Włochy prezentowały zupełnie inne podejście w nastawieniu do wojny z ZSRR niż Niemcy. Włoskich oficerów szokowały niemieckie rasistowskie poglądy względem Rosjan, a tam, gdzie luzowali na linii frontu jednostki Wehrmachtu, starali się w miarę możliwości dokarmiać rosyjskich jeńców zatrudnionych przy ciężkich robotach. Zaprzyjaźniali się również z miejscowymi wieśniakami.
Włoscy szeregowi nienawidzili swoich władz za to, że zostali przez nich posłani na wojnę zupełnie nieprzygotowani. Juczne muły zapadały się w śniegu i padały z wyczerpania oraz głodu. Przy -30 stopniach zamarzało nawet wino, pojazdy nie nadawały się do użytku w czasie mrozów, brakowało im broni przeciwpancernej, wiele oddziałów posiadało karabiny z roku 1891, pod wpływem mrozu kaemy często się zacinały

(…) Zdobycie przez brytyjczyków szyfrów włoskiej marynarki wojennej okazało się nadzwyczaj cenne. Dzięki temu brytyjskie zgrupowanie przeprowadziło atak nocny, korzystając z radaru, zatapiając w 30 minut siedem frachtowców bez strat własnych. Dowództwo Kriegsmarine wpadło we wściekłość, grożąc Włochom odebraniem nadzoru nad działaniami morskimi. Żołnierze Afrikakorps traktowali swoich sojuszników z pobłażaniem. "Do Włochów trzeba odnosić się jak do dzieci - pisał pewien porucznik 15. Dywizji Pancernej w liście do domu - Nie są dobrymi żołnierzami, ale za to najlepszymi kompanami. Można od nich uzyskać wszystko".
https://cdn.shopify.com/s/files/1/0157/4338/5700/files/Italian_Soldiers_WWII_GM6_large.jpg?v=1564502571

Fragment Anthony Beever "Druga Wojna Światowa"
#jfe #iiwojnaswiatowa

11

@JFE, @JFE, Ta "dobroć" wobec Rosjan chyba słabo im się opłacała skoro, z tego co pamiętam, pisałeś kiedyś, że Rosjanie nie mieli dla Włoskich jeńców żadnej litości.
Poniżej moje zdjęcie mogił 3 włoskich jeńców/robotników przymusowych (u Niemców) rozstrzelanych przez Rosjan, prawdopodobnie za to, że nie mogli się z nimi porozumieć.
Ta "dobroć" wobec Rosjan chyba słabo im się opłacała skoro, z tego co pamiętam, pisałeś kiedyś, że Rosjanie nie mieli dla Włoskich jeńców żadnej litości.
@Prospero, heh, to tak nie działa
Dobroć to dobroć, nie podszyta żadną kalkulacją, na zasadzie "a co ja z tego będę miał?"