Ładnie laskę w komentarzach wyjaśnili, która przyszła się pożalić na wykop, że EURO nie stosuje się do bezprawia:
EURO leje na obostrzenia. “Teraz jesteśmy sklepem spożywczym
https://www.wykop.pl/link/6024787/euro-leje-na-obostrzenia-teraz-jestesmy-sklepem-spozywczym/

Aż serce rośnie, że trend się u sąsiada zmienił w podejściu do obostrzeń i rządowych "zaleceń".
#wykop #bekazpodludzi #koronawirus #lockdown

6

@Enviador, Ten komentarz mi się spodobał:
Przypomnij sobie jak rok temu ludzie się pilnowali, jaka była samodyscyplina. Minister mówił, że maseczki nie pomagają a ludzie i tak zaczynali je nosić, nie wyjeżdżali na Wielkanoc do bliskich, przestali podawać sobie ręce, unikali zbędnych spotkań. Rząd tym czasem pokazywał, że jest ponad prawem i chodzili bez masek, robili foty w restauracjach, urządzali państwowe imprezy. Ludzie uznali więc, że skoro władza obostrzeń nie przestrzega to znaczy, że one nie pomagają. Zresztą widać to choćby po Szwecji gdzie nikt nie robi lockdownów a mają takiego samego covida jak reszta Europy. To że nie ma miejsc w szpitalach to wina wyłącznie rządzących, którzy woleli wywalić kupę kasy na wybory korespondencyjne, propagandę z TVP i lansowanie się mediach zamiast doinwestować i ratować służbę zdrowia. Żadne zamykanie fryzjerów i marketów budowlanych nic nie da bo ludzie dalej będą zarażać się w autobusach, sklepach spożywczych czy aptekach. Ludzie widzą, że te obostrzenia są wymyślane na pałę, nikt nie potrafi wytłumaczyć gdzie jest łatwiej a gdzie trudniej się zarazić, czy maseczka faktycznie pomaga zdrowym. ani tym bardziej o ile spadną zakażenia po wprowadzeniu obostrzeń. To od roku jest błąkanie się dziecka na czterech po omacku. Ludzie nie to, że nie wierzą, oni są wręcz przekonani, że rząd nie wie jak nad ta pandemią zapanować i próbują żyć normalnie.
@wiktor, a to zamiast odnieść się do tego komentarza zacytuję ten, który mi się spodobał:
Dlaczego przeszkadza Ci to, że przedsiębiorca otworzył ten sklep? Czym różni się ten sklep od Lidla, Biedronki, Kauflanda itp. Tym, że sprzedają telewizory? Sprzedaż telewizorów jest bardziej niebezpieczna dla zdrowia, niż sprzedaż pietruszki? W pewnym sensie tak, ale nie o to mi chodzi ( ͡° ͜ʖ ͡°). Tam się mniej zarażą wirusem? Podobnie w kościele się mniej zarażą wirusem, niż np. w restauracji lub na koncercie? Tak samo w rocznicę smoleńską wirus jest mniej groźny a zaraz po niej staje się groźny? Obecnie te restrykcje nie mają żadnego sensu, nie są poparte żadnymi badaniami, analizami, logiką, ani zdrowym rozsądkiem. Rząd podejmuje decyzje na "wydaje mi się / zrobię se jak mi się podoba", chce trzymać ludzi za mordę, kontrolować ich i przy okazji się nachapać i dać nachapać się swoim kolesiom. Podejmowane decyzje nie pozostawiają mi żadnych złudzeń, że te działania nie mają na celu dbania o zdrowie ludzi, bo gdyby tak było, to zamknięto by wszystko w pizdu. Nawet gdyby była to zła decyzja, to byłaby przynajmniej konsekwentna, a tak, to nie ma żadnej konsekwencji, ani logiki, ani działań opartych na badaniach. Takie kablowanie jak Twoje jest efektem rządowej propagandy i prania mózgu. O to właśnie chodziło władzy. Żeby wyhodować obywateli, którzy sami siebie będą podpierdalać, a rząd będzie w tym czasie jadł popcorn i kręcił kolejne wały. Jako obywatel powinienem mieć prawo do otworzenia sklepu, albo pójścia sobie do sklepu jak mam ochotę. To co się dzieje teraz, to ograniczanie wolności. Jak ktoś się boi wirusa, to niech siedzi w domu i nie chodzi do sklepu. Nikt nie każe chodzić do sklepu, na siłownię, koncerty, itd. Można sobie zamówić wszystko przez internet pod drzwi. Nie widzę problemu. Takie działania w ogóle nie powodują eliminacji wirusa, co widać w statystykach. Rząd i ludzie podchodzą do tematu od dupy strony. Wszystko zamknąć, wszystkich pozamykać i czekać na magiczną szczepionkę nie wiadomo skąd i nie wiadomo kiedy i nie wiadomo z jaką skutecznością, zamiast brać się za własne zdrowie u podstaw. Tj. odpowiednia dieta, suplementy, trening, sen, itp. Większość ludzi, gdyby zadbała po prostu o swoje zdrowie, to rozwiązałoby problem z wirusa z automatu. Mam wrażenie, jakbym żył w cyrku.
@Enviador, Zgadzam się w stu procentach.
@Enviador,
"Uprzejmie donoszę"
@Enviador, z otwarciem nie mam problemów, ale maseczki powinni nosić jak należy i klientów pilnować. Najlepiej to było zorganizowane w Starostwie jak rejestrowałem auto. Na wejściu stał ochroniarz z termometrem odsyłający ludzi z temperaturą i pilnujący dezynfekcji rąk no i maseczek ofc.
@lipathor, czasami chodzę sobie testować smak i konsystencje pizzy w lokalu, przed podpisaniem umowy za kazdym razem wyjasniaja zasady (np maseczke mozna sciagac tylko gdy siedzisz przy stoliku, do toalety w maseczce, pojedynczo i gdy jest wolna, maseczka pod nosem = brak maseczki, itd), pytaja o objawy + ankieta medyczna, badanie temperatury, podczas dezynfekcji rąk patrzy Ci na ręce stoliki oddalone od siebie sporo, dezynfekowane przed kazdym testerem
pełna profeska, byłem w szoku
@alienv, i takie podejście szanuję. Da się działać w takich warunkach, bez zamykania w cholerę.