Student i późniejszy pisarz Roman Gul o swoich powodach przyłączenia się do Białej Gwardii w walce z bolszewikami w 1917 roku.

Gardzę żołnierzami pochodzenia chłopskiego o rewolucyjnych poglądach. To ci sami ludzie, którzy zniszczyli majątek mojego ojca, ci sami ludzie, którzy roztrzaskali nasze mahoniowe meble, to są ludzie, którzy podarli moje ulubione książki, to są ludzie, którzy wycięli nasz sad i ścięli posadzone przez mamę róże, to ludzie, którzy spalili nasz dom. Zobaczyłem, że pod czerwonym kapeluszem pięknej, jak sądziliśmy, kobiety rewolucji kryje się w rzeczywistości świński ryj. Moje serce przepełniały wahania i zwątpienia, ale przekonałem sam siebie, że koniec końców, żeby wszystko naprawić, trzeba będzie wziąć na siebie odpowiedzialność, a nawet być przygotowanym na popełnienie grzechu morderstwa


#rosja #historia

15

@JFE, Bo żołnierze pochodzenia chłopskiego o rewolucyjnych to nie żołnierze tylko uzbrojone bydło. To jakby nazywać chłpów z widłami "rycerzami". Zołnierz to coś więcej niż karabin. No ale bolszewia była czym była i dobrze że już jej nie ma (poza Kalifornią)