@LizardKing, @UtDivina Ciekawy wątek do rozkminiania. Niby wszystko ok, ale jest małe ale. W bloku jesteśmy anonimowi, idę do kontenera na dół, wywalam wszystko z wora do wspólnego pojemnika i wisi mi to, czy tam sobie ktoś grzebie czy nie, szczególnie że ja staram się dbać o swoje dane i zawsze staram się je odpowiednio zniszczyć przed wyrzuceniem. W budynku w którym mieszkam przy śmietniku mamy taką półkę, gdzie można zostawić rzeczy, których się już nie zje ale nadają się jeszcze do spożycia i zarówno ja jak i moi sąsiedzi tak właśnie robimy a ten co potrzebuje wie, że to tam jest i może sobie przyjść i wziąć. Sprawa wygląda zupełnie inaczej, gdy kontener jest własnością prywatną. Taki śmietnik jest jak książka na temat Twojej rodziny, co od zawsze w razie potrzeby wykorzystywały np. różne służby czy detektywi. Tu już absolutnie nie wyraziłbym zgody na grzebanie w moich śmieciach. Również mogę wystawić w widocznym miejscu produkty nadające się do spożycia, żeby ktoś mógł je sobie wziąć ale na grzebanie w moich śmieciach zgody bym nie wyraził. Jak by się głębiej zastanowić to i pod RODO taki kosz można by podciągnąć

@UtDivina, No właśnie kluczowe słowo "włamują". Większość śmietników w Polsce jest albo na prywatnych posesjach (również te marketowe), albo pozamykane na klucz pod specjalnymi wiatami.

@Enviador, wiesz co mnie najbardziej bawi w tej nagonce? To, że niby wchodzisz tutaj i rak instant a jak przychodzi co do trzeba to muszą wygrzebywać rzeczy sprzed miesiąca by znaleźć coś "wartościowego", zupełnie jak freeganie A u nich co drugi post to skierowanie na onkologię i czepianie się tej wypowiedzi to jawne szukanie dziury w całym. Przyganiał kocioł garnkowi