/1s/2018/10/24/22/5380272-6312751-image-a-15_1540415708326.jpg
#jfe #ciekawostkihistoryczne
Fragment książki "Wspomnienia więźniów obozu KL Auschwitz"

5

Brak komentarzy. Napisz pierwszy