Edykt toruński. Młot na rewolucję.
24 lipca 1520 roku w Toruniu Zygmunt I Stary wydał edykt zabraniający rozpowszechniania i czytania pism Marcina Lutra i jego zwolenników pod karą banicji i konfiskaty mienia. Był to kolejny edykt po wydanym przez króla 3 maja piśmie skierowanym głównie do miast pruskich, tym razem edykt rozesłano w całej Rzeczypospolitej i na Litwę. Mimo, iż minęły zaledwie trzy lata od wystąpienia Lutra w 1517 roku to pisma luterańskie zaczęły szerzyć się w Królestwie Polskim, szczególnie w miastach, wywołując poczucie zagrożenia wśród duchowieństwa katolickiego. Obecność w Toruniu legata papieskiego Zachariasza Ferreri i presja polskich biskupów skłoniły Zygmunta Starego do wystąpienia w obronie wiary katolickiej i zakazania propagowania idei reformacji. Król zakazywał przywożenia, sprzedawania, posiadania i używania książek "niejakiego Marcina Lutra"
https://www.xvi-wiek.pl/dzien/7/24
#historia #katolicyzm

6

@JFE, Ogólnie w tym tematach religijnych Jagiellonowie się nie spisali. Mogliśmy mieć własny kościół narodowy i nawet prymas był zwolennikiem tego pomysłu, ale sam Zygmunt August przespał sprawę, chociaż byłoby to z korzyścią dla jego władzy.
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2019/02/06/reformacja-za-zygmunta-augusta-czy-w-polsce-mogl-powstac-kosciol-narodowy-na-wzor-anglikanskiego/
@Eugeniusz, to jest ogólnie dłuższy temat, w czasie krucjat byliśmy trochę postrzegani jako pies na posyłki i papieże wywierali na Polskę presję, aby podporządkowywała swoje interesy w imię "międzynarodowego katolicyzmu", m.in poprzez ucinanie naszych zakusów pod przytemperowanie Krzyżaków, albo zmuszanie nas do walki z Czechami
@JFE, Tak temat raczej na książkę niż dyskusję w necie+ musiałaby zawierać dużo gdybania, na które zawodowi historycy mają alergię (poza plusami byłyby minusy, np. co by się działo u nas w latach wojny 30 letniej).

Tylko co do tego:
zmuszanie nas do walki z Czechami ...
Pokaż spoileri ich zwolennikami polskimi ofc.

To akurat nie była wina papieża, ani króla- królem był sobie Jagiełło, ale "silnym człowiekiem" w Polsce biskup Oleśnicki, który robił włąsną politykę (a między papieżami mógł sobie wybierać, bo było wtedy dwóch).
@JFE,
Jest taka historia jak to biskup wizytował żeński zakon a tam zakonnice lutra studiowały jakby nigdy nic, dopiero po oburzeniu biskupa przestały. Wcześniej nie widziały w tym nic złego i traktowały je jako swoje pisma.
@Anty_Anty, w tamtych czasach lepiej było działać zapobiegawczo, wystarczy sobie przypomnieć prześladowania księży w erze elżbietańskiej, straż królewska zachowywała się jak hitlerowcy z przeczesywaniem domów w poszukiwaniu przedstawicieli kleru, aby ich brutalnie zamordować