#trump #zamach #nwo #przepowiednie #masoneria

Po zamachu w którym Trump ukradł cały show, gabinet cieni jest przerażony i zachwycony. Przez głowy globalistów przechodzi myśl. "A może powtórzyć to z Bidenem?". Odstrzelić dziadka srającego w pieluchę na mównicy, który nie ma szans. Zresztą i tak za długo by nie porządził, a swoich trzeba mieć na właściwych pozycjach "dla zachowania demokracji". Zrobić znowu z "far-right" hohoła do napierdalania. Mediom przez gardło by mogło w końcu przejść słowo "zamach" a nie jakieś tam "upadł", "skaleczył się", "został wyprowadzony". Ile pożytecznych idiotów by jednocześnie cicho piało z zachwytu i głośno toczyło pianę z pyska na "obrzydliwy akt", "nasza demokracja jest zagrożona" i "prawicowy ekstremizm".

Czy plan wejdzie w życie?

Tego dowiemy się w ciągu najbliższych miesięcy. Kolejna okazja do zamachu na Trumpa będzie dopiero po wyborach, gdy lewactwo wypełznie "w proteście" na ulice, paląc domy, samochody, rabując sklepy, gwałcąc i mordując "faszystów" (czyt. normalnych ludzi), a CNN znowu będzie mogło bredzić ze to "przez Trumpa i jego politykę". W końcu tak prowokuje degeneratów tym, że jest.

12

@Andrzej_Zielinski, mam cichą nadzieję, że gdy to lewactwo wypełznie na ulicę i zacznie realizować opisany przez ciebie scenariusz, to Trump wyśle gwardię narodową z rozkazem strzelania do lewackich bandytów.
@drdpr, To by było jedyne sensowne rozwiązanie. Nie można dopuścić by to bydło znów paliło całe miasta jak przy ostatnich "pokojowych ale płomiennych protestach".

Jednocześnie Trump będzie musiał publicznie przypomnieć, że w USA konstytucja obowiązuje razem z 2 poprawką a obywatele mają pełne prawo obrony przed napaścią. A sądy i prokuratorzy którzy tego nie przestrzegają łamią prawo i będą internowani.